CL: Manchester United 3-1 Club Brugge (18.08.2015)

[Intel]

Manchester United vs Club Brugge
Champions League
18.08.2015, 20:45
Old Trafford, Manchester

[Foster]

Wydawałoby się że ten mecz będzie dla nas spacerkiem, jednak wcale tak być nie musi. Na nas ciąży przeogromna presja - walczymy nie tylko o honor i prestiż, ale także i o ogromną kasę. Porażka będzie dla nas katastrofą. Do tego dochodzi nie najlepsza forma naszej drużyny i może być różnie.

Mam nadzieję, że LvG dokona paru zmian - raz żeby dać szansę innym zawodnikom, a dwa żeby na samym początku zaraz tak nie katować zawodników graniem co trzy dni. Nie spodziewam się wielkich roszad - w mojej opinii dwie, trzy zmiany to maksimum czego możemy się spodziewać.

Defensywy bym nie ruszał, ponieważ spisuje się dobrze. W drugiej linii chciałbym zobaczyć bardziej ruchliwy i kreatywny środek pola. Idealnie byłoby zobaczyć trójkę Ander, Morgan, Bastian ale po ostatniej wypowiedzi naszego trenera nawet się nie łudzę. W związku z tym chętnie zobaczyłbym parę francusko-niemiecką. Przed nimi Matę, a na skrzydłach Depaya i Younga, ewentualnie za jednego z nich Januzaja. W ataku chciałbym zobaczyć Chicharito, ale zdaje sobie sprawę, że nasz wspaniały El Capitano znów wyjdzie w pierwszym składzie...

Musimy wygrać, nie widzę innej opcji. Dobrze byłoby wygrać trochę wyżej niż 1-0 tak by móc nieco spokojniej podejść do rewanżu.

[Kosma]

Fajnie obejrzeć United po tak długiej przerwie i to od razu w meczu o wysoką stawkę. Do perfekcji daleko, to nie dziwi, jednak lepiej dziś było niż się spodziewałem. Jestem szczególnie zbudowany indywidualnymi występami, bo całościowo musi się to dopiero scalić.

Na plus:
+ Depay - typ zrobił to, po co tu przede wszystkim przyszedł, to jest różnicę indywidualną. Huknął dwie bramki, teko Coolsa gwałcił niemiłosiernie we wszystkie strony, szkoda, że nie wpadła trzecia po zgraniu Rooneya. Widać po chłopaku, że ma inklinacje do gry szybkiej, kombinacyjnej, próbuje zrobić coś ekstra - kilka razy mu to nie wyszło, ale to chyba kwestia zgrania z zespołem.
+ Smalling - ja was i siebie jednocześnie kręcę. Dzięki temu, co Krzyś robi w defensywie, możemy sobie na bramce mieć Romero i sadzać Dawida na trybuny. Profesor, masakrator.
+ Darmian - przestaje mi być bardzo smutno po Rafaelu. Wygląda na naprawdę ogarniętego typka w defensywie, a do tego dziś pozytywnie również na połowie przeciwnika. Była też agresja i walka jak choćby w sytuacji, gdzie w narożniku pod bramką gości uratował piłkę przed znalezieniem się poza boiskiem.
+ Shaw - o niebo lepiej niż w tamtym sezonie. Trochę słabiej niż Darmian, parę złych zagrań, jednak podoba mi się to.

Na minus:
- Rooney - ja wiem, że pewnie to jego najlepszy mecz w sezonie, ale to wciąż jest słaby występ Anglika. Niby się coś ruszał, niby coś go było widać, ale ileś złych przyjęć, ileś niecelnych podań, dynamika nie ta. Fajnie, że doszedł do dwóch sytuacji strzeleckich, fajnie, że dwa razy mieliśmy namiastkę jego magii: piętka do Depaya i podanie przez pół boiska na prawe skrzydło. Nie nastawiam się na fajerwerki w jego wykonaniu już, ale może to zwiastun braku absolutnej kaszany w przyszłości.

Trudno mi ocenić środek. Tyły zabezpieczone w porządku, ale z grą do przodu przez dłuższy czas dość mizernie, przede wszystkim statycznie. Gdyby nie Depay i Januzaj, którzy to nakręcali, byłoby krucho. Brakuje mi w tym wszystkim pierwiastka Herrery.

