fidain napisał(a):Bardzo ładnie za to dla mnie Berbatov (MOTM)
Wtf?! Ale Berbatov nie zrobił nic pożytecznego, raz wyłozył ładnie piłkę Rooneyowi, a oprócz tego niewidzialny. Dla mnie MOTM albo Teveziak albo Carrick. Tevez za to,że wszedł w spotkanie jak z Tottenhamem, od razu rozruszał z przodu, zdobył bramkę i sporo walczył oraz starał się bardzo. Carrick- asysta oraz bramka, duzy spokój(czasami aż za duży) w rozegraniu, nieźle w defensywie.
Na minus, para środkowych obrońców, bo obaj popełnili sporo błędów, nie zdziwię się jak podejdziemy do spotkania z Arsenalem bez Vidica( kara za uderzenie łokciem Rodallegi). Evans kilkakrotnie minął się z piłką w pierwszej połowie, czym umożliwił szybki atak zawodnikom Wigan: Valencii oraz Rodalledze. Słaby mecz Andersona, który nie pokazał chyba ani jednego dobrego zagrania w pierwszej połowie. Znacznie więcej oczekiwałem od Brazylijczyka. Słaby mecz Crisa, który tylko aktorzył, a mało grał. Partaczył sytuacje , które w zeszłym sezonie wykorzystałby z palcem w odbycie. Tracił sporo piłek i nie miał pomysłu na grę. Nie spodobała mi się sytuacja, kiedy Wigan zgubiło piłkę i była szansa na kontrę, a Cris podszedł do piłki i zaczął z nią truchtać, a tymczasem zawodnicy Wigan wrócili i szansa na kontrę zniknęła. Rooney sporo walczył, szarpał, ale mało z tego wynikało. Zmarnował świetną szansę na bramkę, ale dużo walczył, cofał się i ubezpieczał kolegów, dlatego można postawić plusik przy jego występie. Evra zaliczył niezły występ, dobrze w defensywie, odważnie z przodu, siał popłoch w szeregach Wigan. O'Shea mniej aktywny od Francuza, ale nie popełnił błędów w defensywie. Edwin mógł lepiej ubezpieczać krótki słupek, ale poza tym spisywał się nieźle przy obronie strzału N'Zogbii. Scholesy troszkę rozczarował, ale poszedł kilka razy do przodu, uspokajał grę, lecz nie był to Scholes do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Jego zmiennik, Giggsy kilkakrotnie popędził do przodu i błysnął w ofensywie, lecz to było wszystko na co było go stać tego wieczoru. Park grał zbyt krótko, żeby go oceniać, ale pamiętam, że dwa razy szarpnął skrzydełkiem.