Pięknie się wszystko ułożyło- awans, pewna wygrana, dużo bramek, konsekwentna gra, odegranie się na Milanie, piękne przywitanie Beckhama i na deser odpadnięcie Realu
Zasłużyliśmy na wygraną- tutaj nie ma najmniejszych wątpliwości. Doskonale ustawiona drużyna znakomicie wypełniania powierzone przez Fergusona zadania. Wysoko ustawiona linia pomocy skutecznie przeszkadzała w kreowaniu akcji przez Milan. Obrona bardzo dobrze przerywała wszelkie potencjalne zagrożenie- w górze królował Rio z Vidicem. Na prawej obronie rządził Gary!! Zgasił tego oblizującego się Ronaldinho, gdy tylko braziliano dostawał piłkę momentalnie był przy nim nasz kapitan i nie dawał nic zrobić. Dodając jeszcze asystę przy bramce Roo, a także ten strzał z dystansu to mecz wręcz kapitalny
W pierwszej połowie miałem pretensje do Naniego za to, że tak kiepsko w ofensywie- w obronie w porządku poza jedną sytuacją; ale wybaczam mu w związku z tym co zrobił w drugiej połowie. Jakby inny piłkarz w niego wstąpił.
Oprócz fenomenalnego Roo trzeba oczywiście pochwalić Parka- super mecz, Fletchera i Scholesa- znakomicie funkcjonowali