Nie ma odpowiedniego tematu do Złotego Pucharu, a nie chciałem specjalnie tworzyć, bo i tak pewnie za duża dyskusja się nie wywoła, więc wklejam tutaj. (
oryginalny post z bloga)
Podsumowanie fazy grupowej Złotego Pucharu CONCACAF 2011, czyli Mistrzostw Ameryki Północnej w piłce nożnej mężczyzn.
Grupa A
1.Meksyk - 9 punktów, +13 bilans bramkowy
2.Kostaryka - 4, +2
3.Salwador - 4, 0
4.Kuba - 0, -15
Wyniki spotkań:
6 czerwca - poniedziałek
00:00 Kostaryka 5:0 Kuba
02:00 Meksyk 5:0 Salwador
10 czerwca - piątek
01:30 Kostaryka 1-1 Salwador
03:30 Kuba 0:5 Meksyk
13 czerwca - poniedziałek
00:00 Salwador 6:1 Kuba
02:00 Meksyk 4:1 Kostaryka
Daty i godziny meczów według czasu polskiego.
Komentarz:
Główny faworyt całego Złotego Pucharu 2011 - Meksyk nie zawiódł w pierwszej fazie rozgrywek. Wygrał w cuglach rywalizację w grupie A, odnosząc pewne trzy zwycięstwa dwukrotnie aplikując rywalom po pięć bramek i raz 4, tracąc przy tym tylko jednego gola. Pięć było autorstwa Javiera "Chicharito" Hernandeza (widoczny na powyższym zdjęciu), aktualnego lidera klasyfikacji strzelców. Gracz Manchesteru United w meczu z Salwadorem zdobył hat-tricka, z Kubą trafił dwukrotnie, z kolei w trzecim meczu - mimo spędzenia na murawie ponad 80.minut - nie zdołał pokonać golkipera Kostaryki. Jeśli chodzi o wiceliderów grupy, to nie mieliby oni tego tytułu - ba, prawdopodobnie w ogóle nie graliby w ćwierćfinałach -
gdyby nie bramka Randalla Brenesa w 95.minucie meczu z Salwadorem, dająca remis 1:1. To ona uratowała ich byt na tym turnieju. Gdyby bowiem wówczas przegrali, to mieliby 3 punkty i musieliby przynajmniej zremisować z Meksykiem oraz liczyć jeszcze na to, że będą mieli lepszy bilans bramkowy od jednej z drużyn z trzecich miejsc z grup B lub C. A remis, o wygranej nie wspominając, z Meksykiem byłby mało prawdopodobny i w przypadku odpadnięcia byliby największym rozczarowaniem fazy grupowej. A tak, gol Brenesa wszystko zmienił i do samego końca o grę w ćwierćfinałach musieli martwić się Salwadorczycy. Ci nie jako tym remisem i wysokim zwycięstwem z Kubą są po trosze zaskoczeniem Złotego Pucharu. Chociaż i tak oczekiwanie zajęli trzecie miejsce (pechowo przez ów gol Brenesa dla Kostaryki). Co do reprezentacji Kuby to kończą oni udział w turnieju z 16 straconymi golami i jednym strzelonym - autorstwa Yeniera Marqueza w meczu przeciwko Salwadorowi.
Grupa B
1.Jamajka - 9 pkt, +7 bilans bramkowy
2.Honduras - 4, +5
3.Gwatemala - 4, +2
4.Grenada - 0, -14
Wyniki spotkań:
7 czerwca - wtorek
03:00 Jamajka 4:0 Grenada
05:00 Honduras 0:0 Gwatemala
11 czerwca - sobota
01:00 Jamajka 2:0 Gwatemala
03:00 Grenada 1:7 Honduras
14 czerwca - wtorek
01:00 Gwatemala 4:0 Grenada
03:00 Honduras 0:1 Jamajka
Komentarz:
W moim przekonaniu w fazie grupowej mamy dwie niespodzianki. Jedną z nich jest reprezentacja Jamajki, która wygrała grupę B z kompletem punktów. Osobiście przed turniejem obstawiałbym że zajmie trzecie miejsce, będąc niżej od Hondurasu czy nawet Gwatemali. A podopieczni Theodore'a Whitmore'a na dzień dobry pokonali pewnie 4:0 Grenadę, choć wynik mógł być jeszcze wyższy, w drugim spotkaniu ograli dwoma bramkami wspomnianą Gwatemalę, a na koniec wygrali z faworytem grupy Hondurasem, którego postawiłbym jako trzeciego w kolejce po zgarnięcie Złotego Pucharu po Meksyku i Stanach Zjednoczonych. O zwycięstwie Jamajki z drużyną Osmana Chaveza i Carlo Costlyego zadecydowała dość nietypowa bramka w 35.minucie Ryana Johnsona (po prawej stronie na zdjęciu powyżej), którego atomowe uderzenie trafiło w poprzeczkę, a następnie piłka odbiła się od pleców bramkarza Noela Valladaresa i wpadła do siatki. Co więcej, Johnson w drugiej połowie nie wykorzystał jeszcze rzutu karnego.
O swojej drużynie wypowiedział się także jej szkoleniowiec, wyżej już wymieniony Theodore Whitmore:
Cytat:-Przez ostatni rok zrobiliśmy niesamowity postęp. W tym turnieju prezentujemy się naprawdę dobrze, długo utrzymujemy się przy piłce, stwarzamy sytuacje bramkowe. Wszystko to efekt ciężkiej pracy.
Co do Hondurasu, to oprócz pogromu z Grenadą 7:1, zawodził. Wspomniana porażka - choć tylko jednym golem - z rodakami Boba Marleya czy bezbramkowy remis z Gwatemalą dały i tak drugą lokatę (o czym zadecydował korzystniejszy bilans bramkowy). Z kolei ciężko mi coś napisać o Gwatemalczykach, bo po prostu nie wiele o nich wiem. Raczej zaskakujący remis z Hondurasem, przegrana z niespodzianką Jamajką i zwycięstwo 4:0 z najsłabszą Grenadą, dają jej trzecie miejsce i awans do ćwierćfinałów. Czyli raczej zgodnie z planem i z ich możliwościami. I jeszcze Grenada - wraz z Kubą tworzą duet drużyn, które wyraźnie odstawały od pozostałych ekip na tych Mistrzostwach. 15 bramek straconych - o jedną mniej niż Kubańczycy - oraz jedna strzelona (po golu 20-letniego Clive'a Murraya strzelonemu Hondurasowi na 1:0 Grenadyjczycy przeżywali swoje najszczęśliwsze 5 minut na tych mistrzostwach, po czym rywale wyrównali) to dorobek kilkunastu piłkarzy i sztabu szkoleniowego z około 100-tysięcznego państwa położonego na jednej z wysp na Morzu Karaibskim.
Grupa C
1.Panama - 7 punktów, +2 bilans bramkowy
2.USA - 6, +2
3.Kanada - 4, -1
4.Gwadelupa - 0, -3
Wyniki spotkań:
8 czerwca - środa
00:00 Panama 3:2 Gwadelupa
02:00 USA 2:0 Kanada
12 czerwca - niedziela
00:00 Kanada 1-0 Gwadelupa
02:00 USA 1:2 Panama
15 czerwca - środa
01:00 Kanada 1:1 Panama
03:00 Gwadelupa 0:1 USA
Komentarz:
Drugą rewelacją jest z kolei Panama. A to głównie dzięki zwycięstwu nad gospodarzami turnieju, Stanami Zjednoczonymi 2:1 w drugiej serii spotkań. Wcześniej wygrali oni z Gwadelupą 3:2, a kiedy mieli już pewny awans w ostatnim meczu zremisowali 1:1 z Kanadą, strzelając gola w doliczonym czasie gry i tym samym eliminując Kanadyjczyków z mistrzostw. USA, obok Meksyku faworyt turnieju, fazę grupową przeszli bez rewelacji. Wygrana z Kanadyjczykami na inaugurację, po czym dość zaskakująca porażka z Panamą i tylko skromna, jednobramkowa wygrana z Gwadelupą pieczętująca awans z drugiej lokaty. Z kolei odpadnięcie piłkarzy z kraju klonowego liścia już po fazie grupowej, nie kwalifikując się nawet do 1/4 finału z trzeciego miejsca to rozczarowanie. Chociaż warto dodać, że grupa C była najbardziej wyrównana. A to przez ostatnią Gwadelupę, która przegrała wszystkie mecze, ale to nie był przeciwnik do bicia, na którym można było sobie podreperować bilans bramkowy, tak jak na Kubie (w A) czy Grenadzie (B). Gwadelupa każdy swój mecz przegrała tylko jedną bramką. Z Panamą po pierwszej połowie przegrywała 0:3 i grała w dziesiątkę, przy czym po wyjściu z szatni zdołała dwukrotnie pokonać bramkarza rywali. Z Kanadą w osłabieniu grała już od czwartej minuty (!), a mimo tego ich przeciwnicy strzelili tylko jednego gola w 52.minucie z rzutu karnego. Nie mając już szans na awans w ostatnim meczu z gospodarzami, walczącymi przecież o awans, przegrali ponownie 0:1. I to właśnie Gwadelupa była jednym z dwóch głównych powodów - obok wyrównującej bramki Panamy w końcówce trzeciego meczu - tak wczesnego powrotu Kanady do domu.
Ranking drużyn z trzecich miejsc: (awans dwóch)
1.Gwatemala (B) - 4 punkty, +2 bilans bramkowy
2.Salwador (A) - 4, 0
3.Kanada © - 4, -1
Rozczarowania fazy grupowej:
1.Honduras
2.Kanada
Niespodzianki fazy grupowej:
1.Jamajka
2.Panama
Pary ćwierćfinałowe:
18 czerwca - sobota
23:00 Kostaryka (A2) - Honduras (B2)
19 czerwca - niedziela
02:00 Meksyk (A1) - Gwatemala (B3)
21:00 Jamajka (B1) - USA (C2)
20 czerwca - poniedziałek
00:00 Panama (C1) - Salwador (A3)
Na koniec ciekawostki, które zauważyłem w ostatnich dniach pisząc o rywalizacji w Złotym Pucharze związane z imionami i nazwiskami szkoleniowców: trener piłkarzy Gwatemali nazywa się Ever Hugo Almeida (jest Paragwajczykiem, grał kiedyś jako bramkarz), z kolei coach Hondurasu to Luis Fernando Suarez (prowadząc Ekwador awansował z grupy A na Mistrzostwach Świata 2006 kosztem Polski i Kostaryki, odpadł w 1/8 z Anglią po golu
Davida Beckhama z rzutu wolnego) a z kolei szkoleniowiec reprezentacji Kuby to Raul Gonzalez Triana ;-) (od 2008 roku po raz drugi prowadzi narodową kadrę swojego kraju).