Ankieta: Kto był najlepszym piłkarzem spotkania z Chelsea?
Ankieta jest zamknięta.
Edwin van der Sar 0% 0 0%
Gary Neville 0% 0 0%
Rio Ferdinand 33.33% 3 33.33%
Jonny Evans 11.11% 1 11.11%
Patrice Evra 11.11% 1 11.11%
Owen Hargreaves 11.11% 1 11.11%
Paul Scholes 0% 0 0%
Darren Fletcher 22.22% 2 22.22%
Park Ji Sung 0% 0 0%
Tomasz Kuszczak 11.11% 1 11.11%
Cristiano Ronaldo 0% 0 0%
John O'shea 0% 0 0%
Razem 9 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Intel Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 1,880
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 46
Post: #31
Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
I po meczu. 1:1, nie ma źle. Jak dla mnie wynik satysfakcjonujący. Błąd Wazzy przy golu dla Chelsea, ale nie ma co mu wypominać. Szkoda van der Sara, ale Tomek nie nawalił. Fletcher nam wyrasta na czołowego środkowego pomocnika na świecie. Dużo żółtych kartek, na szczęście Rio i Gary za swoje następne faule kartek nie dostali, a Paul został zdjęty z boiska. Mam nadzieję, że Edwin się szybko wykuruje, bo Kuszczak jak dla mnie jest niepewnym rozwiązaniem. Kiedy Ferguson wprowadził O'Shea, zacząłem się bać. Ważne, że nie zawalił ciężko wypracowanej bramki. Ach, gdyby Rio trafił na początku spotkania, potem Park, to byłoby pięknie.

To teraz po Mistrza Anglii panowie!

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.
21-09-2008 16:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Olle Offline
Member
***

Liczba postów: 159
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #32
Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
Może niewiele osób się ze mną zgodzi, ale uważam, że był to kolejny dobry mecz w wykonaniu United. Widać rosnącą formę, a to miejmy nadzieję przełoży się na długą passę zwycięstw w najtrudniejszej części sezonu. Poza tym rozegraliśmy dwa wyjazdowe spotkania z drużynami z czołowej czwórki, a na Emirates zawitamy w początku listopada, więc w drugiej części sezonu odrobimy stracone punkty.

To co cieszy to całkiem niezła dyspozycja obrony (pomimo głupio straconej bramki), zwłaszcza Evansa i Kuszczaka (czy mógł wybić tą pilkę nie wiem, trzeba by przyjrzeć się temu dokładniej w powtórkach, ale wydaje mi się, że gdyby chciał ją wybijać to efekt byłby podobny do interwencji VDS z meczu z LFC). Neville zagrał poprawnie, ale chyba na mecze z takimi drużynami jak Chelsea murowanym prawym obrońcą powinien być Brown.

Wyraźnie widać, że bez skrzydłowych ani rusz - tyle, że Fletcher na skrzydłowego niezbyt się nadaje. Ronaldo, chociaż nic wielkiego nie pokazał, to wniósł sporo energii do naszego ataku. Od Hargreavesa powinno się zaczynać ustalanie składu, przynajmniej do czasu gdy wróci Carrick - O'Shea to jednak zawodnik o dwie klasy gorszy od Owena i Michaela.

Rooney+Berbatov=dobry atak. Wprawdzie częściej na bramkę strzelali pomocnicy i obrońcy, ale to jest ustawienie jakim możemy w końcu nękać wysokich stoperów. W końcu nie ma sytuacji, w której obaj nasi napastnicy cofają się pod nasze pole karne i nie ma komu wykończyć kontrataku.

Szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu, ale wyniki pierwszych 5 kolejek pokazują, że nie ma drużyny, której nie da się powstrzymać, więc i Arsenal i Chelsea, a Liverpool z pewnością pogubią jeszcze punkty.
21-09-2008 16:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Duras Offline
Member
***

Liczba postów: 142
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #33
Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
Szczerze mówiąc źle nie było, ale i dobrze też nie Sad Fakt faktem, że zremisowaliśmy 1:1, ale można te spotkanie było wygrać poprzez lepsze zorganizowanie się przy tym stałym fragmencie gry. Ja widzę już lepszy czas dla United ponieważ równie dobrze mogliśmy te spotkanie przegrać (pamiętamy, że zmagamy się z słabym początkiem !!!) Jestem ogólnie zadowolony 1 pkt na Stamford Bridge i dalej już wszystko powinno się potoczyć z górki następny mecz z Boltonem więc powinno wpaść już 3 pkt i następnie mecz z Aalborg BK, gdzie innego scenariusza niż zwycięstwo nie przewiduję. Nie mogłem oglądać pierwszej połowy i bramki na żywo Ji-Sunga (niestety musiałem się uczyć Sad )

Bramka: Kuszczak zrobił to co powinien dziś i pokazał, że Ferguson może coraz częściej stawiać na niego.

Obrona: Evra i Ferdinand jak zawsze kapitalnie, a Evans trochę się gubił w niektórych momentach. I wreszcie nas wielki Gary, który chyba nie wytrzymywał presji tak ważnego meczu w niektórych akcjach. Po mimo złych chwil zagrał dobrze jednak powinien od początku wyjść Brown.

