mucha napisał(a):Kompromitacja. W dupie mam te rozgrywki, ale wypadałoby chociaż zachować jakiś poziom. Weź Fergie daj se spokój ze ściąganiem tych drewien. Kup brykiet, lepiej na tym wyjdziesz. Macheda niczym nie różni się od Rasiaka. Bebe miał mieć wielki talent, a on chyba sam nie wie, do czego służą jego nogi. Evans to niech się spakuje i spierdala z dala od Old Trafford, bo to co odstawia to jest poziom polskiej okręgówki. Ciekawy jest też przypadek Dżona OSzi, dla którego nie potrafię znaleźć odpowiedniej pozycji na boisku. Ale za to jest za bramką, może podawać piłki. Do Smallinga się nie czepiam, bo z takim partnerem w obronie to nawet Ferdinand by gówno zrobił. Fabio dla mnie jest w chuj gorszy od Rafaela. Giggs niby próbował, ale widać, że stracił błysk i już nie jest sam w stanie pociągnąć tego wózka. Anderson po dobrym meczu z Blackburn teraz przeciętnie. Hernandez potrzebuje partnerów lepszych partnerów do gry, bo z takimi drewnami jak Bebe nie ma co liczyć na dobrą grę. Obertan następny. Cały czas miałem nadzieję, że coś w nim drzemie, ale chyba się przeliczyłem.
1. Wysoko przegrany mecz i od razu podnoszące się głosy wywalenia tego, zarzucenia braku talentu temu.
2. Śmierdzi absurdem twój stosunek do Evansa. Mnie także dzisiaj wkurwił. A mimo to wolałbym go zachować w drużynie. W końcu jeszcze pół roku temu murowany kandydat do przejęciu schedy po Ferdinandzie. Dzisiaj niestety już tylko śmieć.
3. Z tego co tutaj czytałem, Bebe to nie człowiek na dzisiaj, ani jutro. To człowiek na dalszą przyszłość.
4. Ando dawał radę. Na tle kolegów wypadł poprawnie. Podobnie jak do pewnego momentu Obertan, który z czasem gasł.
CC: West Ham 4-0 Manchester United (30.11.2010 ; 20.45)