Romero co wyłapał, to w porządku. Dziwne zachowanie przy tej newralgicznej sytuacji - na grzyba on tyle czekał na tę piłkę zamiast od razu do niej wystartować. Fajnie, że tak się to skończyło.

Miałem wielką nadzieję, że Groszek trafi w ciągu tych dwudziestu minut. Niestety, samym staraniem się niewiele zdziałał. Gdyby Fellaini minął się z piłką w ostatnich sekundach meczu, ten pewnie by swego dopiął, lecz jest to jeno gdybanie. Ważne, by wykorzystał jak najszybciej swoje szanse, bo jak nie teraz, to już nigdy.

[Foster]

Cel osiągnięty - zwycięstwo jest, choć patrząc na ilość sytuacji powinno być bardziej okazałe. Rywal praktycznie bez szans - potrafili nam jedynie zagrozić po naszych nonszalanckich błędach. Szkoda tej samobójczej bramki, ale może to i dobrze, że tak się stało.

Rywal był jaki był, ale widać że tutaj jest olbrzymi potencjał. Teraz trzeba to wszystko tylko dobrze poukładać, tak by to wszystko tworzyło jedną całość. Martwi mnie tylko fakt, że w dalszym ciągu jesteśmy wolni i statyczni w ataku pozycyjnym. Za to bardzo dobrze wyglądamy w kontrataku - kilka naprawdę fajnych akcji, na pełnej szybkości z klepką.

Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników, to na największe pochwały zasłużyli Depay i Smalling. Memphis pokazał dokładnie to czego od niego oczekuje w każdym spotkania. Luz, przebojowość, czasem trochę nonszalancji - pociągnął dzisiaj ten wózek. Już od pierwszej akcji widać było, że to będzie jego mecz. A Chris? Co tu dużo mówić - dzik, skała, czołg, taran. Przestawiał napastników gości jak pionki. Dominował w powietrzu i na ziemi, genialnie uprzedzał rywali, wiedział dokładnie co i kiedy należy zrobić.

Pochwalić należy także bocznych obrońców, choć denerwuje mnie to, że podczas ataku rywala grają blisko stoperów, zostawiając tym samym sporo miejsca na skrzydle. Podejrzewam jednak, że takie polecania wydał im LvG. W defensywie obaj spisali się naprawdę fajnie. Shaw popełnił jeden fatalny błąd, ale zaraz go naprawił, co więcej mało nie wypracował przy tym bramki - jego sprinty, wpierw do rywala a potem skrzydłem były naprawdę imponujące. Oby częściej wchodził w pełnym biegu na skrzydle. Darmian w drugiej połowie nieco agresywniej i odważniej co bardzo mi się podobało. Na razie wygląda na to, że będziemy mieli z niego dużo pociechy.

Całkiem fajnie zagrał Mata. Cholernie imponują mi te jego prostopadłe piłki. W ogóle Juan gra bardzo walecznie, nie odpuszcza żadnej piłki. Szkoda, że nie ustawiamy go w środku - uważam że dałbym nam tam jeszcze zdecydowanie więcej. Januzaj... czasem bardzo fajnie, by potem fatalnie. Nie jestem do niego przekonany na "10". Bardziej widziałbym go na skrzydle. Kilka fajnych technicznych zagrań, widać było kapitalną technikę. Po ostatnim meczu nabrał pewności siebie, także mam nadzieję, iż z każdym meczem będzie lepiej.

Mieszane uczucia mam co do środkowych pomocników. Niby było dobrze, a tak naprawdę wcale nie było. Jak dla mnie to za mało ruchu i za dużo nerwowości. Kolejny raz podkreślę, że nie podoba mi się że Carrick gra tak wysoko - on powinien być zaraz przed obrońcami. Morgan w pierwszej połowie średnio, trochę niewidoczny. W drugiej połowie gdy grał głębiej wyglądał lepiej, aczkolwiek widać, że nie jest jeszcze w najwyższej formie. Bastian mnie dzisiaj rozczarował. Wszedł i zaczął człapać. W defensywie odpuszczał, a w ataku nic specjalnego nie pokazał. Widać, że do optymalnej formy daleko.

Podobał mi się Blind, który mimo braków szybkościowych i fizycznych radzi sobie naprawdę bardzo fajnie. Mądrze się ustawia, jest waleczny i dobrze uzupełnia się z naszym liderem defensywy. Bardzo ładna asysta - to jest fajny bonus jego gry na stoperze. Holender może się w każdej chwili podłączyć do akcji ofensywnej i prostopadłym podanie uruchomić kolegę.

Rooney? Był zdecydowanie lepiej niż ostatnio, ale to wciąż za mało... szkoda tej akcji po rajdzie Shawa, bo Wayne miałby na swoim koncie fantastyczną asystę. Podobał mi się za to Chicharito - pełen energii, walczył o każdą piłkę. Po jego wejściu było widać, że mamy napastnika. Fajnie widzieć znów Groszka w barwach United - wierzę, że będziemy mieli z niego jeszcze wiele pociechy.

[Under]

Na wstępie, należy pamiętać, że to tylko Brugge. 3 półki niżej, ekipa na pewno ambitna ale piłkarsko, fizycznie i wytrzymałościowo to jest zupełnie inny poziom.
Co do meczu, to było jak miało być. Absolutna dominacja. Nie wiem, czy ktoś oglądał pomeczową analizę w NC+, ale doskonale pokazano tam gdzie wygraliśmy mecz - w odbiorze. Tu wyróżnienia przede wszystkim dla Shawa i Smallinga którzy orali swoich rywali, odbierali im piłkę w każdej sytuacji, zabierali jak dzieciakom. Słabo wobec tego wyglądał środek pola, Carrick z Morganem to para która nie ma za wiele sensu, nie uzupełniają się tak jak powinni to robić środkowi pomocnicy. Poza tym Carrick pokazuje, że wciąż ma genialny zmysł na boisku, to jednak powoli zwija on żagle i nie jest aż tak pewny. Chciałbym powoli zacząć oglądać duet Morgan - Herrera ale wydaje się, że nasz najlepszy po odejściu Angela pomocnik jest bardzo nisko w hierarchii naszego holenderskiego Moyesa.

Cieszę się, że jest za co chwalić od czasu do czasu holenderskiego Luja, bo daje to nadzieję, że nie jest on aż tak beznadziejnym szkoleniowcem. Bardzo ciesze się, że szanse otrzymuje Januzaj i moim zdaniem je wykorzystuje. Chłopak stracił zeszły sezon, zamiast zostać wypożyczonym oglądał z ławki pokraczne pomysły tulipanowego dr. Frankensteina(zresztą porównaniu trafności dodaje niewątpliwa uroda naszego kapitana).

Rooney wyglalad nieco lepiej, ale to dalej nie jest to. Nie wiem z czego wynika tak slaba forma Wazzy...

Podsumowujac - well done.

[Silvan]

Bardzo zdziwiłem się, że w meczu z takim rywalem van Gaal wystawił dość asekurancki w moim odczuciu środek pola zamiast postawić od początku na Herrerę, który na tle dużo mniej utalentowanych rywali wyglądałby jak totalny wirtuoz, nadałby akcjom ofensywnym tempa i wkręcał rywali w ziemię, chociaż tego też oczekiwałem od Maty, a tymczasem zagrał bardzo przeciętnie... Współpraca Carricka z Morganem wygląda źle! za wolno, zbyt asekurancko, bez wzajemnego zrozumienia i wykorzystywania swoich atutów. Nie da się tego nie zauważyć i van Gaal musi w końcu coś z tym zrobić. Ten mecz powinien mu otworzyć oczy, bo chyba liczył że mimo małej mobilności obaj po prostu rozjadą belgów i dorzucą swoje parę groszy w ofensywie, ale wyszło jak wyszło. W ogóle był to mecz z którego sztab może wyciągnąć parę ważnych wniosków, bo z całym szacunkiem, ale jeżeli pewne pomysły i założenia nie wypaliły na tle Brugge, to trzeba je na poważnie zweryfikować.