Pomoc: Park Ji-Sung te słowo mogę dziś w nieskończoność wymieniać bardzo dobrze się zachował przy strzale. Scholes no niestety o tym panu zbyt wiele nie powiem bo za bardzo go nie widziałem przez ten czas od którego zacząłem oglądać i chwilę potem wszedł Ronaldo. Ja od tego człowieka nie wymagałem zbyt wiele bo po kontuzji nie błyszczy się od razu formą i co więcej takiego znakomitego sezonu w jego wykonaniu raczej nie da się powtórzyć. Jeśli się mylę to zwrócę honor. Fletcher dobrze i Owen to po prostu klasa wszędzie tam gdzie powinien być.

Atak: Rooney zagrał bardzo walecznie i chcę tutaj podkreślić, że czekam z niecierpliwością na moment kiedy Berbatov zacznie strzelać bramki, a po nim Roo i Tevez. Zabrakło nam dziś wielkiego Carlosa, który w tamtym sezonie pokazał, że potrafi grać do końca często strzelając gole, które ratowały wynik.

Ogólnie dobry mecz i tyle 1:1 może świadczyć o tym, że maszyna Fergusona zaczyna się rozkręcać i teraz to musimy każde spotkanie wygrać niszcząc po drodze naszych rywali i zdobywając mistrza Anglii. Kto wie może Ferguson zmobilizuję drużynę i uda nam jeszcze The Treble zdobyć?

Manchester United | Champions 1908, 1911, 1952, 1956, 1957, 1965, 1967, 1993, 1994, 1996, 1997, 1999, 2000, 2001, 2003, 2007, 2008, 2009 & Kings of Europe 1968, 1999, 2008
21-09-2008 16:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomek91 Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,434
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 2
Post: #34
Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
No cóż ja mam po meczu mieszane uczucia, z jednej strony wielki niedosyt bo mecz był do wygrania, ale z drugiej strony końcówka była tak nerwowa, że mogło skończyć się na 2:1 dla gospodarzy.

United zaczęło od mocnego uderzenia od razu rzuciło się do ataku, widać że zależało im, żeby w końcu wygrać, bo ostatnio kibice przeżywali tylko rozczarowania, tym bardziej, że nadarzała się okazja na zakończenie wyśrubowanego rekordu Chelsea. Mając w pamięci zeszłoroczny mecz w Londynie, gdzie United broniło się od początku do końca, a jedyny gol padł po błędzie obrońców widać było, że Ferguson wyciągnął wnioski i z tego meczu, jak i z meczu z zeszłego tygodnia. Jednak, kiedy zobaczyłem 4-3-3 jako formację i kilka nazwisk w pierwszej jedenastce miałem wątpliwości. Jednak bardziej to przypominało 4-5-1 i wszyscy zagrali co najmniej poprawnie. Gary może nie grał tak aktywnie w ofensywie, nie nadążał za szybszymi graczami Chelsea, ale powoli widać, że nie brak mu już ogrania. Obecność Parka na pewno była spowodowana występem z Villareal i znowu Koreańczyk zagrał tak, że udowodnił mi, że już nie powinien znajdować się na ostatnim miejscu w hierarchii skrzydłowych Wink Evans zagrał bez zarzutu, a o niego bałem się najbardziej, że nie wytrzyma ciśnienia, ale chylę przed nim czoło, nie panikował, nie oddawał piłki będąc nieatakowanym. Martwi mnie gra Scholesa, jakoś tak bezbarwnie, oczywiście wprowadza potrzebny spokój, ale cały czas mam obawy, że w jakiś głupi sposób wyleci z boiska, mając w pamięci nie tylko Zenit. Bezbarwnie wg. mnie zagrał też Berbatov, Bułgar bywał często osamotniony, ale nie radził sobie ani w powietrzu, ani na ziemi. Jeśli miałbym wyłonić najlepszego gracza United to zdecydowanie Rooney'a, był niezmordowany, latał od bramki do bramki, częściej mijał rywali niż w poprzednich meczach, jedynie szkoda tej zmarnowanej sytuacji przy stanie 1-0, kiedy do trafił jedynie w boczną siatkę. Jeśli chodzi o dwóch rezerwowych z pola to lepiej zagrał O'Shea, który nie popełnił żadnego rażącego błędu, Ronaldo zaś dziś był niewidoczny i mało który drybling przynosił zamierzony efekt, a przewrotka nie zmienia mojej opinii, że zagrał mocno przeciętnie, jeśli nie słabo.

