CL: Bursaspor 0-3 Manchester United (02.11.2010)

[Tomek91]

Mecz był ok, dla mnie liczył się przede wszystkim rezultat i jest jak najbardziej zadowalający. W pierwszej połowie mogłoby być różnie, bo gospodarze mogli wykorzystać jeden z kilku błędów naszych obrońców we wczorajszym spotkaniu. Całe szczęście Edwin był na miejscu. Dobrze też, że Fletcher strzelił już na początku drugiej połowy, choć swoją drogą powinien trafić jeszcze w pierwszej.

Bebratov zgubił gdzieś formę i to martwi, podobnie jak uraz Naniego, bez niego może być ciężko, a szykują się ciężkie mecze niedługo. Trzeba czekać na wieści, oby dobre.

Swoją drogą tak patrzę na tabelę i awans chyba nie jest pewny. My- 10 pkt Valencia-7, a Rangersi 5. Gdybyśmy przegrali oba mecze, w co jakoś nie chcę mi się wierzyć, a te dwa zespoły wygrały swoje pozostałe mecze to 3. miejsce jak nic. Poprawcie mnie jeżeli jestem w błędzie. No, ale to tylko gdybanie, dobrze by było zaklepać sobie pierwsze miejsce w grupie w następnym meczu.