PL: Manchester United 2-1 Stoke City (2.12.2014)

[Intel]

Manchester United vs Stoke City
Premier League
2.12.2014; 20:45
Old Trafford, Manchester

[allfanmu]

Po tak udanych ostatnich meczach nie zostaje nic innego tylko liczyć na kolejne 3 punkty. Gramy u siebie, rywalem jest drużyna, która zajmuje pozycję w okolicach środka tabeli i przyjeżdżają po dwóch porażkach. Trzeba udowodnić, że dobra postawa z Hull nie jest jedynie zasługą słabej formy Tygrysów. Chociaż pod tym względem The Potters również nie będą wyznacznikiem to minimalnie wyższa pozycja w tabeli od sobotnich rywali może zapowiadać ciut cięższe spotkanie. Bo po tym meczu aż pewnie do końca roku nie będzie łatwych spotkań.

Skład na to spotkanie? Jak zwykle nie mam pojęcia, ale znowu pójdę w 3-5-2 z czymś takim:

De Gea
Smalling - Carrick - Rojo
Valencia - Fletcher - Fellaini - Herrera - Young
Rooney - van Persie

[Hubson]

A mi się wydaje, że w miejsce Di Marii wskoczy Herrera i będzie to wyglądać dokładnie tak jak w poprzednim meczu.

[robaldo]

Zgadzam się z Hubsonem, także:

De Gea
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

[Silvan]

Również sądzę, że dzisiaj zobaczymy coś takiego jak poniżej. Trzeba utrzymać dobrą passę, jest dosyć płasko pomiędzy miejscami 4-9 i szybko można się stoczyć w dół tabeli kosztem innych.

De Gea
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

[/quote]

[kaka]

Jeśli nasze składy się nie sprawdzą to już nie wiem co w głowie LVG siedzi:

De Gea
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

:-)

[michal85]

Lui pewnie i tak nas zaskoczy

De Gea
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

Trzeba potwierdzić dobrą formę i pokonać w dobrym stylu Stoke.

[sebos_krk]

Ładne kopiuj/wklej odchodzi ze składami
Drugi mecz z rzędu ze słabszym rywalem u siebie. Sprawiedliwie by było, gdyby Falcao wyszedł w postawie dając odpocząć, któremuś z dwójki Roo - RvP.

[robaldo]

sebos_krk napisał(a):Sprawiedliwie by było, gdyby Falcao wyszedł w postawie dając odpocząć, któremuś z dwójki Roo - RvP.

Myhy

[Cepilek]

No, pewnie się połamie w momencie gdy będzie mógł wyjsc w podstawie.

[Foster]

Dzisiaj koniecznie musimy zdobyć 3 punkty, to jest bardzo ważne! Raz, że wzmocni pewność siebie zawodników i wpłynie na morale całego zespołu, dwa musimy troszkę odrobić stratę do czołówki i uciec goniącym nam przeciwnikom.

Skład? No właśnie... ciekaw jestem co też LVG na dzisiaj wymyśli. Na pewno nie zagra Jones, Lingard, Blind, Shaw oraz Di Maria. Niepewny jest występ Rooneya, a także nie wiem co z Rafaelem i Evansem. Pierwszy trenuje już na pełnych obrotach, a drugi już jakiś czas trenuje i nawet grał w rezerwach. Kto wie, może właśnie dzisiaj Jonny wskoczy do składu, a na lewą stronę powędruje Rojo? Ciężka sprawa...


DDG
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

[Almatziol]

Chciałem wymyślić coś innego ale nie będę oryginalny

DDG
Valencia - Smalling - Rojo - Young
Carrick
Fellaini - Herrera
Mata
Rooney - van Persie

[allfanmu]

Fart w końcówce pozwala nam ostatecznie sięgnąć po kolejne 3 punkty. A jak było do 90 minuty? Chyba ciut gorzej niż z Hull. Chodziło chyba głównie o postawiony opór i mimo, że Stoke na dobrą sprawę poza sytuacjami z doliczonego czasu gry nie stworzyło własnych akcji, to grali zdecydowanie solidniej w obronie. Nie ustrzegli się kilku błędów, które mogliśmy wykorzystać (Robin do Andera w pierwszej połowie), ale zdecydowanie lepiej ryglowali dostęp do własnej bramki.

Powiedziałbym, że widać było brak Rooneya. Kto pozytywnie? Na pewno Wilson, Fellaini, Smalling. Young uratował nam komplet punktów w końcówce i po raz kolejny pokazał się dobrze na lewej obronie. van Persie walczył i to mogło się podobać, ale w ofensywie znowu kilka niedokładnych przyjęć piłki.

Cieszą kolejne 3 punkty, ale na Southampton będzie trzeba czegoś więcej.

[Foster]

Brawo za kolejne zwycięstwo! Co prawda nie było już tak dobrze jak z Hull, jednak koniec końców wygraliśmy i powoli budujemy swoją siłę. Czwarte zwycięstwo z rzędu to coś czego już dawno nie doświadczaliśmy, także należy się z tego bardzo cieszyć.

Mecz mimo naszej dużej przewagi mógł się dla nas źle skończyć. Zupełnie niepotrzebna była ta nerwówka w końcówce... mało zawału nie dostałem! Na szczęście mamy w swoich szeregach znakomitego bramkarza. Podobnie jak z Hull od początku spotkania mieliśmy przewagę i prowadziliśmy grę. W I połowie graliśmy trochę za wolno przez co mieliśmy niewiele sytuacji, jednak była szansa by podobnie jak z Hull do przerwy zejść z dwubramkową przewagą. Niestety stało się inaczej i w trochę pechowy sposób straciliśmy drugą bramkę. Dlaczego pechowy? Strzyknięcie w karku Fellainiego w trakcie meczu to raczej niecodzienna sytuacja. Do tego piłka trochę pechowa odbiła się od nóg Smallinga, gdyby odbiła się trochę inaczej byłoby po sprawie. Koniec końców padła bramka, której jednak można było uniknąć. Michael Carrick niepotrzebnie potroił krycie Bojana, przez co N'Zonzi został sam na linii 16-stu metrów.

Kogo można pochwalić? Na pewno Young, który grał bardzo dobrze w ofensywie, choć czasem brakowało ostatniego dogrania. Bardzo fajnie Fellaini, który momentami pełnił rolę prawoskrzydłowego. Fajnie hiszpański duet. choć Herrera nie był już tak dobry jak z Hull. Fajnie stoperzy. Smalling złapał formę, a Rojo też zagrał naprawdę fajnie. Szkoda, że Argentyńczykowi zabrakło koncentracji w ostatniej minucie i dopuścił Dioufa do strzału głową, bo tak można by było napisać, że zagrał bezbłędne spotkanie. Wilson pokazał się z dobrej strony. Walczył, biegał i było widać że mu się chce. Szkoda tej zmarnowanej okazji, bo to byłaby bardzo ładna bramka. Chłopak jest bardzo szybki i jego rajdy robią wrażenie. Persie w końcu zagrał walecznie i agresywnie, jednak w dalszym ciągu widać ze jest pod formą. Troszkę gorzej dzisiaj Carrick, ale trzeba pamiętać że on był długo poza grą i pewne wahania formy mogą mieć miejsce.

[Silvan]

Czwarte zwycięstwo z rzędu stało się faktem, ale końcówka przypomniała mi trochę czasy Fergusonowskie, gdy przy wątłym prowadzeniu w końcówce nie raz drżeliśmy o wynik, ale zazwyczaj udawało się wyszarpać 3 pkt. Fajnie, że van Persie starał się nadrabiać walecznością brak Rooneya (ciekawe czy dostał taki prykaz?, czy sam wykazał inicjatywę). Coś tam drgnęło w grze Holendra i jest już nieco lepiej, biegał, walczył i szukał podań. Oby jego gra nadal szła w dobrym kierunku, bo ma jeszcze co poprawiać. Mecz niestety już nie na tak wysokim poziomie co z Hull. Zabrakło trochę czasu na odpoczynek, więc nie było już tej świeżości, wyraźnie brakowało też Rooneya, a Stoke postawiło nieco trudniejsze warunki, nie popełniali wielu błędów w obronie, potrafili wychodzić spod pressingu i gdyby mieli trochę więcej jakości z przodu, to mógłby to być bardzo ciężki mecz dla United. Najważniejsze jest jednak kolejne zwycięstwo, które utrzymuje nas w Top 4. Z Soton trzeba jednak zagrać o klasę lepiej, żeby podtrzymać serię i może trochę umocnić swoją pozycję.

Czy tylko ja mam takie, wrażenie że Young świetnie się ogarnął pod skrzydłami van Gaala i gdyby tylko potrafił DOBRZE wrzucić piłkę, to miałby szansę, żeby stać się jednym z ważnych elementów układanki? Gość łyka obrońców kapitalnie, robi sobie miejsce i... posyła wrzutkę tam gdzie nikogo nie ma