Podobnie jak w meczu z Liverpoolem United ograniczyło się do gry obronnej, jednak wyglądało ona o niebo lepiej niż na Anfield. Wszyscy gracze, kiedy bronili się przed atakami Chelsea byli bardzo skoncentrowani, jednak przy golu wyraźnie ktoś zaspał, będę musiał jeszcze raz obejrzeć tą sytuację. Świetnie spisywał się środek pola, gdzie Fletcher i Hargreaves dawali z siebie wszystko, a Szkot radził sobie równie dobrze w ofensywie. Uraz Van der Sara był chyba tym, czego na pewno nie było nam potrzeba, dobrze że tuż przed jego zejściem nie padł gol, a błąd, który popełnił był banalny, bo piłkę mógł spokojnie złapać bez rzucania się, bo rywal był odpowiednio blokowany. Kuszczak nie miał ciężkiej pracy, jedna niepewna interwencja w pierwszej połowie, kiedy to obrońcy wybili piłkę na rożny. Poza tym niemały fart, kiedy to J.Cole trafił prosto w niego, kiedy już wychodził sam na sam(Cole nie był jakoś za bardzo skoncentrowany, bo miał dwie setki i obie zawalił na szczęście). Przy golu Polak był bez szans i nie rozumiem skąd obawy o jego pozycję, bo Tomek uważam, że daje rade Wink

Gra Chelsea była nierówna w mojej opinii. Najpierw wyraźnie byli zaskoczeni odważnymi atakami United, ale w pod koniec pierwszej połowy i całą drugą cisnęli na prawdę ostro i po strzeleniu gola byli w takim gazie, że gdyby wcześniej zdobyli bramkę to druga niechybnie by padła. Do czasu strzelenia bramki ich gra przypominała walenie głową w mur, głównie za sprawą graczy United, ale i brakiem koncentracji w kluczowych momentach (Cole i Anelka).

Na koniec zostawiłem sobie sędziego, pan arbiter był bardzo niepewny i niektóre decyzje dziwiły, niestety większość na naszą niekorzyść(nie widział spalonego w pierwszej połowie, kiedy Anelka i Cole wyszli dwójką, na szczęście Francuz przeniósł piłkę nad poprzeczką). Ze 3 kartki United dostało za gadanie(Rio dostał po wyżej opisanej akcji, kiedy to pewnie w delikatny zwrócił uwagę sędziemu, że ma problemy ze wzrokiem Wink ). Jednak kilkoma decyzjami skrzywdził też gospodarzy, nurkowanie Ronaldo(przecież to w TV było widać, że sam się wywalił), muszę też obejrzeć jeszcze raz sytuację, po której VDS doznał urazu, bo komentatorzy coś o karnym mówili.

Tabela wygląda obecnie tak:
1. Arsenal 5 12 11 - 2
2. Chelsea 5 11 10 - 3
3. Liverpool5 11 5 - 2
...
14. Man Utd 4 5 4 - 4

Jeśli United pokona Fulham w zaległym meczu to i tak strata jest duża, ale na pewno jest do odrobienia, kto wie może, kiedy ten mecz będzie się odbywał United będzie miało szansę na przegonienie chociażby jednego z rywali. Martwi stosunek bramek, najsłabsza obrona i atak spośród "wielkiej 4". To trzeba zmienić, ale 2 ostatnie mecze pokazały, że United już wraca do normalnego trybu gry i za jakiś czas United powinno zająć miejsce w czołówce, jednak styl gry to jedno, a wyniki to drugie...
21-09-2008 16:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #35
Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
Przed meczem byłbym zadowolony z remisu, jednak teraz pozostaje pewien niedosyt....wg mnie remis nie jest sprawiedliwym wynikiem. Owszem United w II połowie cofnęło się ale przecież Chelsea nie miała szans na strzelenie gola, no oczywiście prócz tej szansy co miał Kalou no i to co spieprzył Anelka...
Mogliśmy ten mecz wygrać, mieliśmy kilka sytuacji z których powinny paść bramki. Rooney sam mógł dwie strzelić. W I połowie przy tej sytuacji gdzie błąd popełni Cech to zrobił co mógł, ale za to spieprzył w II połowie gdzie z 5 metrów trafił w boczną siatkę...
Nasza lista kontuzjowanych znów się powiększa. Coś mi się zdaje że na dłużej będziemy musieli sobie radzić bez VDS :/
Udało nam się zatrzymać środek Smerfów. Fletcher i OH ( w II połowie) dobrze sobie radzili w środku...

VDS - długo nie pograł, co za pech...
Gary - nie był to najgorszy mecz w wykonaniu naszego kapitana, jednak widać że to jeszcze nie jest ten Gary to 2 lata temu. Parę błędów mu się przytrafiło ale ogólnie nie było źle
Rio - bardzo dobry mecz, czyścił wszystko co mógł... powie mi ktoś co się stało na koniec meczu? Rio dostał drugą żółtą czy od razu czerwoną? A przede wszystkim za co? Bo niestety nie było mi dane zobaczyć powtórki... wg mnie zawodnik meczu Smile
Evans - troszkę nerwowy występ, nie uniknął kilku błędów, na początku przegrał kilka pojedynków główkowych... jednak ogólnie nie było źle
Evra - świetnie w pierwszej połowie włączał się do akcji ofensywnych, w II połowie już bardziej skupił się na bronieniu. Dobry mecze
OH - mam nadzieję iż w następnym zacznie od początku jako def. pomocnik, bo tam jest jego miejsce. W I połowie nie zachwycił w ofensywie, często wracał się pomagając Nevillowi... w II grał już na swojej pozycji i robił to co do niego należało
Scholes - nadal pod formą, nie dość że nie grał jakoś super to o mały włos a wyleciał by z boiska...
Fletcher - bardzo dobrze w defensywie, w ofensywie również nie było źle. Tylko co do jednej sytuacji mam do niego pretensję, pod koniec meczu gdy znalazł się na 16 metrze zamiast uderzać powinien podać do Berbatova...
Park - nie był to może tak udany mecz jak z Villarrealem ale zagrał solidnie, a co najważniejsze znalazł się tam gdzie być powinien i strzelił bardzo ważną bramkę
Rooney - to nie jest ten Roo którego uwielbiam. Nie dość że dużo psuje to nie ma już u niego takiej waleczność jak dawniej. Kiedyś nie odpuścił żadnej piłki a teraz....
Berbatov - pewnie wielu napisze że zagrał słabo, ja jednak tak nie uważam, zrobił w tym meczu co mógł. Bardzo dobrze zachował się przy bramce Wink a przez resztę meczu... no cóż nie miał za dużo szans na pokazanie się... na pewno nie można mu odmówić waleczności, parę razy bardzo ładnie wywalczył piłkę. On niesamowicie potrafi panować nad piłką, przyjmuję piłkę jak chce, nie wiem jak on to robi...

