Mistrzostwa Świata 2006

[Ciampel]

Finał można uznać najbardziej wyrównanym spotkaniem tego turnieju. Choć sam mundial mocno porywający nie był (pod względem sportowym), to cała ta oprawa, stadiony i wszystkie upiększenia naprawdę budzą wrażenie. Organizatorzy swoją pracę wykonali doskonale, reszta należała do reprezentacyjnych ekip, a niektóre bardzo, aż za bardzo, zawiodły.

Polska - największy, dla nas - Polaków, przegrany tych mistrzostw. Każdy oczekiwał wyjścia z grupy i pewnie niespodzianek na korzyść Polaków, a tu klops. Choć surprise'y były - nawet skrajni pesymiści nie brali sobie do głowy porażki z zacofanym Ekwadorem, ale z drugiej strony - wynik meczu z Niemcami do 90 minuty też do "normalnych" nie należał. Po raz kolejny wracamy do kraju z niczym, zawodnicy dali du*y, a i tak psy wieszają na Janasie - bo na kim?! Następnym razem zadowole się z samego występu na boiskach RPA, wolę nie robić sobie nadzei, żeby potem nie być zdumionym i rozczarowanym.

Brazylia - błyszczeli w fazie grupowej, potem zaczęli schodzić coraz niżej, aż w końcu Henry wybił im kolejny finał z głowy. Gwiazdy jednak trochę przereklamowane, Ronaldo cztery lata temu prezentował się znacznie lepiej, może ta przepaść w jego formie zależy od grubości uda? Niedawno słyszałem, że porównano je - sprzed czterech lat i aktualne. Ponoć znacznie przybrało w obwodzie, przez co Brazylijczyk stracił na szybkości. To samo u Ronaldinho. Ciekawe, czy zastosowali naturalne metody powiększania mięśni? Po zawodniku Barcy spodziewałem się o wiele więcej, zawiódł na całej linii, a szkoda ...

Do tej dwójki można dołączyć Czechy, Hiszpanię, Argentynę. Jakie niespodzianki szykują nam się w RPA? Swoją drogą, żałuję, że ten mundial skończył się tak szybko. Zawsze to jakieś wydarzenie, emocje, a tak trzeba czekać kolejne cztery lata. Włosi się cieszą, choć w finale zagrali w pewnym stopniu kiszke, to w przekroju całego turnieju byli zdecydowanie najlepsi. Forza Italia!