Mnie wysoki wynik nawet specjalnie nie dziwi, piłkarze Schalke poddali się już przed pierwszym gwizdkiem (choćby wypowiedź Farfana, że potrzebują cudu na Old Trafford, żeby wyeliminować United) i z takim nastawieniem nie mieli czego szukać tego wieczoru. Nawet, jeżeli weźmie się pod uwagę rezerwy, jakie na ten mecz postawił Ferguson.
W ogóle, mieliśmy dużo szczęścia, że w półfinale trafiliśmy na tak słabą drużynę, jaką są Niemcy, więc rekordowy (na tym szczeblu) wynik w tym dwumeczu też jakoś nie dziwi, a bardzo cieszy
Ciężko więc wystawić komukolwiek jakąś laurkę, zważywszy, że cała drużyna zagrała bardzo dobrze. Mnie osobiście cieszy fakt, że dwie bramki strzelił Anderson, który jakoś nie mia szczęścia do strzelania goli dla United. Może Brazylijczyk się rozkręca pomału? Widać, że obecnie gra sprawia mu wiele radości, coś czuję, że Andiego zobaczymy w wyjściowym składzie w finale CL.