Cytat:Z Chelsea nie przegraliśmy przez brak szczęścia.Zresztą nie ma takiego pojęcia.Albo sie wykorzystuje słabość rywala w pierwszej połowie i wbija mu się bramki, albo nie i daje się ograć w drugiej części.
W grze na takim poziomie liczą się detale. Jednym z nich jest odrobina szczęścia i trudno temu zaprzeczać. Jednym razem ono dopisuje, innym nie. Innym detalem jest postawa sędziego. Nie, nie zwalam winy tylko na sedziego, ale w meczu z Chelsea prawda jest taka, że podjął kilka kluczowych decyzji na naszą niekorzyść. Takie są fakty. Tak samo jak nie można zaprzeczyć temu, że sprawiliśmy Scousersom prezenty, które oni obrócili w gole. Często się nam to nie zdarza, tzn. do tego sezonu nie zdarzało.
Cytat:Ale wtedy pisałeś, że Chelsea nic nie grała, bo zagroziła nam po stałym fragmencie.
Nie. Pisałem, że nic z jej dobrej gry nie wynikało.
Cytat:.A już wyliczanie, że piłke po strzale Berbatova wybito z linii jest śmieszne.
A co jest w tym smiesznego? Była to doskonała sytuacja czy nie? Bo dyskutujemy o stworzonych sytuacjach, których rzekomo brakowało.
Cóż, nie mam zamiaru się spierać o to jak ktoś zdefiniuje porażkę. Trochę mnie denerwują skrajne opinie, ale postaram się przywyknąć - przecież to takie trendyyyyyy.