Naprawdę jestem pod wrażeniem.Większość słucha rocka.Podobnie jak ja.Moje ulubione kapele:
Nirvana-moja ulubiona kapela.Uwielbiam teksty Kurta, jestem uzależniony od niej.Oczywiście mam całą dyskografię, łącznie z EPkami i składankami.Moim ulubionym utworem jest Radio Friendly Unit Shifter, choć wszystkie bardzo lubię.Pierwsza płyta trafiła do mnie najmocniej, szczere teksty i ta wściekłość.Nie ma tam pięknych solówek, za to teksty bardzo mądre i przemyślane, mimo iż Nirvana debiutowała tą płytą.
Led Zeppelin-chyba nikomu nie muszę ich przedstawiać.Genialny Jimmy Page, w połączeniu z pięknym głosem Planta i genialnym Bonzo i Jonesem.Czego chcieć więcej?
Alice in Chains-bardzo spodobała mi się ta kapela.IMO odstaję od Nirvany, lecz głos i teksty Layne są naprawdę świetne.No i świetna gitara Cantrella.Warto się zapoznać z twórczością
Mad Season- projekt Layne Staleya i innych znanych grungowych wykonawców m.i.n Marka Lanegana.Możemy przekonać się jak świetnym wokalista był Layne.Nie jest to ciężka płyta, wielu nazywa ją kwintesencją grunge.IMO jest w tym wiele prawdy, piosenka "Long Gone Day" IMO najpiękniejsza.
Sex Pistols- stary dobry punk.Wielu oskarża ich o komercję.Jest w tym trochę prawdy, bo byli "zrobieni" przez marketingowców, ale ich muzyka stworzyła podwaliny dla punk-rock.Właściwie to ich płyta "Nevermind the Bollocs...here is the Sex Pistols" jest uznawana za pierwszą punkową.
Red Hot Chili Peppers- nie jestem jakimś wielkim fanatykiem.Lubię ich posłuchać dla odprężenia.Frusciante jest świetnym gitarzystą, no i magiczny Flea.Chad również dobrze "bębni", najsłabszym muzykiem z tego kwartetu jest Tony.Nie jest wielkim wokalistą, ale nie wyobrażam sobie RHCP bez niego i jego głosu.
Placebo- posiadam tylko jedną płytę.Spodobała mi się ona bardzo, podoba mi się głos Molko.Piosenka "The Bitter End" jest jedną z moich ulubionych
The Misfits- znacie ich?To stara kapela, założona przez Glenna Danizga.Ich piosenki mają mroczne teksty i z reguły są krótkie.Głos Glenna podchodzi mi trochę pod Elvisa, sam mówił że Elvis to jego wzór wokalny.Teraz o ile się nie mylę wokalista jest Michale Graves, nie jest zły, ale wolę Glenna.
Ac/Dc-legendarna australijska kapela.To dla mnie fenomen, mimo że Bon Scott zginął, potrafili zatrudnić nowego wokalistę i nagrać świetną płytę-Back in Black.To fenomenalne, że pomimo straty trzonu zespołu, nagrali płytę jeszcze bardziej popularną od Highway to Hell.Dla mnie to fenomen.
John 5- jest to były gitarzysta Marilyna Mansona.Podoba mi się jego solowy projekt, to co ten pan wyprawia z gitarą jest godne uwagi.
Serj Tankian- podoba mi się jego solowy projekt.Śpiewa o ważnych problemach np. wojnie.Jest dobrym wokalistą, ma cudowny głos.
Three Days Grace- ich ostatnia płyta "One X" spodobała mi się.Mam kumpla, który jest ich fanatykiem, polecił mi ją, ściągnałem ją i przesłuchałem-niezawiodnłem się.
Guns N'Roses- legendarna kapela.Jestem ciekaw czy kiedyś wkońcu wydają "Chinese Democracy", bo cały czas przekładają premierę (od 13 lat).Zakochałem się w piosence "Sweet Child o'Mine" "Welcome to the Jungle" "Paradise City" "Don't Cry" "November Rain".Szkoda, że Slash odszedł, IMO był wizytówką GnR.
Soundgarden-legenda grunge.Płyta "Badmotorfinger" przypadła mi do gustu.
Poza tym: Iron Maiden, Metallica, Deep Purple, Coma, Kazik, The Analogs, Bullet for my Valentine.
Muzyka jest nieodłącznym elementem mego życia.Jestem od niej uzależniony, w życiu przesłuchałem wiele kapel, lecz jeszcze wiele kapel jest do przesłuchania.Myślę, że rock mi się nigdy nie znudzi, jest to wg. najmądrzejsza i najszczersza muzyka.
Nieźle się rozpisałem
http://www.lastfm.pl/user/Szeszu/
Mój profil muzyczny.Jeśli ktoś z forumowiczów również swój posiada, niech się odezwie.