Jaceks_21
Member
  
Liczba postów: 200
Dołączył: Feb 2010
Reputacja: 1
|
Re: PL: Everton 3-3 Manchester United (11. 09. 2010; 13:45)
Takie mecze pamięta się do końca życia. Szkoda tylko, że w takich okolicznościach go zapamiętam.
Nie chcę najeżdżać osobnych graczy, bo do 90. min. było naprawdę dobrze. I połowa wiadomo - Everton musiał się wyszumieć, później United przejęło inicjatywę, świetnie bronił Howard(dlaczego nie bronił tak 5-6 lat temu?). II połowa naprawdę dobra, Everton rzadko zagrażał VDS, a jak już to Holender nie musiał się zbytnio wysilać. Ale 90. min. przesłoniła cały występ. Evans i Vidić grali dobrze, zablokowali masę strzałów, wygrywali pojedynki główkowe, ale tych dwóch najważniejszych z Cahillem nie dali rady. To samo tyczy się Gazzy. Na początku nie radził sobie z Piennarem, później było znacznie lepiej. Tylko co z tego skoro ostatnie dwa zabójcze dośrodkowania poszły z jego strony. O'Sha nie przeszkadzał, szkoda że jego strzał z I połowy nie wszedł. Zapewne gol życia. SAF też dał trochę ciała, ledwie przeprowadzając jedną(!) zmianę. Tak być nie może, na boisku mamy 4 weteranów(w sumie 3-ech, VDS nie liczę), a On nie zmienia żadnego z nich. Trochę nie do pomyślenia. Gibson już się szykował na boisko i został odesłany. Dlaczego? Ostatnich minut nie chcę komentować, bo nie ma czego.
PS. Po takich meczach wiem, dlaczego kobiety żyją statystycznie dłużej od mężczyzn.
|
|
13-09-2010 10:25 |
|