PL: West Ham 2-4 Manchester United (02.04.2011)

[Mubinio]

Parę wniosków tak ad hoc.

1. Żal mi było strasznie Kuszczaka, bo poza dwoma karnymi na początku chłop praktycznie nie miał szans na interwencję - a i tak wpuścił te 2 gole. Sytuacja bardzo przykra dla bramkarza. No ale fajnie, że dalej tak się mecz potoczył.
2. Fabio = spokojniejszy Rafael.
3. Z Evrą coś się dzieje niedobrego. A już sposób, w jaki wyskakiwał do piłki wtedy, kiedy podyktowany został karny - <świr> .
4. Smalling popracuje trochę nad dalekimi podaniami i mamy środkowego obrońcę na lata.
5. Valencia - brak słów. Wykonał tytaniczną robotę podczas rehabilitacji. W końcu mamy skrzydła !!!
6. Rooney - cały czas wierzyłem i dziś ostatecznie uwierzyłem w to, że może grać na światowym poziomie w tym sezonie.
7. Zauważyliście, jaki wkurwiony Berbatow biegał po boisku? Zagrał świetnie, ale cały czas było widać, że jest w ciul zły na to, że nie gra od początku. Może to jest właśnie klucz do dobrej formy Bułgara: trzymać go w szachu non stop?
8. Groszek - po pierwsze już go nikt tak łatwo nie popycha, a po drugie - no co chłop by nie zrobił i gdzie by nie stał, tam za chwilę trafi piłka.
9. W końcu zagraliśmy tak, jak przystało na Manchester United w meczu wyjazdowym.
10. Jak zagramy w środę tak, jak w punkcie nr 9, to będę oglądał ten mecz z nieskrywaną satysfakcją.