KOCHAM TEN KLUB! Niesamowite emocje, po pierwszej połowie byliśmy w ciemnej dupie, żeby po wejściu Chicharito odwrócić losy meczu na swoją korzyść i zainkasować kolejne trzy punkty. Wielkie słowa uznania dla naszych grajków. Widać było ogromne zaangażowanie, charakter w przeciwieństwie do tego co mieliśmy okazje oglądać z początku sezonu. O samym meczu, to zaczęliśmy dobrze, wydawało mi się, że bramka/bramki są kwestią czasu, jednak potem przyszedł pierwszy rożny, gra trochę się posypała, przyszedł drugi rożny i 0:2 do przerwy. O drugiej połowie nie ma co pisać, każdy wie
Ja od siebie tylko dodam, że czas najwyższy, aby Wazza zasiadł na ławce. W chwili obecnej Hernandez bije go na łeb, na szyję. Nieprawdopodobne wejście Meksykanina. Genialnie balansuje na linii spalonego, do tego przydatny w grze kombinacyjnej, ahh :* Zaś Roo... coraz częściej przydarzają się proste błędy techniczne, sprawie wrażenie strasznie ociężałego. Myślę, że jak ławeczka pogrzeje w pupcie, to dobrze mu to zrobi.
Jakoś nie mam dziś weny na indywidualne oceny na +: Vida, Rafael (aczkolwiek ustawiać się przy słupku chyba nigdy nie nauczy, poza tym mam nadzieję, że nic poważnego, bo nie wyglądało to dobrze), Scholes, Giggs, Berba (druga połowa) no i Chica. Generalnie świetne zmiany. A żeby tak słodko nie było, to trza sprawiedliwie dodać, że masakryczna pierwsza część gry, mimo niezłego początku.