Radamel Falcao

[Sirius]

Daily Star podaje, że United nie zdecyduje się na definitywny transfer Radamela. Oby okazało się to prawda, szczególnie w kontekście tych 40 mln, które miałaby nas ta przyjemność kosztować.

[sebos_krk]

Pójdzie do innego klubu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że znów będzie walił gola za golem.
Klasyczny przypadek gracza, który nie dał rady presji na Old Trafford. Za bardzo chce, a wtedy często nie idzie tak jak powinno. Szkoda.

[Sirius]

Jakoś mamy pecha do południowoamerykańskich napastników. Pewnie będzie podobnie jak z Forlanem. Oby Wyspy nie przypadły mu do gustu i poszedł strzelać gdzie indziej.

[Silvan]

sebos_krk napisał(a):Klasyczny przypadek gracza, który nie dał rady presji na Old Trafford. Za bardzo chce, a wtedy często nie idzie tak jak powinno. Szkoda.

Czy ja wiem, czy akurat presji nie podołał? Jarałem się tym transferem, ale facet jest jednak po poważnej kontuzji, źle mu Mendes czy inny mądry doradził w sprawie klubu, albo po prostu kontuzja i powrót okazały się dla niego bardziej problematyczne niż zakładał on sam i wszyscy wokół. Szkoda mi go trochę, ale serio... w United miał się odbudowywać? W United gdzie szalał van Persie, gdzie jest jeszcze Rooney? Przyszedł zastąpić Welbecka noi generalnie zajął miejsce takiego rezerwowego napastnika, który gra od święta, ale to nie jest efekt widzimisię van Gaala, ale postawy samego zainteresowanego. Welbsa można było przynajmniej od biedy na boku ustawić... Wydaje mi się, że Falcao tak samo zmarnowany sezon miałby w Monaco, albo gdziekolwiek indziej ze względu na rekonwalescencję. To czy powróci do formy w kolejnym jest sprawą otwartą i nawet jak ktoś na niego postawi to niestety może już nie być ten sam wymiatacz co w Atletico. W każdym razie nie widzę innej opcji niż pozbyć się go w lecie.

[samcro]

Falcao i tak strzelił więcej goli na minutę niż przy tej ilości minut strzeliłby Welbeck ale ten sezon Kolumbijczyk ma stracony bo raz ,że kontuzje go od początku trapiły, sporo ławki, i gry w zupełnie innej taktyce niż lubi , stawianie go obok RVP było mistrzostwem;p
Jeśli odejdzie gdzieś gdzie na niego postawią i będą grać na niego to znowu może być dobry

[michal85]

Gdyby baba miała wąsy. Chcesz dowieść, że zamiana Falcao->Welbz dla nas była dobra? Jeśli nie to nie rozumiem wtrącenia nt naszego wychowanka.

Jeśli patrzymy na suche statystyki, to wychodzi na to, że Falcao jest naszym najbardziej produktywnym napastnikiem (ilość goli/asyst na minutę). A jeśli chodzi o same bramki to najlepszy jest RvP.

[Cepilek]

No a patrz ze jednak grajac na skrzydle, tez majac za soba kontuzje Welbeck ma wiecej goli na minutę i robi mase pożytecznych rzeczy dla zespołu :o

Magia

Falcao w United to przecietniak, pójdzie gdzie indziej pewnei sie odbuduje ale tu od poczatku sezonu jest zwykłym przecietniakiem. Nie widze powodu by go tu zatrzymywać

[robaldo]

Nic na siłę. Był geniuszem owszem. Nie można również wykluczyć, że będzie nim ponownie. Mimo wszystko nie ma jednak racjonalnych przesłanek, żeby go tu zatrzymać. Tym bardziej, że środowisko napastników na Old Trafford jest dosyć osobliwe. Mam tu na myśli głównie najprawdopodobniej niepodważalną w najbliższym czasie pozycję Rooneya i dosyć zagadkowy status Persila. Dla obu stron będzie więc lepiej, ażeby Falcao opuścił nas w lecie. Jemu w większości klubów będzie się łatwiej zaadaptować i odbudować, a my nie będziemy cierpieli z powodu nadmiaru napastników.

[Foster]

Zgadzam się z tym co pisze robak. Dla obu stron będzie najlepiej jeśli w lecie się rozstaniemy. W United jest taka, a nie inna sytuacja i Falcao nie może liczyć na to, że będzie napastnikiem nr 1 i grał w każdym spotkaniu. W zespole jest Rooney, który jest kapitanem i który musi grać zawsze - nie ważne czy w ataku czy pomocy i tak grać będzie. A do tego jest van Persie, który jednak jakąś tam delikatną taryfę ulgową u LVG pewnie ma.

Nawet zakładając, że w lecie Robin odejdzie z United, to pozostanie Falcao i tak raczej nie ma większego sensu. Cofać Rooneya na "10" bądź jeszcze głębiej mija się z celem. Jego miejsce jest na szpicy, a nam bardziej jest potrzebny jakiś młody zmiennik dla niego, niż kolejna gwiazda wielkiego formatu.

[Kosma]

Gość w lecie będzie miał 29,5 roku, jest napastnikiem, więc wiek działa na niego statystycznie najbardziej. Ten sezon ma na poziomie Bebe. Wcześniej długo leczył ciężką kontuzję i dochodził do siebie. W dodatku ma duże nazwisko i wymagania pieniężne. Ciekawe, czy jakikolwiek europejski klub zechce wydać nań gruby hajs. Nie zdziwiłbym się, gdyby Gargamel za pół roku siedział w Japonii / Emiratach / Indiach / USA.

[michal85]

http://www.manchestereveningnews.co.uk/s...ed-9204388

Cytat:AC Milan are ready to offer Radamel Falcao the chance to resurrect his career in Italy.

The Colombian international, who has endured a miserable season on loan at Manchester United, is set to return to Monaco with his long-term future in doubt.

But Milan have emerged as a potential option for 29-year-old as he looks to re-establish himself as one of the deadliest strikers in the world.

[RedLucas]

Dopłacić i niech biorą!

[DarkLady]

Ja się trochę nie zgadzam z tym powszechnym hejtem na Falcao, kozioł ofiarny w końcu musi być, czy to Berbatov człapie po boisku, Carrick jest drewniany, Valencia jednonożny itp, teraz mamy di Marię i Radamela. Fakt, że jest po ciężkiej kontuzji i obecnie jest kompletnie bez formy, ale szczerze, jak on ma tą formę u nas odbudować? Z tych 27 spotkań co u nas zagrał ani razu nie był osamotnionym napastnikiem (tylko Rooney miał taki przywilej i jak gra wtedy wyglądała każdy pamięta), a najwięcej minut zgarnął w pierwszej połowie sezonu, przy żałosnym 3-5-2 i w większości meczów jako 3 napastnik. Tak naprawdę od spotkania z Sunderlandem, kiedy nasza gra zaczęła wyglądać dobrze i wygraliśmy ważne mecze, na 7 spotkań, w których był obecny zagrał niecałe 180 min - 90 z Chelsea, i 45 min z Evertonem, kiedy wszedł na boisko przy stanie 2:0, a reszta to ogony, gdzie miał zdziałać cuda, żeby przekonać do siebie wszystkich. Moim zdaniem tragiczna forma i Angela i Falcao, związana jest z presją i oczekiwaniami, w końcu przyszli jako gwiazdy, oraz beznadziejnie do nich dobraną taktyką, bo żaden z nich nie może się w niej odnaleźć, jeden w ogóle nie gra na swojej pozycji, a na miejscu drugiego biega dwóch albo trzech zawodników (Fellaini w końcu też).

Oczywiście nie jestem za tym, żeby Falcao został wykupiony albo przedłużono wypożyczenie - nie jesteśmy instytucją charytatywną, więc nie za te pieniądze ani nie za tą tygodniówkę, z resztą nie widzę żadnych szans na odbudowanie formy przez niego przy obecnej taktyce i fakcie, że w klubie jest Roo i RvP. Bardziej chciałabym przedyskutować ten temat, bo jak się wchodzi na inne fora piłkarskie to czasami aż krew człowieka zalewa jak się czyta wszystkie pojazdy ze strony "kibiców" na zawodników swojego klubu. Pytanie - czy mam spaczony osąd, a cała sytuacja jest faktycznie taka czarno-biała i Falcao jest po prostu żałosny?

[RedLucas]

Ja to tam osobiście bardziej kręcę bekę z tej sytuacji, niż naprawdę chce dopierdolić Falcao na każdym kroku. Wielki napadzior to bez wątpienia był, może będzie, ale musi grać regularnie. U nas na coś takiego szans nie miał i nie będzie miał. Ot, cała historia. Z drugiej strony, nie ma co się dziwić hejtom. Bo gość, któremu płaci się 300 tysi (?), czyli jest w absolutnym topie światowym pod tym względem, i tak powinien pokazać dużo więcej mimo, że cały świat jest przeciwko niemu.

[El Polako]

RedLucas napisał(a):Dopłacić i niech biorą!

Wystarczy nie przedłużać wypożyczenia i nic nie musimy dopłacać

DarkLady napisał(a):Fakt, że jest po ciężkiej kontuzji i obecnie jest kompletnie bez formy, ale szczerze, jak on ma tą formę u nas odbudować? Z tych 27 spotkań co u nas zagrał ani razu nie był osamotnionym napastnikiem (tylko Rooney miał taki przywilej i jak gra wtedy wyglądała każdy pamięta), a najwięcej minut zgarnął w pierwszej połowie sezonu, przy żałosnym 3-5-2 i w większości meczów jako 3 napastnik. Tak naprawdę od spotkania z Sunderlandem, kiedy nasza gra zaczęła wyglądać dobrze i wygraliśmy ważne mecze, na 7 spotkań, w których był obecny zagrał niecałe 180 min - 90 z Chelsea, i 45 min z Evertonem, kiedy wszedł na boisko przy stanie 2:0, a reszta to ogony, gdzie miał zdziałać cuda, żeby przekonać do siebie wszystkich. Moim zdaniem tragiczna forma i Angela i Falcao, związana jest z presją i oczekiwaniami, w końcu przyszli jako gwiazdy, oraz beznadziejnie do nich dobraną taktyką, bo żaden z nich nie może się w niej odnaleźć, jeden w ogóle nie gra na swojej pozycji, a na miejscu drugiego biega dwóch albo trzech zawodników (Fellaini w końcu też).

Zawodnik tego pokroju, tej klasy grając z ogórkami z 2,3,4 ligi powinien wkręcać ich w murawę jak Messi Boatenga i pytać bramkarza, z której strony bramki chce wyciągać piłkę z siatki przynajmniej raz na dwie sytuacje i to nie koniecznie 100 procentowe nawet grając nie jako osamotniony napastnik, a ile setek zmarnował przez cały sezon? Sporo. Wiadomo powrót po kontuzji, urazy ale szansę swoją dostał, nie wykorzystał jej i może mieć pretensje do siebie. Jeśli obniżono by mu wynagrodzenie o 2/3 i zmniejszono kwotę wypożyczenia byłbym za tym aby dać mu jeszcze pół sezonu.