Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Premier League 2017/18
Intel Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 1,880
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 46
Post: #1
Premier League 2017/18
Zapraszam do dzielenia się swoimi wrażeniami z ligowych meczów Manchesteru United w temacie zbiorczym o trwającym już sezonie Premier League.

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.
27-09-2017 22:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #2
RE: Premier League 2017/18
Mecz z LFC zapoczątkował okres beznadziejnej gry, która trwa do dzisiaj. Mówiłem, że przyjdą trudniejsze mecze niż te z dnem tabeli i mamy swoje. Te wyśmiewane drużyny: Arsenal i Liverpool nas doganiają, Chelsea oczko mniej, a Tottki już na równi. A my w tej części sezonu mamy jeszcze przed sobą Arsenal, City czy groźny Watford. Ale nie o wynikach i sytuacji w tabeli chciałem pisać, tylko o tym co dzisiaj znowu zobaczyliśmy.

Absolutną niemoc w konstruowaniu akcji, na SB przyjechało dzisiaj Stoke, które jebało lagi do przodu...a nie, to był Manchester United. Pogba to chyba rzeczywiście będzie dla nas zbawienie, bo środek pola dzisiaj nie istniał. Najgorsze jest to, że Mou to wcale nie przeszkadzało, widocznie tak miało być. Zaparkowany autobus i znowu liczenie na jakąś przypadkową bramkę. Niestety tak jak czułem, tym razem nie udało się zachować czystego konta i było po meczu. Zmiany na papierze wyglądały na dobre, ale co z tego skoro nie potrafiliśmy skonstruować żadnej dobrej akcji. Mnóstwo złych wyborów, do tego straszna dyspozycja połowy składu. Fella fatalnie wszedł w mecz, ale taką mamy sytuację kadrową, nikogo innego nie mogliśmy wpuścić na plac, nic na to nie poradzimy. Kudłaty powinien wejść dużo wcześniej, bo już w pierwszej połowie mieliśmy problemy przez przegraną walke w środku pola i wynikające z tego dziury w środku defensywy: jeden obrońca wychodził do przodu, do pressingu a za jego plecami była dziura. Chelsea nas zdeklasowała w środku pola. U nas nie ma Pogby - nie ma kto rozgrywać, dwójka Matic-Herrera gdzieś pochowana po kątach, jedyny pomysł to albo laga do przodu, albo podanie do skrzydła i pchanie się na siłę. Żadnego pomysłu, nic. Patrzyłem na Chelsea i widziałem płynną grę, z przekonaniem, często gre na pamięć. U nas nie ma nawet namiastki tego. U nas jest autobus i liczenie na szczęście z przodu. Lukaku dobre 15-20 minut, a potem absolutne dno. Czekam na Ibre, bo Lukaku nawet zastawić się nie umiał tyłem do bramki. Może potrzebuje trochę dłuższej przerwy, więcej odpoczynku? Nie wiem, ale po dobrym początku on też mocno obniżył loty.
Te pierwsze 20 minut to była normalna gra, taka jaką powinniśmy w takim spotkaniu prezentować, to nie było nic nadzwyczajnego. Natomiast to co było potem to aż mnie ściska z nerwów jak o tym myślę. Do tego nie rozumiem PO CO Mou wystawia Mikiego. Facet jest w beznadziejnej formie, nie umie sie utrzymac przy pilce, zagrać żadnej dobrej piłki, nie biega, nie daje wiele w defensywie. Grał Lingard to coś do tego zespołu wnosił, można wystawić dwóch swoich najlepszych zawodników: Rash i Martial, ale nie, my gramy Mikim, który kopie się w czoło. To jest w ogóle problem w tym zespole, był za poprzednika i jest cały czas, ci zawodnicy w ogóle nie łapią tego, że na każdym z nich ciąży odpowiedzialność za budowanie akcj. Nie tylko tego facecika co ma piłkę i drugiego co znajduje się w promieniu 10m od tego z piłką. Każdy ma wpływ na akcję, czy to odciągnie obrońce, czy to pokaże się do prostopadłego podania, czy pozwoli na przerzucenie akcji na drugie skrzydło. Stojąc w miejscu nic sobie nie pomagają. Nie ma u nas sprintów, nie ma ruchu, nie ma wychodzenia do piłki, wszystko jest takie statyczne jak za Luja.

Gdzieś przeczytałem, że to nie był nawet Gaalchester tylko Moyeschester...aż tak źle chyba nie było, ale to niestety nie jest żadne pocieszenie.

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
05-11-2017 21:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
robaldo Online
k.robka
*****

Liczba postów: 1,354
Dołączył: Dec 2010
Reputacja: 39
Post: #3
RE: Premier League 2017/18
Swego czasu wyraziłem opinię, że Pogba gra dobrze, kiedy cały zespół gra dobrze. Wydaje się jednak, że prawda jest zupełnie odwrotna. Manchester United gra dobrze, kiedy Pogba gra (dobrze).

"Możesz mówić co chcesz o tradycji Barcelony, czy Realu Madryt, ale nikt i nic nie może równać się z historią Manchesteru United"
06-11-2017 09:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #4
RE: Premier League 2017/18
Silvan napisał(a):a o Pogbie już mi się nie chce słuchać, krótką pamięć mają Ci, którzy widzą w nim teraz potencjalnego zbawiciela tego zespołu, z nim w składzie też często graliśmy bryndzę, a on znikał na długie fragmenty, albo dryblował trochę bez sensu

O właśnie, albo strzelał z połowy boiska. To samo miałem na myśli spierając się z Tobą na shoucie parę tygodni temu, Robak. Trochę źle się wyraziłem w poście wyżej. Zbawieniem to on nie będzie, ale na pewno da temu zespołowi coś czego w tej chwili nie ma: to o czym pisał Hubcio, że to jest jedyny zawodnik, który odwraca się z piłką w odpowiednią strone, to jest też zawodnik, który świetnie się przy piłce utrzymuje, dobrze gra ciałem, potrafi ruszyć z piłką do przodu. Sam jego powrót nie odmieni naszej gry o 180 stopni, ale na pewno coś zmieni w tej bidzie w środku pola.

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
06-11-2017 10:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
robaldo Online
k.robka
*****

Liczba postów: 1,354
Dołączył: Dec 2010
Reputacja: 39
Post: #5
RE: Premier League 2017/18
Mecze wyjazdowe z Top6 od początku zeszłego sezonu do teraz. Moje pobieżne wyliczenia:
Arsenal - 2 remisy, 6 porażek (0,25 pkt./mecz)
Tottenham - 2 remisy, 4 porażki (0,33/mecz)
Man Utd - 3 remisy, 4 porażki (0,43/mecz)
Chelsea - 2 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki (1,17/mecz)
Man City - 2 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki (1,17/mecz)
Liverpool - 2 zwycięstwa, 3 remisy, 2 porażki (1,29/mecz)

"Możesz mówić co chcesz o tradycji Barcelony, czy Realu Madryt, ale nikt i nic nie może równać się z historią Manchesteru United"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-11-2017 22:54 przez robaldo.)
06-11-2017 21:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #6
RE: Premier League 2017/18
Ten klub nigdy nie przestanie mnie zadziwiać... Punktujemy bardzo dobrze, od lat najlepiej, ale ja o czym innym. Wezmę na tapetę dwa ostatnie mecze - z Leicester i Burnley. Miałem chłodną głowę, trochę luzu, aby na spokojnie prześledzić te spotkania. I co wyszło ? Dwa różne poziomy wkurwu Dodgy Serio, po tym wszystkim co się u nas dzieje od kilku lat wydawałoby się, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Jak widać nieodgadnione są losy, potyczki naszego klubu, bo znowu jestem zdumiony, zdziwiony, wkurwiony, można sobie dalej dopisywać.

Mam kilka pytań. I od razu postaram się swojej własnej osobie odpowiedziećUndecided

Aka Leicester

1. Dlaczego ledwo chodzący Smalling wraca na boisko ?

Wiemy co Mourinho mówił o poświęceniu dla drużyny. Ale bez przesady. Nie zdziwiłbym się, gdyby Jose kazał mu zostać, ale Small, chcący zrobić wrażenie na managerze, albo mając z tyłu głowy słowa portugalczyka z przeszłości powiedział, że da radę. I nie dał. Trochę chora teoria, ale co w tej sytuacji było normalnego ?

2. Dlaczego nikt nie asekuruje prawej strony defensywy w koncówce spotkania ?
Parodia. Herrera i Miki wprowadzili chaos w naszych poczynaniach ( co nie zmienia faktu, że sam zamysł zmian Mourinho miał dobry ). Ciekaw jestem ile jest prawdy w tym braku chęci asekuracji obu panów. Coś czuję, że całkiem sporo biorąc pod uwagę co wyprawiali na boisku. Nie ma Smallinga, Lindelof do środka i pusta prawa strona...

3. Dlaczego nie potrafimy/nie chcemy zabić meczu ?
Strach Rashforda ? Nie wiem. Śmiać mi się chce słysząc opinie, jakoby dostał z ławki wiadomość, żeby zwolnić, zatrzymać Rolleyes Sprawa z serii nie do wiary. Aż się ekipa Moyesa przypomniała i szybka kontra z piłką zagraną do tyłu w roli głównej.

4. Dlaczego tracimy bramkę w sytuacji, która powinna być rozkładana na tysiące sposobów, biorąc pod uwagę ułomność Leicester w grze piłką i zamiłowanie do dalekich piłek w kierunku szczura Vardyego ?
Bo to są pizdy. Wielkie primadonny, wracające sobie spacerkiem, bo wyrok już zapadł. A gówno prawda. Smalling walczył do końca. Gdyby Jones od samego początku akcji zapiepszał tak jak robił to pod sam koniec, notabene gdy było za późno, prawdopodobnie uniknęlibyśmy bramki.

5. Co to jest zagrożenie z rzutu rożnego ? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
Niby tylu fachowców, a tu lipa. Ale trzeba przyznać, że urozmaicone mamy te rzuty rożne. Albo piłka przeleci całe pole karne, albo pierwszy zawodnik rywala wybije nogą, albo bramkarz złapie do koszyka, albo nieniepokojony obrońca wybije sobie na luzie piłeczkę...

Aka Burnley

1. Co to jest zagrożenie z rzutu rożnego ? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
... Jak można z tylu rzutów rożnych nie zrobić żadnego użytku ? Żadna centra nie zakończyła się strzałem. Bez jaj. Kiedyś potężna broń Mourinho, teraz nic nie znaczący element piłkarskiego rzemiosła.

2. A jak dośrodkować w pełnym biegu ? Albo w miejscu, hmmm ?
Trzeba się zapytać Luka S. Wprowadził na wyższy poziom ten aspekt.

3. Dlaczego Lukaku, przy swoich warunkach fizycznych przegrywa praktycznie każdy pojedynek powietrzny/ bark w bark ?
Kolejna niewytłumaczalna sprawa. Jak widać, sama masa nic nie daje. Trzeba troszkę sprytu, tu szybciej postawić nogę, tu później wyskoczyć.

4. Dlaczego nie zapierdalamy, nie gramy szybciej piłką, gdy jest 0-0, gdzieniegdzie 0-1 ?
Bo to mentalne pizdy i tutaj nic się nie zmienia od lat. Przebłyski są, ale to kurwa nie mają być przebłyski tylko pełna pompa od początku. Popiepszą, popiszą wyświechtane formułki w wywiadach, na twitterze, czy instagramie. Walczymy, Musimy się podnieść, Nigdy się nie poddamy, Ten herb zobowiązuje... Bla, bla, bla. Kurwa, ile bym dał, żeby ktoś walnął pięścią w stół i powiedział prosto i otwarcie (w mediach ): Spiepszyliśmy, kurwa tak nie może być, wsytd jak cholera. Proste, żołnierskie słowa, ale jak działają na wyobraźnie.

Nigdy nie byłem malkontentem, płaczkiem, gdy widzę, że dzieje się coś dobrego, idzie to w jakimś konkretnym kierunku. Wierzę, że wszystkiego zmierza w dobrą stronę. Te dwa mecze, a tak właściwie trzy, bo nie wspomniałem o Bristol, strasznie mnie ruszyły. Bo ten zespół było stać, aby wszystkie te pojedynki zakończyły się naszym sukcesem. A wyszło jak wyszło. Tylko i wyłącznie przez naszą indolencję. I to boli.
26-12-2017 19:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #7
RE: Premier League 2017/18
A ja wychodzę naprzeciw wszechobecnemu płaczu! Meczu z Bristol nie oglądałem, więc nie oceniam. W każdym razie, Carabao, czy chuj wie, jak to się pisze, mam w głębokim poważaniu i dla mnie możemy tam odpadać w pierwszej rundzie, tym bardziej, że nie dajemy tam grać młodym.

Leicester oraz Burnley już oglądałem i dla mnie nie zmienia to ogólnej oceny, że idziemy w dobrym kierunku i cały czas jesteśmy na tym kursie, co byliśmy jeszcze z miesiąc temu, czy ileś, kiedy wszyscy się zachwycali. Teraz mnóstwo osób już pisze, że znów wszystko się zjebało, znów gramy gówno, znów wracamy do jakiś czasów Moyesa, czy chuj wie gdzie.

