Kris1908 napisał(a):Wigan przejęli piłkę i osamotniony napastnik popędził w kierunku naszej bramki. Przystopował, bo The Latics, nie wiedzieć czemu, bali się nadziać na naszą kontrę, a on sam znajdował się pomiędzy pięcioma diabłami. Co nasi zrobili? Skosili go. :plask: Toż to jest szczyt badziewia. <ściana>
To nie był napastnik a skrzydłowy - N'Zogbia, który notabene ośmieszył wczoraj naszą obronę kilkukrotnie. Chociażby kiedy wszedł jak w masło między 5 naszych i tylko fartem nie strzelił gola. Później też kilkukrotnie ładnie zakręcił Vidicem czy Rafaelem.