Naprawdę fajny i miły do obejrzenia mecz, nawet moja dziewczyna wytrzymała i nie wspomniała ani razu, że nudy

Wynik może zadowalać, ale gdyby się uprzeć to przy lepszej skuteczności 3-0 to mogłoby być do przerwy, ale wygrana to wygrana, jak będą zwycięstwa to stosunek bramkowy może zejść na dalszy plan.
West Ham, tak jak się spodziewano, wysoko poprzeczki nie zawiesił. Dobrze, że gol padł jeszcze w pierwszej połowie, bo to wprowadziło więcej pewności w poczynania zespołu w ofensywie, co świetnie obrazował Bebratov, ta piętka z pierwszej do Naniego, cudo

Mam nadzieję, że Bułgar utrzyma tak wysoką dyspozycję jak najdłużej, a jak optymalną formę odnajdzie już Roo to dopiero będzie jazda 8-) No właśnie, Anglik w końcu się przełamał, z karnego, ale zawsze, po trafieniu widać już było lepszą grę w jego wykonaniu. Do tego dochodzi świetna gra weteranów, przed sezonem bodajże Edwin stwierdził, że nie można za bardzo się na nich opierać, ale w takiej formie to naprawdę ciężko, żeby ktoś inny decydował o postawie zespołu. Giggs, mimo wieku wciąż imponuje dynamizmem z piłką przy nodze i inteligencją, za przykład niech posłuży akcja, w której wywalczył karnego, Spector dostał niezłą lekcję. Paul też rozegrał dobre spotkanie, choć pod koniec niedokładność wkradła się w jego zagrania, jeżeli to zmęczenie to na szczęście jest teraz dłuższa przerwa. W obronie bezapelacyjnie panował Vidic, co tu dużo mówić, wślizgi pierwsza klasa
Teraz czas na kolejny niełatwy wyjazd, z Evertonem będzie trzeba zagrać lepiej niż z Fulham, nawet jeśli Tofiki jakoś nie zachwycają na początek