Lukas
Posting Freak
    
Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
|
Re: CL: Bayern Monachium - Manchester United (30.03.2010)
Przed meczem komentator powiedział, że będzie to spotkanie kulejącego Bayernu z rozpędzonym Manchesterem. Cóż, te 90 minut odwróciło to stwierdzenie o 180 stopni.
Bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Nie piszę tego w związku z wynikiem, bo takie same słowa zamieściłbym nawet jeśli utrzymalibyśmy 0-1.
Nie wiem co się stało z naszym zespołem- czyżby bramka strzelona przez Roo, przyszła zbyt wcześnie i nastąpiło pewne rozluźnienie? Tak to wyglądało, bo po zdobyciu gola niemal zupełnie oddaliśmy grę gospodarzom. Liczyłem, że zmieni się to w drugiej połowie, bo te zazwyczaj mamy dużo lepsze, ale tym razem się nie sprawdziło.Fakt, mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, ale nie zmienia to obrazu, że generalnie graliśmy piach.
Jako goście rozumiem, że jesteśmy nastawieni głównie na kontry, ale żeby aż tak oddawać inicjatywę? Szok, gdy obrońca Bayernu z niebywałą łatwością wchodzi na naszą połowę a nasi gracze się tylko przyglądają.
Gary'emu udało się zatrzymać Ronaldinho- ale za to Francuz robił z nim praktycznie co chciał, do tego jeszcze ręka kapitana i wolny po którym padła bramka:/ A już szczytem było to co się działo przy stracie drugiej bramki i to co robili, a raczej nie robili nasi defensorzy- wstyd.
W ogóle to najbardziej zawiódł mnie środek pola- zbyt mało agresywnie, dużo strat ehh. W całym meczu widziałem jedynie kilka razy ładną wymianę piłek w naszej drużynie. Carick po raz kolejny zagubiony jakiś.
Wiele o tym spotkaniu mówi kto był najlepszym zawodnikiem w naszych szeregach- oczywiście Edwin.
A Bayern grał swoje- początkowo trochę niedokładności było w ich poczynaniach, ale to oni kontrolowali grę i zasłużenie wygrali- ciągłe nękanie obrońców, Edwina i pomocników było cały czas widoczne i opłaciło się.
Po meczu chcąc sobie przypomnieć kiedy ostatnio graliśmy tak słabo- od razu przyszedł mi na myśl finał w Rzymie z Barceloną :cry:
Za tydzień musi być zdecydowanie lepiej :twisted:
Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
|
|
31-03-2010 08:15 |
|