Punkty 3 cieszą, ale niestety styl niezbyt zadowalający. Na pochwałę na pewno zasługuje strzelec 2 bramek, wie chłopak gdzie się ustawić, trochę trzeba Groszka przyszlifować, ale przy jego grze jestem całkiem spokojny o jego formę. Biegał przez cały mecz, starał się odebrać piłkę, wracał się do pomocy no i oczywiście 2 bramki. Bukmacherzy niedługo zaczną robić zakłady czym strzeli kolejną bramkę Chicharito...

Obie bramki sytuacyjne, ale ważne że tam był i umiał to wykorzystać. Nawet taka rzecz, piłka od obrońcy do bramkarza, Javier biegnie i mało brakowało a strzelił by gola z "nabicia" na plecy. Widać w nim wolę walki i to mi się najbardziej podobało.
Co do meczu to niestety po pierwszym golu niebezpiecznie się cofnęliśmy, zaczęliśmy bawić piłką i między innymi przez to straciliśmy gola. Co prawda bramka ładna, ale gość nie powinien dojść do momentu w którym miał wolną drogę do strzału. Nie będę już oceniał, bo kilka ocen już było, ale warto podkreślić kilka spraw dotyczących składu. Neville, cały szacunek jak do niego mam powstrzymuje mnie przed krytyką jego wczorajszego występu, cieszmy się, że sędzia oszczędził starego diabła i nie graliśmy w osłabieniu całej drugiej połowy. Scholes, kolejna debilnie zarobiona żółta kartka, piłka daleko od bramki a ten kosi o tyłu gościa, który zdążył już oddać piłkę, ok walczył, ale to nie jego pierwsza kartka w ten sposób otrzymana, jeśli chodzi o grę to też nie zachwycił, podobnie jak Nani. Evra wydaje mi się, że o wiele bardziej przydatny jest w obronie, ze swoimi wejściami niż grając w pomocy, jednak czegoś brak. Poza tym najważniejsze jest to, że w końcówce, po utraconej bramce, zobaczyliśmy stary powracający duch walki do ostatnich minut. Mecz na szczęście wygrany, to się liczy.