Kuszczak - wg mnie zawinił przy bramce. Tu był już 4-5 metr więc spokojnie mógł to wypiąstkować, tym bardziej że zrobił dwa kroki w przód tylko że potem chyba się przestraszył i się cofnął... największa zaletą Kuszczaka jest jego refleks (pokazał to w jeden sytuacji gdzie był spalony) jednak nie potrafi on zachować spokoju na bramce, wydaje się taki dziki no i ma niepewny chwyty, gdyby nie Rio już w pierwszej połowie mógłby puścić gola... kurde że akurat teraz Foster musi być kontuzjowany :/ VDS wracaj jak najszybciej....
Ronaldo - po raz drugi nie zaprezentował nic szczególnego, mówiłem że jak wróci po kontuzji to będzie potrzebował trochę czasu aby dojść do odpowiedniej formy... 61 min - tak za symulował, że szok, Lampard nawet go nie dotknął a on poleciał jak szmata
O'Shea - na całe szczęście nic nie spieprzył Wink

To ponoć Chelsea jest w wysokiej formie, my do niej dopiero dochodzimy więc spokojnie... już nasza gra wygląda lepiej, teraz trzeba tylko poczekać aż Berbatov i Tevez się rozstrzelają Smile bo w Rooneya to już niestety nie wierze Sad



Mój Blog: Pod presją czasu
21-09-2008 17:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #36
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Duras napisał(a):Kto wie może Ferguson zmobilizuję drużynę i uda nam jeszcze The Treble zdobyć?
Ja to tam nawet o tym nie myślę. Jak uda nam się zdobyć ten 18 tytuł mistrzowski, to będę zajebiście szczęśliwy. Na więcej nie liczę, bo nie chce się rozczarować. Może jeszcze Puchar Anglii przy dobrym układzie terminarza. Ale LM w tym sezonie chyba nie dla nas. Takie mam przeczucie.
Tomek91 napisał(a):Jeśli United pokona Fulham w zaległym meczu to i tak strata jest duża
Też zależy, jak na to patrzeć. Przy wygranej z Fulham mamy 4 pkt starty do Arsenalu i po 3 do Liverpoolu i Chelsea. Niby po 5 kolejkach to dużo, ale patrząc an to z kim graliśmy i gdzie to nie jest źle. Myślę, że jeżeli skończymy rundę jesienną przy stracie jakichś 7-8 pkt do lidera, to i tak nie będzie powodów do obaw, bo dopiero w rundzie rewanżowej ugościmy poważnego rywala na OT.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
21-09-2008 17:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Carlito Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #37
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Olle napisał(a):Może niewiele osób się ze mną zgodzi, ale uważam, że był to kolejny dobry mecz w wykonaniu United.

Ja w pełni się z tobą zgadzam. Zagraliśmy o wiele lepiej niż w meczu z Liverpoolem. Mecz był o wiele żywszy w wykonaniu United. W szczególności Park pokazał klasę. Napędzał ataki Czerwonych Diabłów co zaowocowało brameczką Wink Mam nadzieję, że w najbliższym meczu zagramy normalnymi skrzydłami, czyli Ronaldo-Park, a nie Darren, który nic nie wnosi na prawej pomoc. Pochwalić trzeba także Hargreaves'a, który rozgrywanie i destrukcję wziął na siebie i pokazał swoim kolegom, jak powinien grać środkowy pomocnik.

Dużo zastrzeżeń mam natomiast do ataku. Derba przeszedł obok meczu, oprócz tego strzału w pierwszej połowie, który przyniósł bramkę, nic wielkiego nie pokazał. Rooney biegał walczył, ale co z tego skoro nic nie ugrał. Według mnie obok Berbatova, w ataku powinien znaleźć się Tevez, który już od kilku meczu pokazuje swoją dobrą formę.

