Krix napisał(a):Piękny przykład konfliktu rozumienia faulu pomiędzy kibicami związanymi z ligą angielską a resztą świata Smile
To była LM, a nie liga angielska. To dwa zupełnie inne poziomy sędziowania, więc jeśli na graczach z hiszpańskich drużyn gwiżdże się takie faule to na graczach z angielskich klubów również trzeba gwizdać. Nie można się sugerować tym że on gra w PL więc to na pewno nie był faul, a ten z kolei gra w laliga i był tu faul i może jeszcze żółtą dam?
Undermine napisał(a):Sam mecz na OT też miał dużą zawartość szczęścia - karny, gol w doliczonym czasie pierwszej połowy i Przyroś* bramkarza.
Czyli uważasz że świetne zagranie Giggsa i bardzo dobre przyjęcie piłki przez Robina do środka pola to szczęście? A zawodnik który wleciał w plecy naszego napastnika miał po prostu pecha? Według Ciebie to każdy gol w doliczonym czasie gry to szczęście?W niektórych meczach w doliczonym czasie wpada 2 a nawet 3 gole. Skoro stworzyliśmy dobrą sytuację i ją wykorzystaliśmy to dlaczego mówisz o szczęściu? Co w tej 45+1 min było dla nas takie szczęśliwe że zdobyliśmy gola? A co do bramkarza to był jego błąd ale nic nie mógł zrobić skoro poszedł w swoją lewą stronę, zrobił już krok i przesunął ciężar ciał więc nie mógł nic zrobić tym bardziej że strzał był z dość bliska jak na rzut wolny i z dużą siłą. Tym bardziej że takie zagranie było zamierzone, Roo przebiegnięciem nad piłką symulując strzał w długi róg zmylił bramkarza wymuszając na nim krok w tąwłaśnie stronę. To była zaplanowana akcja.