Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
CS: Chelsea 1-3 Manchester United (08.08.2010)
truered Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 483
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #43
Re: CS: Chelsea 1-3 Manchester United (08.08.2010)
Muszę przyznać, że gra Diabłów z trybun Wembley wyglądała jeszcze bardziej imponująco. Pomimo tego, iż pierwsza połowa była bardzo wyrównana, to cieszy fakt, iż wyjątkowo długo potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Także wtedy, gdy z boiska zeszła dwójka najlepszych aktorów tego widowiska: Carrick ( o dziwo! ) i Scholesy. Rudowłosy geniusz co rusz mnie zaskakiwał, gdyż potrafił z niczego znaleźć partnera na drugiej stronie boiska i świetnie zainicjować zaczepne akcje. Jeżeli Scholes utrzyma taką formę i nie zdarzą mu się wpadki takie jak z Fulham na CC w zeszłym sezonie, to o linię pomocy jestem wyjątkowo spokojny. Tak jak o atak. Roo udowodnił, że dla Anglii na MŚ nie jest w stanie poświęcić tyle serca, co za United, co pokazało to spotkanie. Rooney wrócił w wielkim stylu: cofał się po piłkę, gdy stracił gonił przeciwnika i popisał się genialnym przeglądem pola przy pierwszej bramce. O debiutancie Chicharo napisano już wszystko, ale tym co spodobało mi się najbardziej jest jego zachowanie na boisku: szybkie odegranie piłki i natychmiastowe wyjście na pozycję. Siedzący obok mnie Anglik stwierdził, że Scholesy będzie mocno zmęczony po każdym meczu, kiedy będzie musiał rzucać Groszkowi nieustannie piłki. Berbatov spisał się równie dobrze, co Meksykanin, ale widać, że SAF ustawił go bardziej z tyłu. Bułgar często się cofał, rozgrywał piłkę i jedyną rzeczą, która popsuła jego występ był brak dynamiki. Wiadomo, iż w rozgrywkach europejskich SAF preferuje 4-3-2-1 i dużo gry z kontrataku, dlatego Bułgar, który na marginesie dwukrotnie popsuł dobrze wyglądający kontratak United, może w tych spotkaniach usiąść na ławce kosztem Roo lub Chicharo. Zawiódł całkowicie Owen, który nie pokazywał się do gry, często w głupi sposób tracił piłkę i nie oddał ani jednego strzału na bramkę United. Pewnym rozczarowaniem była dla mnie również forma Smallinga, który udowodnił, że brakuje mu ogrania, doświadczenia oraz boiskowego wyrachowania patrz: gol dla Chelsea. Jednakże reszta w formacji defensywy wygląda imponująco: pewny Vidic, bezbłędny Evans, genialny Fabio, który wg mnie mógł śmiało konkurować z Scholesem o miano zawodnika meczu. Gdy do linii dołączą Ferdinand i Patrice, a w obwodzie pozostaje jeszcze Gary i Wes to mamy naprawdę duży potencjał w tej formacji. Nasi skrzydłowi zaprezentowali się równie dobrze, co ich koledzy. Valencia strzelił bramkę oraz zdobył asystę, a ponadto doskonale współpracował z O'Shea, czy też Wazzą. Nani pojawił się na boisku w drugiej połowie i również dołożył asystę, a ponadto często nękał Ivanovica i Ferreirę z boku boiska. Atmosfera była znakomita, dużo przyśpiewek oraz docinek pod adresem terry'ego, cole'a i innych. Wspólnie z Berbatovem czule żegnaliśmy kibiców Chelsea opuszczających stadioni na koniec Vidic unoszący Tarczę. Na pewno spore przeżycie i ogromne emocje

We'll never die
We'll never die
We'll never die
We'll never die

We'll keep the red flags flyin' high
Cos' Man United will never die!

Mój blog:
http://www.ozinjusz.blogspot.com/
10-08-2010 01:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: CS: Chelsea 1-3 Manchester United (08.08.2010) - truered - 10-08-2010 01:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości