Re: CC: Scunthorpe - Manchester United (22.09.2010; 20:45)
Pozwole sobie wkleić tekst komentarza Szymcia z Manusite, sam bym tego lepiej nie napisał:
To tak. Ja nie odbieram Johnowi tego, że jest solidny, że jest wierny klubowym barwom, że w niektórych momentach jest zwyczajnie nieoceniony, że może grać na każdej pozycji, że umie dośrodkować, umie założyć siatkę Luisowi Figo i strzelić w ostatniej minucie gola Liverpoolowi. OK.
Ale z drugiej strony O'Shea to zawodnik przeciętny, który nie przeskoczy pewnego poziomu. Zamiast niego jest w United kilku piłkarzy, którzy są lepsi od Irlandczyka. A żeby być od niego lepszym nie trzeba być Maiconem, wystarczy być szybkim, dynamicznym, dobrze wyszkolonym technicznie obrońcą. Niestety, osobnik o którym mówimy nie cieszy się zaufaniem sir Alexa Fergusona, przez co od czasu wpadki z Bayernem jego miejsce to przede wszystkim ławka rezerwowych.
Jasne, Rafael jest jeszcze młody, ale może się pewnego pochmurnego dnia wściec i powiedzieć: a z jakiej to kurwa paki ja ciągle siedzę na ławie? Owszem, parę razy zachowałem się nieodpowiedzialnie, ale czy to powód, by do końca życia być zmiennikiem zmiennika który zmienił Johna? W dupie mam, wyślę swoje CV do paru klubów, a nuż ktoś mnie zechce i to nie jako strażaka.
Tego się lękam, bo da Silva to jeden z najlepszych młodych defensorów w Europie. Perełka, którą wystarczy oszlifować i cieszyć się nią tak, jak Fletcherem czy Scholesem. Problem w tym, że SAF, mimo zapewnień, iż będzie korzystał z usług młodzieńców wcale się nie kwapi do wystawiania nieopierzonego Rafaela.
Myślę jednak, że prędzej czy później Ferguson zacznie stawiać na Brazylijczyka z tego prostego powodu, że ktoś musi aktywniej wspomagać prawego skrzydłowego, gdy temu nie będzie szło. O'Shea nie jest zawodnikiem, który przedrybluje dwóch rywali i wyłoży koledze piłkę jak na tacy. Umie dośrodkować (vide: gol na 3-2 Berby), ale przy kontrach jest bezużyteczny w przeciwieństwie do np. Evry.
Dziwi mnie jednak upór z jakim Ferguson sadza na ławie bliźniaków. OK., póki co rewelacyjni nie są, ale trzeba ich pomału wprowadzać. O'Shea, Neville i Brown niedługo będą stanowić melodię przeszłości, Patrice E. też nie jest cyborgiem. Gdy wówczas Rafael i Fabio będą się dopiero uczyć zasad panujących w Premier League, to możemy się obudzić z ręką w nocniku - a tego chyba nie chcemy.
//A co do tego Michał że wolisz poczekać na Nevilla w formie...Ja wolałbym widzieć Rafaela w formie, który niech nawet będzie słabszy od Neville'a w formie (co jestkwestią dyskusyjną), niż Garego na boisku i marnującego się jednego z najlepiej zapowiadających się prawych obrońców europy...
Glory, glory man united!
Totalna pustka, myśle i nic - za tą pustke szóstka - myśle i nic
|