Podpisuję się pod postem Muchy. Żenada, kompromitacja, blamaż to tylko początek tego co mi się ciśnie na usta. Tu już nie chodzi o wynik ale o brak jakiejkolwiek walki, kompletne frajerstwo, luzactwo i odpuszczenie. Średnio mi się chce oceniać ale niech będzie bo na kilku zawodnikach muszę się wyżyć:
Kuszczak - powiedzmy, że poprawnie, przy bramkach nie miał wiele do powiedzenia, może przy drugiej mógł się trochę bardziej wyciągnąć. Raz nas uratował od straty bramki a la Blackburn po frajerskim podaniu bodajże O'Shea. [6]
Fabio - żart, totalna kompromitacja w obronie, gubione krycie, 2 pierwsze bramki an jego konto. W ofensywie też 0. [4]
Evans - o nim już pisałem w osobnym temacie. każdy następny mecz ma coraz bardziej żałosny - 3 bramki na jego konto (jedna do spóły z Fabio), czemu on zszedł tak późno? [3]
Smalling- no na tle Evansa to prawie jak dobrze

Bez tak masakrycznych błędów w każdym razie [5,5]
O'Shea - zero z tyłu, zero z przodu, niecelne podania i wrzutki w powietrze ale na tle Fabio był bogiem

[5]
Bebe - standard do którego nas przyzwyczaił - przestrzelone strzały i wrzutki, nawet na szybkości nie popracował specjalnie - ogólnie nic. [5]
Fletcher - nie dopilnował krycia przy pierwszej bramce (o ile dobrze pamiętam) - z drugiej strony czemu to on krył w polu karnym a nie środkowy obrońca pozostaje dla mnie zagadką. Poza tym na tle partnerów nieźle, chociaż również niczym się nie wykazał [5]
Giggs - strasznie niecelne wrzutki jak na niego, rogi tez nieciekawe ale do tego nas zdążył przyzwyczaić

poza tym to jako jeden z nielicznych się starał ale mało z tego wychodziło [6]
Anderson - nie wiem za co go część chwali. Dla mnie najgorzej ze środkowych pomocników. znów za dużo kombinował zamiast grać proste piłki jak z Blackburn. Z 4 razy próbował się zabrać z piłką i zawsze kończyło się to stratą, kilka wymyślnych podań też oczywiście do przeciwnika, dużo niedokładności [5]
Obertan - to on grał?! Kompletnie niewidoczny przez większość meczu nawet ciężko mi przypomnieć sobie jakieś jego zagranie żeby go ocenić [5]
Chicharito - zmarnował jedyne 2 sytuacje jakie mieliśmy chociaż strzał głową w końcówce był bliski bramki, poza tym prawie nie dostawał podań wiec ciężko żeby coś z tego zrobił [6]
Zmiany:
Brown - wprowadził dużo spokoju do naszej defensywy, porządnie [6,5]
Rafael - lepiej od brata ale dużo poniżej poziomu na który ostatnio wskoczył [6]
Macheda - drewno, nie wniósł absolutnie nic do naszego ataku i to nie pierwszy raz. Nie wiem co SAF w nim widzi bo ja tylko bramkę z AV 2 sezony temu. [5]
Ogólnie jestem za tym, żeby całą podstawową 11 z tego meczu (może z wyłączeniem Giggsa) nie wypuszczać z rezerw przez 3 miesiące - tak mi wstyd oglądając United dawno nie było.