Jakiś czas temu ktoś zarzucił, że United słabo gra w pierwszej połowie, dziś wszystko wróciło do normy. Od początku meczu Diabły przejęły inicjatywę, w pomocy bezapelacyjnie rządził Carrick oraz Scholes. Gole były kwestią czasu, padły aż dwa w przeciągu 2 minut. Ataki, ataki i ataki United. Świetna gra piłkarzy MUFC, co zaowocowało trzecią bramką. W tym samym miejscu, z którego padły poprzednie dwa gole, dośrodkował Carrick - idealna piłka na łeb Ronaldo. 13 gol Cristiano, no no...
Van Der Sar - znowu znakomicie nogami, wykazał się dobrym refleksem w kilku sytuacjach.
Neville - na swoim poziomie, bezbłędnie z tyłu, śmiało pocinał z przodu. A wrzutka na głowę Scholesa - Shocked Shocked
Ferdinand - jak zawsze, często pojawiał się z przodu, raz nawet sobie dośrodkował.
Vidic - słabszy mecz Nemy, 2-3 razy Baros zrobił z nim, co chciał. Chłop, jak dąb, a leciał jak kłoda.
Evra - świetnie rozumiał się z Ronaldo, naprawdę podoba mi się ich współpraca. Parę razy pokazał swoją szybkość - aż szczena mi opadła, nie wiedziałem, że Evra taki szybki jest.
Ronaldo - dużo sztuczek, starał się pomóc Roo, dużo mu podawał. To już nie to, co w grudniu, ale nadal dobrze.
Scholes - ośmielę się powiedzieć, że dziś w cieniu Carricka. Imponował tym, co zawsze - podaniami. Prostopadle, do boku, górą, dołem...
Carrick - Man Of The Match. Gol, asysta, odbiory, dobre ustawianie się, podania...Wszystko, co najlepsze.
Park - Bardzo, bardzo dobrze. W cieniu Michaela, ale szarpał, starał się i dużo z tego wychodziło. Do bramka, takiego Parka chcę oglądać.
Larsson - trochę słabiej, niż w FA Cup. Nic nie strzelił, ale strzał głową na początku był przedni. Na pewno lepiej od partnera z linii ataku...
Rooney - nasza święta krowa... Początki jego słabszej dyspozycji to była taka sportowa złość, teraz przerodziła się ona w frustrację, a Alex chyba nie ma jaj, żeby posadzić swego pupilka na ławie. Coś trzeba z nim zrobić, tylko co? Mam wątpliwości, że urlop zażegna wszystkie kłopoty.
Ole Gunnar Solskjaer - za krótko, niczym nie zaimponował.
O`Shea - nie wiem, po co w ogóle wszedł. Zrobiło się nerwowo w pomocy, oczywiście za sprawą tego pana. W 8 minut wychwyciłem 3 niecelne zagrania...Carrick przez cały mecz miał 3, a Dżon 3 w 8 minut...
Saha - coś tam namieszał, ale to nie było nic szczególnego.
|