[RedLucas]

Tak, przeciwnik żaden, ale AV, to też było nic. Niemniej zagraliśmy kilka klas lepiej i dzięki temu mamy zdecydowanie najlepszy nasz mecz w tym sezonie. Dobrze, to wyglądało, w końcu żywo, szybko, trochę niekonwencjonalnie, naprawdę w końcu człowiek z przyjemnością oglądał naszą grę. Nie podobało mi się jednak, że tak wiele sytuacji miało Brugge. Zbyt często wychodzili na naszą bramkę z przewagą liczebną. Byliby trochę bardziej ogarnięci i mogłoby nie być tak wesoło. Nie da się też ukryć, że właściwie cały mecz atakowaliśmy lewym skrzydłem, ale czemu tu się dziwić

Tyle ogólnie o grze. Teraz zawodnicy i pierw minusy. Carrick cały czas w poszukiwaniu formy. Nie czyta gry, tak jak umie, nie śle piłek penetrujących obronę rywala. Generalnie słaby mieliśmy dziś środek pola, bo wśród dalszych minusów pojawiają się Bastian i Morgan. Bastian chyba był jeszcze słabszy od Carricka. Dużo niedokładności, niecelnych podań, czekam na jego formę No i Morgan, tym razem ponad normę, bo aż dwie idiotyczne straty/zagrania, po których śmiało mogliśmy stracić bramki. Cały czas czekam aż będzie bardziej odpowiedzialny i w chwili obecnej bałbym się go wystawić na mecze z tymi najsilniejszymi. Na końcu ofc Roo. I choć było o niebo lepiej, to dalej znajduje się na mojej liście minusowej. To wiele mówi o tym, co zagrał z AV Niemniej coś się wczoraj zadziało w końcu wokół niego. Żywszy był, stworzył sobie jakiekolwiek sytuacje, coś drgnęło.

Teraz plusy. Ofc mój król, Depay! Był już luz i fantazja i od razu pokazał, że talent ma na miarę topu światowego i liczę, że głowa i pracowitość też temu dorównują. Mam też nadzieję, że nie zamierza odchodzić przy pierwszej, lepszej okazji. Druga oczywista oczywistość, to Smoła. To, co robi od początku sezonu to absolutny gwałt. Inaczej tego nazwać nie można. Super też Shaw w deffie, a w offie ofc musi się dużo uczyć, ale tego z tygodnia na tydzień poprawić nie można. Na plus też Darmian oraz Januzaj. Bardzo mi się podobało, że był takim wolnym elektronem i było go wszędzie pełno. Szczególnie początek spotkania miał bardzo dobry. Ogrywał rywali, dogrywał niezłe piłki. Potem trochę znikł, chciałbym, żeby miał większy wpływ na nasze akcje ofensywne, ale i tak było naprawdę dobrze.

To byłoby na tyle, reszta dobrze, ale bez szaleństw.

[Under]

Cytat:ale AV, to też było nic

Albo raczysz żartować, albo umknęła Ci przemiana tej ekipy pod wodzą Sherwooda. Oni w drugiej połowie sezonu naprawdę dobrze się prezentowali, nie wspominając o świetnych transferach. Wyjęli im dwa ważne elementy(Delph i Benteke), ale to nie jest słaby zespół, zwłaszcza w porównaniu z Brugge.

Duet Carrick - Morgan nie ma sensu, obok Morgana powinien grać Ander.

[Silvan]

RedLucas napisał(a):Carrick cały czas w poszukiwaniu formy. Nie czyta gry, tak jak umie, nie śle piłek penetrujących obronę rywala.

Nie to, że się czepiam, ale przypominam, że Carras ma 34 lata i grał swój trzeci mecz w krótkim odstępie czasu, fakt że w każdym z nich był zmieniany, no ale mimo wszystko. Jest jeszcze wcześnie (w sezonie) nie wypracował optymalnej kondycji i jak na takiego weterana to i tak na tym etapie trochę dużo, może stąd błędy i ogólny nieogar.

[RedLucas]

Pamiętam przemianę AV z poprzedniego sezonu, ale jak sam piszesz - odeszły dwa kluczowe elementy. Jasne, od Brugge są lepsi. Ale w zestawieniu z klubami PL są raczej nisko notowani. Ja się nie zdziwię, jak spadną. Szkoda zdolnej młodzieży, ale IMO dziury nie zostały należycie załatane i mogą mieć problem w tym sezonie. Przecież co oni zagrali przeciwko nam? Nie istnieli w tym meczu, mieliśmy luz z tyłu, a i tak nie mogliśmy nic wypocić z przodu.