Co do obrony. Zagrali na swoim normalnym poziomie, lecz coś było nie tak. Neville już ma swoje lata i nie nadążał za piłkarzami Chelsea. Tak jak ktoś wyżej pisał, na tak mecz powinien wyjść Brown, a nie nasz Gary. Na prawdę nie wiem co miało zmienić wejście OŁSZEJA. Zagubiony na boisku, kilka razy kiksował i co najwyżej wniósł to lekkie zdenerwowanie jego partnerów.
21-09-2008 17:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika
BartiMU Offline
Member
***

Liczba postów: 118
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #38
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Carlitoss napisał(a):
Olle napisał(a):Może niewiele osób się ze mną zgodzi, ale uważam, że był to kolejny dobry mecz w wykonaniu United.

Ja w pełni się z tobą zgadzam.

A ja dołączam do waszego grona Big Grin

Mecz na prawdę szybki, żywy było co oglądać, Chelsea nie wiedziała co się dzieje w pierwszych 15 minutach. Wydawało im się że będzie jak zawsze, United zagra w obronie itp. A tu jaka niespodzianka. Atak to był nasz żywioł i opłaciło się. Piękna akcja Evry, podanie do Berby strzał dobitka Parka i mamy 0-1 Big Grin Szkoda że po tym golu wróciliśmy się do tyłu i choć do przerwy udało się utrzymać wynik to szkoda bo gdybyśmy docisnęli mogło być ciekawie.

Szkoda że nie strzelił Fletcher. No i tak... TOMEK KUSZCZAK! Myślę że godnie zastapił Van der Sara który wcześniej pięknie obronił strzał Maloudy. Tomek pokazał się na prawdę z dobrej strony broniąc strzał m.in. Joe Cole'a i mając kilka innych interwencji. Raczej przy bramce nie miał szans no ale zagra we wtorek z Boro, mam nadzieję a z tego co wiem na ManUtd.com piszą że Edwin powróci na Bolton. Przez ten czas co go nie widziałem na prawdę wiele zmian w jego grze, na dobre Big Grin Widzę w nim przyszłościowo bramkarza nr 1.
Ferdinand i Evans, dobry meczyk szczególnie chwale Evansa bo mieć 20 lat i grać w takim meczu i na tak dobrym poziomie, niesamowite, a Rio klasa sam dla siebie, szkoda jednak straconego gola. Gary widać że powraca do formy i naprawde jest OK. Evra wg. mnie kolejny dobry mecz.

Park, ładnie ładnie, do tego gol i zadziorność tak siła była nam potrzebna. Trochę zaspany Fletcher no i Scholes był jak było mogło być lepiej. Za to Hargreaves zaprezentował się bardzo dobrze, na początku dobre rajdy prawą stroną a potem dobra gra w środku pola.

No i atak. Berba, zaspany był poza tym strzałem nic takiego ale mam nadzieję że wkręci się w rytm gry MU Big Grin wierze w niego. Na pewno cieszy występ Rooney'a. Miał dobrą sytuacje ale obronił Cech dużo walki,serca i kilka dobrych zagrań. Czekam na pierwszą bramke Roo dla MU bo nalezy mu sie. Być może już z Boro Big Grin A może i z Boltonem, jak wiemy lubi "Kłusakom" strzelać bramki Big Grin

Rezerwowi o ile już Tomka oceniłem to milo widzieć na boisku Ronaldo, trochę mu jeszcze brakuje do optymalnej formy ale będzie dobrze. O'Shea nic wielkiego nie pokazał ale jak wszedł to wszedł.

No póki co po 4 meczach mamy 5 pkt. Dość odległe miejsce w lidze al nic straconego mamy jeszcze mecz do rozegrania i szanse na Mistrzostwo po 4 meczach wcale nie są stracone. Trzeba się wziąć w garść i jechać rywali Big Grin Manchester United 4ever!

Może takie porównanie

Sezon 2007/2008

Po 4 meczach 5 punktów, koniec sezonu Mistrzostwo Anglii

Sezon 2008/2009

Po 4 meczach 5 punktów, koniec sezonu ... Big Grin

Manchester United
21-09-2008 18:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #39
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Niby powinienem się cieszyć, że zremisowaliśmy z Chelsea, jednak pozostał spory niedosyt. Mimo to, jak pisali koledzy wyżej nasza gra naprawde wygląda coraz lepiej, wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że za niedługo będzie ona szczytowa i jak w zeszłym sezonie będzie rozbijać drużyny typu Bolton 3 albo 4 zero.

Wracając do meczu, pozytywnie zaskoczył mnie Evans, chłopak dał radę w naprawdę ciężkim meczu, cieszę się też że Fergie postawił na niego, a nie na Browna, widać wyciągnął wnioski z całego zamieszania związanego z Pique. Berba dziś już tak rewelacyjnie nie zagrał. Widać, że starał się, ale troche za mało kreatywności z jego strony. Owen ponownie rozegrał naprawdę dobre zawody, cieszę się, że ten zawodnik wrócił bo daje nam wiele pewności w grze. Ronaldo... coż, nie jest jeszcze w optymalnej formie, no ale nie oczekujmy cudów, do tego potrzeba jeszcze paru meczy. Dziwi mnie, że na boisku nie pojawił się Tevez, według mnie ostatniego czasu najlepszy nasz zawodnik. Możliwe, że nie starczyło dla niego zmian, przez wymuszoną zmianę VDS. Ogólnie spotkanie napawa optymizmem i miejmy nadzieję że z Boltonem wygramy przy najmniej to 2:0 Smile

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
22-09-2008 07:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #40
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Cytat:Manchester United's team bus was attacked as it left Stamford Bridge tonight.

Sir Alex Ferguson's side were making their way to Euston for their return journey to the north-west after the 1-1 draw with Chelsea when a bottle was hurled at the windscreen.

No-one was injured, although the windscreen was cracked.

Nevertheless, the team continued on their short trip across London without further incident.

United officials were eager to play down the incident afterwards.

"Yes. There was an incident but the matter is now in the hands of the police,'' said a club spokesman.

Last time United visited the stadium Patrice Evra became involved in a heated post-match exchange with Chelsea groundsman Sam Bethell which is still the subject of an FA investigation while Rio Ferdinand was forced to apologise to a female steward after kicking a ball at her in anger.

:roll: C*** im w dupę.

[flash=425,344]http://www.youtube.com/watch/v/JmP6PpWNwOE[/flash]
A tu dla równowagi, coś przyjemniejszego Smile

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
22-09-2008 12:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika
sebos_krk Offline
Szeryf
*******

Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
Post: #41
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Krótkie podsumowanie Smile
http://redlog.pl/2008/09/22/slow-kilka- ... er-united/


Fan United od 1992 roku
22-09-2008 16:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #42
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Doprawdy dziwne, jak zmieniają się ludzkie odczucia i pragnienia. Dziesięć minut przed rozpoczęciem meczu, „wziąłbym” remis w ciemno, po spotkaniu, jestem rozgoryczony i smutny. Gdy zobaczyłem, że w składach brakuje Deco, pomyślałem, że może to być okoliczność bardzo sprzyjająca i tak właśnie było. Ballack i Lampard nie potrafili rozgrywać piłki przez siedemdziesiąt minut meczu. Widoczne gołym okiem, było to, iż cały plan taktyczny podporządkowany jest właśnie Brazylijczykowi z Portugalskim paszportem, a bez niego, całe ustawienie diabli wzięli. Na dodatek po dwunastu minutach, boisko opuścił Ricardo Carvalho a zastąpił go Alex. Wtedy naprawdę byłem przekonany, że coś w tej batalii da się ugrać. Po raz kolejny miałem rację.

Gdy zobaczyłem piłkarzy w tunelu, wpadłem w złość, gdyż na pierwszym planie, ujrzałem Gary’ego Neville’a. Miałem nadzieję na występ Wesa Browna, a tu taka niespodzianka! Gary był, przynajmniej w moim odczuciu, najsłabszym piłkarzem podczas środowej potyczki z Villarrealem. Dośrodkowywał w trybuny, lub na głowę obrońców Żółtej Łodzi Podwodnej, nie nadążał za akcjami, spowalniał je. Dlatego obecność Anglika w podstawowym składzie była dla mnie niemiłym zaskoczeniem. Na szczęście (jak się później okazało) w sumie bezpodstawnym. Nie spodobało mi się również, że Ferguson, nie desygnował do gry ani Naniego ani Ronaldo. Zwłaszcza ten młodszy, w pierwszym meczu Ligi Mistrzów, zagrał bardzo dobrze. Na skrzydłach pojawili się zatem Owen Hargreaves i Park Ji Sung. Obsada linii ataku, również była dla mnie dość nieprzyjemną niespodzianką. Wayne Rooney i Dymitar Berbatov, mieli stanowić naszą siłę ognia. Szkoda, że żaden z nich nie zagrał na swoim normalnym poziomie…

Od początku, co mnie nieco zdziwiło, podopieczni Sir Alexa, rzucili się do ataku. Bardzo dobrą okazję miał… Rio Ferdinand ! Niestety, Cech wspaniale obronił jego strzał. Później były już różnego typu ataki na bramkę Petra i Edwina. Przed wyborną okazją, stanął Joe Cole, ale jakimś cudem, trafił tylko w boczną siatkę. Chwilę później, po doprawdy świetnej akcji Manchesteru, Evra wpada w pole karne, podaje do Berbatova, ten strzela, jego uderzenie zdołał wprawdzie sparować Cech, ale przy dobitce Parka był bezradny. GOL !!! Cóż za radość ! Do przerwy, zeszliśmy z wynikiem 0:1. Goście byli drużyną sprawiającą lepsze wrażenie i zasłużenie wygrywali. W międzyczasie, kontuzjowanego Van der Sara, zastąpił Tomasz Kuszczak. Patrząc na tę sytuację, powiedziałem tylko: „Co tu się będzie działo!”…

Kilka minut po przerwie, daje o sobie znać Wayne Rooney. Wyśmienicie odbiera piłkę Terry’emu na lewej stronie boiska, podaje do Berbatova, a ten… Co tu dużo mówić. Fatalne podanie nie w tempo do Parka, który musiał przyjmować piłkę, a dopiero później oddawać strzał, który ugrzązł w gąszczu obrońców The Blues. Później mieliśmy kilka naprawdę ładnych interwencji Kuszczaka. Następnie, znowu przed wspaniałą okazją stanął Joe Cole, ale jego strzał obronił Polak. Później, mieliśmy sytuację, którą z powodzeniem można wkleić do filmu, zatytułowanego “Piłkarskie jaja”. Wrzucenie piłki z prawej strony, futbolówka mija wszystkich obrońców i trafia do pozostawionego bez opieki Anelki! Temu jednak piłka w komiczny sposób przelatuje między nogami i błyskawicznie wybija ją Neville. Uff…

Niestety, gdy wydawało się, że twierdza Stamford Bridge zostanie zdobyta, Wayne Rooney w idiotyczny sposób fauluje Ashley’a Cole’a. Mikel wrzuca piłkę w pole karne i… 1:1. Wprowadzony na boisko Salomon Kalou doprowadza do wyrównania, ładnym strzałem głową. Zupełnie nie pilnowany reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, tylko dopełnił formalności…

Mecz kończy się remisem 1:1, a większość kibiców i Red Devils i The Blues, czuje niedosyt. Manchester znowu grał dobrze tylko przez pewien okres czasu. Po zejściu Edwina, Czerwone Diabły, zaczęły grać tak, jakby musieli występować w dziesięciu. Wybijali piłki na oślep, pozwolili się zamknąć na własnej połowie, przeprowadzali chaotyczne akcje. Nie tak gra Mistrz Anglii…

Do kogo można się przyczepić? Chyba tylko do Berbatova i Rooneya, za zbyt bierną postawę w ataku. Ten drugi zresztą, sprokurował rzut wolny, po którym Chelsea zdobyła gola. Również Park, mimo zdobytej bramki, nie zachwycił. Niestety, nie spodobała mi się również postawa Sir Alexa Fergusona. Mając do dyspozycji Andersona, Naniego czy Carlosa Teveza, wystawia do gry Johna O’Shea. Po raz kolejny, Irlandczyk udowodnił, że nie potrafi zaoferować zespołowi zbyt wiele. Podobała mi się natomiast postawa obrońców, którym nie można zarzucić zbyt wiele. No, może kartki dla Neville’a i Ferdinanda były zupełnie bezsensowne, ale ogólnie, defensywa na pewno nie zawiodła. Znów bardzo dobrze zagrał Patrice Evra, po akcji którego, gola strzelił Park.

Pomocnicy, rozegrali niezłe zawody. Owen Hargreaves, radził sobie dość średnio na prawej flance, ale również nie można mu zbyt wiele zarzucić, choć nie ukrywam, że na tej pozycji, chętniej oglądałbym Ronaldo lub Naniego. W środku, Fletcher ze Scholesem dawali radę. Irytowało mnie jednak to, że Paul daje się wyprowadzić z równowagi i nie dość że zarobił żółtą kartkę, to mógł otrzymać czerwoną. Park był tam gdzie być powinien, jednak zagrał zdecydowanie gorzej, niż w meczu z Villarrealem. A szkoda, jednak swoje zrobił.

Wayne i Dymitar, na razie nie mogą się zbytnio porozumieć. Rooney, widząc jak mało podań dostaje, ruszył w środek pola, przez co w ataku powstała dziura. Berbatov, po raz drugi w tym sezonie, miał duży wpływ na zdobycie bramki przez United, jednak również po raz drugi, przez resztę meczu, był zbyt niewidoczny, lub nieporadny. Jednak i tak pokazał więcej, niż ten, na którego liczył ogrom kibiców Manchesteru…

Cristiano Ronaldo, zawiódł na całej linii. Przegrywał pojedynki jeden na jeden, w walce w powietrzu nie istniał, jego rajdy nie przynosiły większych efektów, poza świetnym podaniem do Fletchera, który jednak trafił w Alexa. No, warto jeszcze wspomnieć o podaniu z lewej strony boiska do Rooneya, który jak to – niestety – ostatnio ma w zwyczaju, nie trafił nawet w bramkę. Poza tym, strzał z wolnego w mur i symulacja, po rzekomym faulu Lamparda, która była doprawdy żałosna.

Inną sprawą, jest postawa sędziego. Niestety, przeczuwałem, że zawody prowadzone przez Mike’a Riley’a nie będą prowadzone zbyt dobrze, mając w pamięci poprzednie błędy tegoż arbitra. Riley zupełnie nie radzi sobie z temperamentami zawodników, rzuca kartkami na lewo i prawo, upomina zawodników którzy nic nie zrobili, nie dostrzega ewidentnych przewinień. Doprawdy, postawa tego sędziego, jest co najmniej śmieszna.

Oto moje oceny za ten mecz:
Van der Sar – 5,5 – Grał tylko pół godziny, ale nie popełnił żadnego poważnego błędu.
Neville – 6 – Całkiem niezły występ Gary’ego. Jednak kilka razy ewidentne były jego braki w szybkości i dynamice.
Ferdinand – 8 – Standardowo, powstrzymywał ataki rywali, był bliski zdobycia gola.
Evans – 7 – Dobry występ młodego stopera. Kilka razy pozytywnie mnie zaskoczył.
Evra – 8 – Bardzo ładny mecz Francuza. Świetnie podłączał się do akcji ofensywnych, w obronie też niczego sobie.
Fletcher – 6,5 – Również, całkiem dobre spotkanie Darrena. Parę niezłych piłek i waleczność.
Hargreaves – 6,5 – Widać, że prawa flanka nie jest jego ulubioną pozycją, ale generalnie nie zawiódł. Szkoda, że to nie on wykonywał tego wolniaka…
Scholes – 7 – Podobał mi się ten mecz w wykonaniu Paula. Zagrał parę naprawdę ładnych piłek, usiłował konstruować akcje. Szkoda tylko, że ostatnio jest trochę złośliwy i lekkomyślny.
Park – 6,5 – Zdobył gola, parę razy błysnął walecznością. Strzeliłby pewnie i drugą bramkę, ale Berba podał mu za plecy.
Berbatov – 6 – Trochę przespany ten mecz przez Bułgara. Oprócz udziału przy golu, niczym się nie wyróżnił.
Rooney – 6,5 – Mam trudności z ocenieniem tego chłopaka. Z jednej strony, znów świetnie walczył, ale z drugiej, nie trafił do siatki w dogodnej sytuacji, zarobił żółtą kartkę i miał duży udział przy golu Kalou. Ach, Wayne…

Kuszczak – 7,5 – Naprawdę porządny występ Polaka. Kilka bardzo ładnych interwencji i… ani jednego wybicia w trybuny.
Ronaldo – 5,5 – Mnóstwo nieudanych zagrań, ratują go właściwie tylko dwa niezłe podania….
O’Shea – 5 – Jak zwykle, nie oczarował publiczności, ale nikt przecież się tego po nim nie spodziewał.

Remis z Chelsea, na wyjeździe jakby nie było, jest sporym osiągnięciem. Wywiezienie z Londynu jednego punktu, to też jakiś sukces. Szkoda, że nie wygraliśmy, ale by wygrać, trzeba było zagrać lepiej, bardziej ofensywnie, a nie pozwalać się przyciskać do muru i grać na remis. The Blues mieli swoje szanse i czasem tylko interwencje w ostatnich chwilach bramkarza czy obrońców, lub kiksy podopiecznych Scolariego ratowały nas przed utratą bramki. Jak wspomniałem, remis to sukces, a teraz, powinno nam pójść łatwiej i lepiej. Widać przebłyski stylu, którym czarowaliśmy sezon temu. Powrót wielkiego Manchesteru United jest bliski.

Glory, Glory, Man. United !

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
22-09-2008 19:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Olle Offline
Member
***

Liczba postów: 159
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #43
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
matys napisał(a):A tu dla równowagi, coś przyjemniejszego Smile
Kurczę, nie mogę przestać się z tego śmiać
I jeszcze ta niewzruszona mina Phelana, chyba zrobil to bezwiednie Smile

A tutaj Fergie mówi m.in. właśnie o tej "bombie":
http://www.eatlime.com/play_1C7C91D8-E7 ... 316A480A4B
22-09-2008 19:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
sebos_krk Offline
Szeryf
*******

Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
Post: #44
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Tradycyjnie zapraszamy do głosowania w ankiecie na najlepszego piłkarza spotkania z Chelsea.

Wahałem się między Roo, Rio, a Patem. Postawiłem na naszego stopera, bo Chelsea długo nie mogła sforsować naszej defensywy, a sam Ferdinand kilkukrotnie ratował sytuację.
No i ta akcja, gdzie znalazł się sam na sam... Szkoda, że tego nie trafił.


Fan United od 1992 roku
23-09-2008 07:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #45
Re: PL: Chelsea 1-1 Manchester United (21.09.2008)
Ciężko naprawdę wskazać tego najlepszego, bo nikt się szczególnie nie wyróżnił.
Gdyby Berbatov grał tak jak przez pierwsze 15 minut to na pewno oddałbym głos na niego.

Zdecydowałem się na... Fletchera. Decyzja może zaskakująca, ale naprawdę nikt mi jakoś nie zaimponował. Rooney miał kilka ładnych akcji, ale były też straty. Fletcher solidnie wykonywał swoją robotę. Raz z przodu, raz z tyłu. Podobała mi się jego gra. Ciężko jest kogoś wyróżnić, bo my się broniliśmy i tylko kontrowaliśmy (oprócz pierwszych 20 minut).

Co do meczu. To gra wygląda już dużo lepiej. Szkoda, że cofamy się po strzeleniu bramki zamiast iść za ciosem. Zawodnicy powinni wychodzić na boisko ze świadomością, że przegrywają 0-1. Tak właściwie to Chelsea nie miała jakichś wspaniałych okazji do strzelenia gola. Śmiem twierdzić, że takich klarownych i naprawdę realnych szans my mieliśmy więcej.

I jeszcze kilka słów do sędziego. Po prostu żenada. Kartki naprawdę z dupy wzięte. Chyba tylko dla Nevilla sluszna, a reszta to po prostu kartki na siłę.

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
23-09-2008 15:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości