Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Swansea City 2-1 Manchester United (30.08.2015)
Intel Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 1,880
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 46
Post: #1
PL: Swansea City 2-1 Manchester United (30.08.2015)
[Obrazek: 5dtca1.png][Obrazek: 2iafuas.png][Obrazek: n1uihh.png]


Swansea City vs Manchester United
Barclays Premier League
30.08.2015; 17:00
Liberty Stadium, Swansea

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-08-2015 14:55 przez Intel.)
27-08-2015 16:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomek91 Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,434
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 2
Post: #2
RE: PL: Swansea City - Manchester United (30.08.2015)
Jak dla mnie szykuje się tutaj największy sprawdzian w dotychczasowym sezonie dla linii obrony, a przede wszystkim dla Darmiana, który będzie miał na przeciwko siebie Moreno, a ten niemiłosiernie obkręcił Ivanovica, za to Janmaat nie wytrzymał przeciwko niemu nawet 45 minut.

Standardowa jedenastka, życzeniowo Ander za Januzaja.
27-08-2015 19:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #3
RE: PL: Swansea City - Manchester United (30.08.2015)
Dobra, od razu przepraszam, że będzie emocjonalnie, ale muszę napisać tego posta na gorąco, to może szybciej ochłonę.

Do chuja pana, ile meczów będziemy grać jeszcze w 10? Przecież na to kurwa się nie da patrzeć! Każda jego kurwa akcja jest na zwolnionym tempie! I to nie jest żart. W tym czasie, co przy setce w pierwszej połowie on zdążył dobiec do piłki i ją zjebać, każdy inny napadzior za 300 koła na tydzień by do niej dobiegł 5 metrów przez obrońcą i zajebał gola, albo ojebał rozpędzonego obrońcę, jak szmatę i zajebał gola. W każdym razie byłby GOL.

Już nawet jebać to, że jest klocem wolnym, bez siły... Albo nie, nie jebać. Jak on jest fizycznie przygotowany do sezonu? Wszyscy go przestawiają, jak szmatę, już nie wspominając o Wiliammsie, który wystarczy, że na niego pierdnie, a on leży. Dalej, to jest kurwa ODPOWIEDZIALNY kapitan?! Człowiek, który widzi, że poszliśmy mocno do przodu, Shaw w pizdu, piłkę przejmował chyba Morgan i też w pizdu z przodu, po prawej już podłączał się chyba Darmian, MA OBOWIĄZEK zagrać piłkę, której jest pewien, że na 110% nie spowoduje straty. A on co? Gra podanie, które przeczytałby Trałka i dalej co? Gdy idą bodaj 4 na 3 truchta sobie. No sobie po prostu kurwa truchta. Nie, nie ma go przy Smallingu, aby przykryć jednego z dwójki Gomis, Ayew, on wtedy jest w okolicy koła środkowego. I na koniec, kwintesencja - inteligencja naszego kapitano. Kto kurwa w takiej sytuacji, ta z końcówki trzyma piłkę na prawej nodze, widząc że z tamtej strony biegnie obrońca?! Już jebać, że powinien to uderzyć trzy tempa szybciej. Każdy myślący człowiek przekłada piłkę na lewą nogę i wtedy albo bez trudu robi karnego, albo strzela spokojnie, bo na prawym barku ma obrońcę i w ŻADEN sposób nie jest on w stanie czysto mu jej odebrać.

Jeszcze raz przepraszam za ten post, ale dziś nastąpiło apogeum. Jak ochłonę maznę coś merytorycznego.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
30-08-2015 18:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #4
RE: PL: Swansea City - Manchester United (30.08.2015)
Aha, kiedy wchodzi Fells to wtedy gramy tylko i wyłącznie lage na niego, co samo w sobie jest przewidywalne i tak po ludzku mówiąc prymitywne. Schodzi z boiska Herrera zawodnik tworzący najwięcej sytuacji strzeleckich w meczu i jako jedyny nie bojący się zagrać piłki między obrońców rywala. W sumie ma to sens. W końcu po co on nam potrzebny skoro przestawiamy się na Fellaini attack. Na boisku zostaje Rooney, parodysta, napastnik za piątkę, przestawiający sobie piłkę z lewej na prawą w sytuacji w której powinien zdobyć bramkę i na dodatek szukający jakiegoś wyimaginowanego karnego. A, i w akcji i po której mogliśmy zawiązać coś groźnego ten w prostej sytuacji zagrywa jak ostatnia łajza i mamy początek akcji bramkowej dla Swansea. Oczywiście nie ma co tutaj obwiniać tylko i wyłącznie tego padalca, bo swoje zawalili obrońcy. Na chłopa się po prostu nie da już patrzeć. A co najgorsze, jesteśmy po prostu na niego skazani.
30-08-2015 18:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #5
RE: PL: Swansea City - Manchester United (30.08.2015)
Pisałem podczas meczu z Brugią, że jesteśmy słabi. Ależ się wtedy poruszenie zrobiło na shoucie. Ostatecznie i ja byłem zadowolony po meczu, bo w drugiej połowie było widać u większości piłkarzy chęć strzelenia następnych bramek przeciwnikowi. Były pozytywy.
Natomiast dzisiaj znowu wyszła nasza słabość. Zero pomysłu na grę, skrzydłowi do spółki z bocznymi obrońcami to istna tragedia. Nie ma żadnej współpracy, żadnej kombinacyjnej akcji, co najwyżej wolna wymiana piłki i oddanie do tyłu. Darmian dzisiaj słabiuteńko, z przodu nie było z niego absolutnie żadnego pożytku. Shawa miałem chwalić, nawet zaliczył asystę, ale potem zapomniał, że gra jako lewy obrońca.
Ogólnie mam wrażenie, że brakło dzisiaj naszym piłkarzom wyrachowania, może doświadczenia. Tego co miała Chelsea w poprzednim sezonie. My natomiast strzeliliśmy bramkę i z jeszcze większym optymizmem zaczęliśmy nacierać na bramkę przeciwnika, kompletnie zapominając o defensywie. Z tego właśnie wynikało to, że dwa razy zabrakło Shawa na lewej stronie, środkowi pomocnicy zamiast asekurować środek pola to byli dopiero gdzieś przed polem karnym.

Depay cienizna, Rooney tragedia, Bastian w pierwszej połowie jeszcze całkiem ok, w drugiej beznadzieja. Carrick na wielki plus, wniósł mnóstwo ożywienia, zapieprzał, odbierał - wielki pozytyw. Young się starał, ale nic z tego nie wyszło. Taktykę "Na Fellainiego" lepiej przemilczeć, bo to jest żałosne. Za Fergusona wygrywaliśmy mecze cierpliwością, do ostatniej minuty graliśmy swoją piłkę, nie dawaliśmy się ponieść emocją. Teraz zmieniamy kreatywnego zawodnika na drewienko i liczymy, że coś wpadnie z wyrządzonego przez niego chaosu.

Blind - dzisiaj pokazał, że obrońcą to on nie jest. Gomis go wyprzedzał, ogrywał. Strach pomyśleć co będzie gdy stanie na przeciwko lepszych przeciwników.

PS: Mam dosyć sagi transferowej parówy, ale jeśli van Gaal chce go na następny sezon to on po prostu musi wrócić do bramki. Dzisiaj straciliśmy 2 punkty przez bramkarza.

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
30-08-2015 19:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Silvan Offline
Judge-mental
*****

Liczba postów: 1,029
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 55
Post: #6
RE: PL: Swansea City - Manchester United (30.08.2015)
Może trochę mniej o meczu, a bardziej o ogólnej sytuacji, bo i tak mamy przerwę reprezentacyjną i blisko 2 tygodnie do kolejnego spotykania ligowego. Ochłonąłem po porażce i przemyślałem parę rzeczy. Jestem jak na razie zażenowany postawą tego zespołu. Strasznie brakuje mi tu ducha drużyny i ambicji, sportowej złości po straconym golu i przyspieszenia gry, pomysłu na grę ofensywną, różnych wariantów gry ofensywnej, NAPASTNIKA! Wielu rzeczy mi brakuje... Jestem zdegustowany tym co do tej pory nawojował van Gaal, nie widzę odpowiedniego kierunku, nie widzę rozwoju. Chyba potwierdza się coś, o co miałem obawy od samego początku, tzn. to, że van Gaal z miejsca dostał zbyt dużą władzę. Jeśli spojrzeć na jego karierę to od czasów Ajaxu miał nad sobą cisnącego go dyrektora sportowego. Była jakaś przeciwwaga dla jego ambicji, przerośniętego ego, zbytniej fantazji, a nierzadko nawet ignorancji. W Bayernie często były zgrzyty na linii van Gaal - zarząd, co w końcu doprowadziło do tego, że wyleciał z hukiem, zresztą w Barcelonie było podobnie. W United, po czasach Fergusona, trenerzy mają wolną rękę i Woodwarda, jako narzędzie do realizacji zidentyfikowanych przez nich celów transferowych, to nie jest dobra rzecz. Klub zerwał całkowicie z filozofią (zaczynam nienawidzić tego słowa...) prowadzenia klubu jaką kierował się sir Alex. Wskoczyliśmy do wyścigu szczurów o najdroższych zawodników świata, więc powinniśmy również zmienić model zarządzania drużyną i ukrócić trenerom, celowo użyłem liczby mnogiej, bo zaczynam tracić wiarę w to, że van Gaal to wszystko ładnie poukłada, a zresztą i tak był to plan na max 3 lata.

Rozumiem, że sezon jest w fazie początkowej, a Diabły zazwyczaj stopniowo się rozpędzają, ale straciliśmy już frajersko parę punktów, a po przerwie reprezentacyjnej czeka nas jak zwykle trudny mecz z Liverpoolem, którego nie bardzo mamy teraz czym straszyć. Zostały nam godziny do końca okienka transferowego, a w drużynie brak napastnika, (Rooney nie wygląda jakby miał udźwignąć odpowiedzialność egzekutora), bramkarza i w moim odczuciu środkowego obrońcy, po wypchnięciu Evansa, wypożyczeniu Blacketta i wobec eksperymentowania z Blindem (tutaj JESZCZE wstrzymuję się z ostateczną oceną, ale dupy mi ten pomysł nie urywa...) Patrząc długofalowo wydaje się, że stoimy w miejscu i ciągle mamy te same problemy, lub ewentualnie zamieniamy jedne na drugie. To już drugi sezon wietrzenia szatni, rekordowych sum transferowych do klubu i sprzedawania za frytki, zmieniania zawodnikom pozycji, zatrzęsienia spotkań, których przez marną grę nie da się oglądać, faworyzowania pewnych zawodników kosztem innych i wolnej, przewidywalnej gry ofensywnej. Zwłaszcza to ostatnie staje się powoli znakiem rozpoznawczym ery van Gaala w United. Z nielicznymi wyjątkami TAK SAMO wyglądało to rok temu z van Persiem, Di Marią, Falcao i Youngiem, jak wygląda to teraz z Rooneyem, Depayem, Matą, Januzajem/Anderem. Wolna, czytelna gra ofensywna, brak pomysłów jak rozbić poukładane szyki obronne rywali, przewaga w posiadaniu piłki, która w ogóle nie przekłada się na kreowanie sytuacji i zdobywanie bramek. Jeszcze o zgrozo jedyny pomysł van Gaala, żeby coś zmienić to od roku wprowadzanie Fellainiego, szkoda że w większości przypadków, zmiana ta polega na grze na dzidę do Belga... trochę to słabe, jak na trenera o renomie van Gaala. Nie widzę też, by ta sytuacja miała się jakoś szybko zmienić. Może Woodward rzutem na taśmę, da Lujowi jakieś ciekawe opcje?

Taryfa ulgowa już się skończyła i jeżeli ta drużyna nadal będzie grać nieefektownie i nieefektywnie, to nie widzę powodu, dla którego kibice, ale przede wszystkim zarząd klubu nie mieliby oceniać van Gaala krytycznie.

"And UNSTOPPABLE SHOT from PAUL SCHOLES !"
31-08-2015 10:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #7
RE: PL: Swansea City 21 Manchester United (30.08.2015)
Teraz już na spokojnie. Właściwie ze wszystkim zgadzam się z Silvanem, ale to rozmowa na inny temat. Poczekam do końca okienka i też coś skleję na temat, gdzie zmierza United.

Co do meczu. MVP ofc Rooney. Ale było też więcej bohaterów. Tragiczny Bastian. Albo w meczu go nie było, a jak się pojawiał, to praktycznie psuł, co się dało. Jeszcze przez parę dni będę rozkminiać jakim cudem zszedł Morgan, a nie Niemiec. Praktycznie na tym samym poziomie zagrał Depay. Kompletnie niewidoczny i bezproduktywny. Masa strat, na skrzydle wygrał może z dwa pojedynki. Jednak to nie będzie wejście z buta, jakiego się spodziewałem. Herrera w pierwszej niewidoczny, ale w drugiej był chyba naszym najlepszym grajkiem z przodu. Czemu zszedł, też nie wiem Big Grin

Rację też ma Ruuud, że zabrakło nam wyrachowania. Jedna sprawa, to jest strata Rooneya, ale druga, to że Shaw nagminnie był bliżej bramki rywali, niż Depay. Non stop po tej asyście ciągnął tym skrzydłem. Widać było, że dać się porwać emocjom i czując, że dobrze mu to wychodzi chciał jeszcze więcej dać w offie. Tu pojawia się rola menago, który w mig powinien ustawić go do pionu. Gramy na mega trudnym terenie, mamy swój wynik, a on gra, jakby był doliczony czas i byśmy przegrywali. Patrząc na to, co wyrabia czułem, że to się zaraz źle skończy i niestety, tak w istocie się stało. Niestety poniosła go młodzieńcza fantazja, ale i tak największy błąd jest tu Holendra, który tego nie zauważył? Niemożliwe! Czemu nic z tym nie zrobił brzmi pytanie.

Romero już błąd popełnił, więc możemy z powrotem wrócić DDG Big Grin To tak pół żartem, pół serio ofc. Niemniej katastrofalny błąd Romero. Po pierwsze mógł chyba wyjść i uprzedzić Gomisa, choć mógł się spóźnić i zrobić karnego. Więc ta decyzja może akurat na plus. Ale to co zrobił potem... Nie mam pojęcia co on odpierdolił? W pozycji bocznej podskoczył, żeby piłka przeszła pod pachą? Big Grin Kurwa, naprawdę nie wiem. Takich sytuacji są tysiące i w każdej bramkarz wychodzi mocno do przodu na kolana, poszerza pole, które zasłania i wówczas taki Gomis nie miałby szans na gola z takiej odległości i takiego kąta.

Chyba tyle. Blind dużo więcej błędów wczoraj, przestawiał go Gomis bez wysiłku, Smoła przy pierwszej bramce zagrał na pamięć i przeczucie i to też był błąd. A Darmian może i się nie podłączał, ale dzięki temu nie było dziury z prawej strony i zagrożenia z tego sektora, czego ofc nie można powiedzieć o drugim skrzydle.

Teraz już koniec, może i dobrze, że teraz kadra, to podleczę trochę swoje nerwy i może jakoś zniosę mecze do następnej przerwy Big Grin

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
31-08-2015 14:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #8
RE: PL: Swansea City 2-1 Manchester United (30.08.2015)
(31-08-2015 10:35)Silvan napisał(a):  Jeśli spojrzeć na jego karierę to od czasów Ajaxu miał nad sobą cisnącego go dyrektora sportowego. Była jakaś przeciwwaga dla jego ambicji, przerośniętego ego, zbytniej fantazji, a nierzadko nawet ignorancji. W Bayernie często były zgrzyty na linii van Gaal - zarząd, co w końcu doprowadziło do tego, że wyleciał z hukiem, zresztą w Barcelonie było podobnie.
Ja powiem tak. W porównaniu do innych drużyn w Manchesterze manager nie musiał już po dwóch, trzech kolejkach latać na dywanik do prezesa czy innego dyrektora słysząc brzęczące w uszach: co to ma być, dlaczego zespół nie potrafił osiągnąć maksimum punktów w tych spotkaniach. To się chwali.

Natomiast druga sprawa, oddanie wszystkiego w ręce managera... Cóż, Ferguson także piastował nad wszystkim władze. Ale kim był sir Alex, co osiągnął, do czego doszedł w tym klubie. Van Gaal po prostu nie wytrzymuje porównania... W pewnym sensie pisaliśmy się na to biorąc holendra za coacha, wiedząc o jego manii kontroli i władzy absolutnej. Błąd, który w pewnym sensie można rozgrzeszyć, bo nikt tak naprawdę nie mógł przewidzieć takiej rozrzutności holendra, takiego chaosu, który nam zaserwuje. Mimo wszystko. Mieli być młodzi, "tworzeni" nowi piłkarze, DNA United, a tutaj się okazuje, że poszliśmy zupełnie inną drogą. W wielu aspektach. Tego po tulipanie mało kto się spodziewał.

Co do meczu. Mimo wszystko broniłbym Shawa. Chociaż troszkę. Chłopakowi bardzo dobrze szło, napędzał te ataki non stop. Widząc nieporadność swoich partnerów starał się coś wskurać, przyśpieszyć. Szkoda, że pozostali widząc rozpędzonego Luke'a nie starali się iść z nim w parze, zwalniając grę. Dynamiczne wejścia anglika to tak naprawdę jedne z niewielu ataków jakie widzieliśmy wczoraj, a jakie oczekujemy przede wszystkim od ofensywy. W sytuacji przy pierwszym golu w której go zabrakło powinna nastąpić asekuracja. Niestety tego nie było.
31-08-2015 16:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości