Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Liverpool 3-1 Manchester United (06.03.2011)
Jaceks_21 Offline
Member
***

Liczba postów: 200
Dołączył: Feb 2010
Reputacja: 1
Post: #47
Re: PL: Liverpool - Manchester United (06.03.2011)
Bałem się tego meczu bardziej niż tego na SB. Po prostu wiedziałem, że będą kłopoty, a dodatkowo wypadnięcie Vidy skomplikowało naszą sytuację. Piewsze co się rzuca w oczy - głupio stracone bramki. Takie coś traci się w A klasie, a nie w EPL. Drugi gol Kuyta i genialna asysta Naniego to już był szczyt. Jak mozna w takim gąszczu wybić piłkę do tyłu? Pierwszy gol i co zrobił z naszymi graczami Suarez - głowa mała. A trzeci gol VDSa i muru. Nasza obrona była słabiutka, choć mozna tgo było oczekiwać. Smalling z Wesem nie dogadywali się, co pokazałgol nr. 3 i akcja w II połowie, gdzie Meiereles próbował pokonać Holendra. Rafaelowi po raz kolejny brakuje chłodnej głowy, nie dość że zawalił bramki, to jeszcze ta kosa w końcówce I połowy po raz n-ty pokazuje że na wielkie mecze lepszy byłby O'shea. Evra w tym sezonie to cień samego siebie. Przeplata dobre mecze ze słabszymi, choć On w tym meczu z obrońców wypadł chyba najlepiej. Pomoc przemilczę. Chociaż nie. Scholes igrał z ogniem i czasami mm brakowały do tego, aby któryś z graczy The Reds przejął piłkę, a i zdarzało się, że Paul źle zagrał. Słaby mecz Scholesy'ego. Carrick ok, chociaż bez rewelacji, pomiędzy obroną a pomocą była za duża dziura z której skrzętliwe korzystał m.in. Meireles. Skrzydła także bez rewelacji. Nani piękna asysta, i w zasadzie żadnej dobrej wrzutki, do teog kontuzja. Giggs zupełnie nie widoczny. Berba był imo naszym najlepszym graczem. Pokazywał się do gry, czasami biegał po skrzydle(fajna wrzutka do Javiera ok. 50 min.), nawet w obronie po rożnych się udzielał. I dwie dobre sytuacje, szczególnie ten strzał z woleja...

Coby nie mówić, zawidoło ustawienie. Liverpool czesto wychodzi 3 w pomocy, więc tym razem było pewne że w drugiej linii będzie trzech graczy. Jednak nasze 4-4-2 zawiodło. W takich meczach to musi być 4-5-1 i zagęszczenie środka. W zasadzie nigdy nie krytykowałem tego ustawienia z silniejszymi rywalami, a dziś go brakowało.

Javier po raz kolejny pokazuje, że z ławki to jest prawdziwy killer. Chociaz wobec kontuzji Naniego, może być zmuszony do gry od pierwszej minuty. Nie wadzi mi to, ale jednak wchodzący na boisko Javier zwiastuje gola 8-)

Coż, nie ma co rozpaczać, trzeba szybko zapomnieć o tym meczu, gdzie byliśmy zdecydowanie gorsi i pocisnąć Arsenal w FA Cup. Humor poprawi mi właśnie wyeliminowanie Arsenalu i OM i powrót na zwycięską ścieżkę w lidze z Boltonem. Włączyć sobie 'Don't Cry' GnR i czekać na kolejne mecze Wink 19 tytuł jest spokojnie w zasięgu i jestem w tym wyścigu optymistą. W końcu jesteśmy United, nie?
06-03-2011 19:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Liverpool - Manchester United (06.03.2011) - Jaceks_21 - 06-03-2011 19:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 16 gości