Re: PL: Liverpool - Manchester United (06.03.2011)
Ta porażka z LFC mnie mniej boli, gdyż spodziewałem się tego, że wyjedziemy z Anfield z niczym. Pisałem wcześniej, że nie mamy po co jechać na Stamford Brudge i do Liverpoolu i niestety się to potwierdziło. Miejmy nadzieję, że do meczu z Arsnalem w maju odskoczymy Kanonierom chociaż na cztery punkty, bo z Emirates Stadium także nie przewiduję dla nas punktów. Jeśli na wyjazdach wygraliśmy tylko z takimi potęgami, jak Stoke, West Brom czy Blackpool i Wigan, to o czym my rozmawiamy.
Nie wygraliśmy na wyjeździe z żadną klasową drużyną. Z City był remis, z Tottenhamem też, od Chelsea jak zawsze dostaliśmy wpierdol. Nawet słaby Liverpool nas pokonał.
Myślałem, że nic nie będzie gorszego od porażki z nimi na Old Trafford 1-4, ale wczoraj to była kompromitacja na całej linii. Oni nas zjedli, stłamsili, upokorzyli. Wyglądaliśmy jak jakaś podrzędna drużynka, a nie lider Premiership :!:
Nie ma co zwalać winy na sędziego, bo nawet gdyby LFC grali w dziewięciu, to i tak pewnie by wygrali.
Jedyne co mnie mega wkurwiło, to brak czerwonej kartki dla tego chuja Carraghera. Szkoda, że któryś z naszych mu nie oddał w dalszej fazie meczu. Na przykład Rooney mógłby mu tak zajebać z łokcia, jak temu kolesiowi z Wigan. Jedynie brawa dla Rafaela. On pokazał jedynie diabelski charakter.
Oceny:
Edwin- słabo, 4/10
Rafael- słabo, ale brawa za ten wślizg, 4/10
Smalling- słabo, 3/10
Brown- tragedia, 2/10
Evra, słabo, 4/10
Nani- do czasu kontuzji grał bardzo słabo, 3/10
Scholes- słabo, 3/10
Carrick- słabo, 4/10
Giggs- słabo, 3/10
Rooney- słabo, 3/10
Berbatov- słabo, 3/10
Zmiany:
Hernandez- przeciętnie, brawo za bramkę, 5/10
Fletcher- za krótko grał, brak oceny
O'Shea- słabo, 3/10
Manchester United champions of England for the 19th time!
"We'll keep the red flag flying high, couse Man United will never die"
|