Zmieszaliście mnie chłopaki, jeśli chodzi o kwestię oceny dla Andersona, bo w moim odczuciu wyglądało to fatalnie. Ustawiony został tam, gdzie miał grać u nas od początku kariery, przynajmniej czegoś takiego się spodziewaliśmy. I z zadań ofensywnego pomocnika/*podwieszonego pod Berbe piłkarza nie wywiązał się w żadnym procencie. Jeśli już nic nie pomagał zespołowi w ataku, bo nie widziałem u niego uruchamiania chociażby Naniego, czy Berbatova, czy coś w ten deseń, to mógłby chociaż tej piłki nie tracić. Niestety tracił ją często, także w łatwych sytuacjach. Niezbyt pożytkowy był Brazylijczyk środowego wieczoru.
Lecz chłopak wraca po kontuzji i ja to rozumie.
Dyskusja tyczy się także Carricka. Spisał się naprawdę dobrze. Nie tak jak z Chelsea, ale taki występ z pewnością napawa optymizmem.
michal85 napisał(a):Jestem zadowolony. Lubię jak gramy tak na wyjazdach, jak nie tracimy kontroli nad wydarzeniami na boisku mądrze rozgrywając piłkę w środku.
Ja tak samo. Naprawdę chłopaki wczoraj się potrudzili i tak właśnie należy grać na ciężkich wyjazdach. Mieliśmy utrzymywać się przy piłce, wybijać Valencie z rytmu ? Zrobiliśmy to. Chociaż przed strzeleniem gola było nam coraz ciężej z konstrukcją gry to daliśmy radę i o to chodziło.
*można troszkę teoria naciągana