Poznań

[rawina]

browarinho napisał(a):na ten mecz (MUFC - MCFC) przyjechałem specjalnie z Piły

I super. Dopingu podczas Waszego meczu szczerze gratuluję. Fakt, mało jest ekip fanowskich, które robią takie show w pubach.
Koleś, który na Was naskoczył, faktycznie był kretynem.

Cytat:Ja meczu Barcelony widziałem może z 5 minut bo mnie on w ogóle nie interesował

A mnie, i innych zgromadzonych, interesował ten mecz bardzo, dlatego fajnie by było, gdybyście uszanowali nasz sposób rozrywki podczas meczu = oglądanie w skupieniu i poddenerwowaniu fantastycznego (przynajmniej dla nas) widowiska.

Cytat:co do naszego angielskiego to jest jaki jest wiadomo, że jeden potrafi lepiej drugi słabiej ale obecny na meczu Anglik i Szkot byli pod wrażeniem faktu, że znamy songi United...

Mniejsza z tym. To żaden argument z mojej strony, więc cofam ten tekst o Waszym angielskim. Moi znajomi pewnie lepiej by nie zaśpiewali.

Viva Ronaldo faktycznie może poszło kilka razy, ale przez większość czasu trochę uprzykrzaliście nam życie tymi przyśpiewkami typowo nawiązującymi do United. Podczas meczu z City nie miałbym o to żadnych problemów, ba, może bym nawet się przyłączył, gdybym konkretnie na ten mecz wpadł. Fani Barcelony i Realu mają to do siebie, że drą ryjek jedynie po akcjach bramkowych, czy po prostu podczas groźnych sytuacji boiskowych. Może nie jesteśmy tak entuzjastycznie i spontanicznie nastawieni do dopingowania drużyny w pubach. Wynika to chyba z mentalności w samych krajach. W Hiszpanii na trybunach zasiadają pikniki, w Anglii doping jest przez większość meczu.

Sorry za ten pojazd w pierwszym poście. Pisałem to wieczorem i byłem trochę wkurwiony samym wynikiem. Pozdrawiam i dajmy sobie nawzajem żyć i oglądać mecze w taki sposób, jaki lubimy.