michal85 napisał(a):Tracimy Parka, niewiadomo co z Nanim. Trzeba jakoś wymęczyć 3 punkty w Birmingham i ściągać czym prędzej Cleverley'a, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Na domiar złego Fletch też nie był dzisiaj zdolny do gry...
Na szczęście obaj (Fletch i Nani) powinni wrócić za dwa dni, przynajmniej tak twierdził SAF w pomeczowym wywiadzie dla Sky Sports (Fletch lekko przeziębiony a Nani miał jakiś problem z biodrem).
Generalnie to jeśli miałbym streścić mecz w jednym słowie to byłoby to bez wątpienia "profesjonalizm". Czyste konto, dwie bramki przewagi, wczesne zmiany, brak urazów - generalnie sporo plusów.
Martwić może jedynie słaba skuteczność pod bramką - apetyty zostały rozbudzone po meczu z Blackburn, więc panowie muszą ustawić to sobie jako wyznacznik na kolejne mecze, szczególnie przed własną publicznością.
Ciekawie nam się drużyna rozwija. Jeszcze rok temu Nani był na wylocie, nikt nie chciał patrzeć na Parka, 90% analityków nie wyobrażało sobie United bez Scholesa w środku, o Andersonie zapomniał cały, boży świat, a Carrick miał przechodzić do pierwszego lepszego ligowego średniaka, nie wspominając o huśtawce nastrojów w stosunku do Berbatova i Rooneya, którzy zamienili się rolami w oczach kibiców. Jak tak dalej pójdzie to nie zdziwi mnie nawet widok Hargreavesa na czele klasyfikacji strzelców w Lidze MIstrzów.