Co do Carricka, ofc nie neguje tego, że powinien dostać chwilę wytchnienia. Oceniam jedynie jego obecną formę Jednocześnie pozostaje u mnie spokój ducha o tego Pana, bo takie początki to u niego standard.

[Kwas]

Depay fajnie, ale należy wziąć po uwagę jedną zasadniczą sprawę. Brugge zagrało bardzo otwarty mecz, nie cofnęli się, przyjechali tu coś naprawdę zdziałać. W wielu fragmentach spotkania luki były niewyobrażalne, sytuacje 1v1 co rusz miały miejsce. Ot, tak wakacyjnie, bez jakichkolwiek stresów podszedł nasz rywal do tego spotkania. I tak, kiedy Memphis ma swobodę, brak pieczołowitego krycia ( swoją drogą zastanawiające dlaczego manager z Belgii wraz z rozwojem wydarzeń boiskowych nie desygnował kolejnego piłkarza uprzykrzającego życie Holendrowi ) to wydaje się, że stać go na wszystko. Także ciężko mi określić czy Depay odpalił, ruszył na dobre. Uważam, że pozycja nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. Przy takim luzie, jaki oferował przeciwnik i na 10 podobnie by błyszczał. Żeby nie było tylko negatywnie, to mimo wszystko kilka razy przeszła mi przez głowę myśl "o, to może być nasz nowy bóg, superstar". Ale z czasem starałem się tonować własne pierwsze odczucia.

+ naprawdę, tak bez niczego podobał mi się Mata
+ Januzaj znowu dostaje szansę, co jest dobre
+ Akcje wyprzedzające Shawa czy Smallinga to jest to ! Ekstra. Siła, szybkość, nieustępliwość. Namiastka dawnego walecznego United wróciła na moment.

- Morgan słabiutki, najsłabsze spotkanie z diabłem na piersi / Edit Po obejrzeniu spotkania jeszcze raz muszę zweryfikować swój pogląd. Nazwisko Schneiderlin zastępuje nazwisko Carrick. Nie wiem jakim cudem nie dostrzegłem pracy wykonanej przez francuza w tym spotkaniu...
- Za niski wynik w stosunku do tego jak graliśmy oraz biorąc pod uwagę otwartość Brugge.

[Under]

(19-08-2015 14:13)RedLucas napisał(a):  Pamiętam przemianę AV z poprzedniego sezonu, ale jak sam piszesz - odeszły dwa kluczowe elementy. Jasne, od Brugge są lepsi. Ale w zestawieniu z klubami PL są raczej nisko notowani. Ja się nie zdziwię, jak spadną. Szkoda zdolnej młodzieży, ale IMO dziury nie zostały należycie załatane i mogą mieć problem w tym sezonie. Przecież co oni zagrali przeciwko nam? Nie istnieli w tym meczu, mieliśmy luz z tyłu, a i tak nie mogliśmy nic wypocić z przodu.

Trochę offtop, ale oj tam oj tam. Jako fan Sherwooda śledzę Aston i jak dla mnie ciekawie uzupełniono skład z kasy za Delpha i Benteke. Dużym osłabieniem też Vlaar, ale podoba mi się kierunek który obrali Villans. Micah Richards i Sinclair to wcale nie są zaawansowani wiekowo piłkarze, a mają sporo do udowodnienia. Jest fajny zaciąg z Ligue 1, a piłkarze z Francji często odnajdują się na Wyspach, jest gwiazdka Championship Gestede. Morze pieniędzy poszło na Adamę Traore który podobno jest wielkim talentem. Słabsza forma Villi to pokłosie dwóch kiepsko rozegranych okienek, gdzie najpierw był wagon zawodników z tak zwanej dupy, czyli Aalborg, Lech czy inne Groningen, a rok później podstarzałych nie dających jakości Senderosów, Richardsonów czy Joe Cole'ów. Teraz Sherwood to wyprowadza na prostą.