daniel napisał(a):A tak zrobił sobie MMA wpierdalając chłopaczkowi łokieć w okolice skroni :?
Chłopaczek się po prostu na niego nadział. Rooney co najwyżej nie próbował panować nad rączkami i dlatego sędzia odgwizdał jego przewinienie (co sam poszkodowany uznał za całkowicie satysfakcjonujące go rozwiązanie - no, chyba, że po prostu zamierzał się odegrać później :twisted: ). Gdyby nie ten łokieć, zapewne puściłby grę.
Cytat:Nie wiem za bardzo jak można tłumaczyć to buractwo, zresztą Roo od jakiegoś czasu puszczają nerwy wynikające zapewne z frustracji (bodajże ostatnio w meczu FA Cup z Southampton, równie bez sensu wszedł chłopu nogą w nery).
To, że Roo zdarzają się buractwa (nie tylko na boisku), to ja doskonale wiem. Ale to jeszcze nie znaczy, że trzeba po nim jechać za coś, czego nie zrobił.