Czary napisał(a):Jeśli chodzi o skrzydła to według mnie optymalnie: Park, Tosic - out, Young/Silva, jakiś przyzwoity zawodnik, albo uznany talent - in.
Ja tego nie widzę. Nie po to tyle czasu czekaliśmy, aż Naniemu się odpowiednio wszystko w główce poustawia, żeby teraz miał siadać na ławie kosztem jakiegoś nowego zawodnika. Bo - OK., fajnie byłoby mieć Naniego, Valencię i do tego Younga, ale jakoś nie widzę żadnego z nich w roli rezerwowego. Ashley ma w Villi pewną pozycję, więc sądzisz, że zgodzi się u nas grać na zmianę z Portugalczykiem? Albo, że SAF jest takim skurwysynem i znowu kopnie Naniego w dupę i będzie mu dawał grać raz na miesiąc, ze słabeuszami?
A taki Park, którego wskazujesz jako jednego z tych do odstrzału, to zajebista alternatywa, wiadomo, ma spore wahania formy, ale nie żąda za swoją grę rekordowej gaży, nie dopomina się w mediach o miejsce w podstawie, godzi się na to, że umiejętności ma takie sobie i najwięcej nadrabia walecznością, więc jest przydatny, ale nie jest żadną gwiazdą...
Więc jak, kupujemy Younga, sadzamy na ławce mającego świetny pierwszy sezon Valencię, czy w końcu łapiącego formę Naniego? A może to właśnie Anglika wyszarpiemy za jakieś 30 baniek, by oglądał mecz z wysokości krzesełka? Już kiedyś kupiliśmy pewnego zawodnika za grubą kasiorę, który dziś w meczach z najsilniejszymi rywalami wchodzi co najwyżej na ostatnie pół godziny i to przy niekorzystnym wyniku...
Nie mówię, żeby nie wzmacniać skrzydeł. Można, ale kupując kogoś, kogo będzie trzeba oszlifować. Przypominam, że kiedyś mieliśmy boki CR - Giggs, a w rezerwie był Nani, przystosowujący się do europejskiego poziomu. I wyszło nam to na dobre, bo dziś Ronaldo nie ma, Giggs często gra średnio, natomiast Nani eksplodował, skład został uzupełniony o Antosia i jesteśmy słitaśni. Ja mówię STOP wielkim transferom na skrzydła! Eksploatujmy to co mamy (Obertan, Park, może nawet Tosiek) i uzupełnijmy skład o takiego np. Joe Cole'a, doświadczonego, dobrego, ale wciąż niedocenianego piłkarza. To byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, przynajmniej w moim mniemaniu.