Lukas napisał(a):Jeszcze trzy kwestie:
1. Chwała Berbie za pierwszą bramkę, która na pewno bardzo naszych uspokoiła, dodała pewności i ustawiła spotkanie.
2. Tak jak mówił Ferguson, jedną z przyczyn nieco słabszej dyspozycji Berbatowa była spora rotacja w ataku, bo dzisiaj np z Rooneyem wyglądali niesamowicie
3. Z niecierpliwością czekam na komentarz pomeczowy usera Jaroldz :-D
O to jest

:
Nie spodziewałem się takiego meczu w naszym wykonaniu, gdyż jak do tej pory nie prezentowaliśmy się tak dobrze w żadnym dotychczasowym spotkaniu w tym sezonie, nawet z rywalami słabszymi od Blackburn. Nasi wczorajsi rywale po prostu zostali rozbici w pył i nie można mieć do tego najmniejszych zastrzeżeń.
Osobiście niezmiernie się cieszę z takiego wyniku, ale spokojnie, nie podpalajmy się zbytnio, bo możemy się szybko rozczarować. Na przykład, poczekajmy na kolejne spotkania, bo może się okazać, że znów na kolejne gole Berbatova możemy czekać z 10 meczów. Jednak to, co zobaczyłem wczoraj napawa mnie wielkim optymizmem.
Wczoraj cały zespół zagrał fantastycznie, no może Evans i Obertan nie dali takich zmian, na jakie byśmy liczyli. Francuz nie strzelił w 100% sytuacji, kiedy wystarczyło tylko podciąć piłkę, tak jak to zrobił w pierwszej połowie Park.
Szkoda także tej głupio straconej bramki, bo było to niepotrzebne.
Także Wayne zagrał dobry mecz, widać, że powraca do formy. Mimo, że nie strzelił gola, widać, że się stara, rozgrywa, cofa do obrony. Powoli wraca ten Rooney z poprzedniego sezonu.
Za wczorajszy mecz wielkie brawa dla naszych piłkarzy, ale poczekajmy na przynajmniej mecz z Blackpool. Zobaczymy czy nasi podtrzymają tak wysoką formę.