Nie, nie wracamy tam. Te dwa mecze to klasyczny wypadek przy pracy, zbieg mnóstwa losowych okoliczności, które miały miejsce akurat w tych dwóch meczach. O jakich okolicznościach mówię? Defour strzela okno z wolnego co kolejkę? Normalne jest, że po wolnym w polu karnym mamy jakiś niekontrolowany ping pong, piłka odbija się od fiuta, czy od jakiś innych dziwnych części ciała i wpada pod nogi rywala, który ma metr do bramki? Często zdarza się, że w doliczonym czasie gry grajek doznaje kontuzji i ostatnia piłka meczu idzie własnie w jego strefę i przez tę kontuzję nie jest w stanie jej wybić, choć dla zdrowego byłoby to banalne? Co mecz na pustą trafia się w słupek? Co mecz sędzia nie dyktuje ewidentnego karnego?

Ofc, to pewne uproszczenie. Szczególnie tłumacząc drugiego gola Leicester. Bo poza tym o czym napisałem trzeba wytknąć błąd Mou, że postąpił tak, a nie inaczej. Bo tę sytuację dało się rozwiązać na milion innych, lepszych sposobów.
1) Zdjąć Smołę
2) Dać Smołe na szpicę
3) Przydzielić mu mało istotną strefę do krycia, czy niskiego zawodnika
I tak dalej, i tak dalej.

Niemniej nie jest to sytuacja częsta, nie są to gole tracone przez złe ustawienie, przez świetną grę rywala, przez źle dobraną taktykę itd. Ja bym to zamknął w jednym słowie - PECH. Może trochę na wyrost, bo można się do czego przyczepić, niemniej mam nadzieje, że z grubsza wiecie, co mam na myśli.

A sama nasza gra? Mecz z Leicester mógł i powinien się skończyć 4/5:1. Mieliśmy 1000000% sytuacje. Chyba to świadczy o dobrej grze jeśli tworzy się tyle, tak dobrych sytuacji?

Z Burnley. Ok, późno zaczęliśmy tak naprawdę zapierdalać. Tak naprawdę od drugiej połowy. Ale też nie wynika to wyłącznie z tego, że nasi sobie olewali to. Zlatan był bardzo solidnie zaciągniętym ręcznym w naszej grze w tym meczu. Obecnie Szwed do dno i wodorosty, a szczególnie nie widzę jego osoby na pozycji nr 10. Dla mnie mimo tak dużych przeciwności losu decydowały niuanse, aby wygrać. A gdyby te zwycięstwa były, to zupełnie inna była gadka wszem i wobec.

Dla mnie w piłce nożnej trzeba umieć rozdzielać samo przygotowanie do meczu, formę zawodników, strategię wybraną na mecz, zestawienie, a również masę różnych czynników totalnie losowych, nie wynikających nawet z umiejętności, czy taktyki naszej, czy rywala.

Kończąc, ja jestem tak samo spokojny po tych meczach, jak i przed nimi. Dla mnie gra wygląda dobrze. Nie zajebiście, ale dobrze i na pewno dużo lepiej to jest poukładane, niż kiedykolwiek od odejścia Ferga. Jest w końcu pewna stabilizacja, jest pewność, że nawet, jak z ogórkiem stracimy dwie przypadkowe bramki, to sami stworzymy mnóstwo sytuacji, stłamsimy przeciwnika i może nie wygramy, ale będziemy tego blisko. Przypomnę, że za poprzednich menago był nawet z tym problem, żeby tłamsić ogórki na OT, gdy przegrywamy, lub remisujemy.

Tyle ode mnie, może ktoś się podłączy Wink

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
27-12-2017 16:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
robaldo Online
k.robka
*****

Liczba postów: 1,354
Dołączył: Dec 2010
Reputacja: 39
Post: #8
RE: Premier League 2017/18
Ja się ogólnie zgadzam, chociaż w obronie według mnie przeżywamy jakiś mały kryzys. Zwłaszcza obrona stałych fragmentów rzuca się w oczy, gdzie (z przypadku lub nie) dopuszczamy do ogromnego chaosu pod naszym polem karnym i niestety z wyjątkiem meczu z Arsenalem skutki tego są opłakane. Oczywiście po raz kolejny trzeba wziąć pod uwagę kontuzje. Wracają jedni, wypadają drudzy i tak w nieskończoność. Przykładowo taki Rojo po swoim powrocie w ogóle mnie nie przekonuje, a jednak Mourinho dość regularnie na niego stawia.
Reasumując, w przodzie większych problemów też nie dostrzegam, ale martwi mnie, że formacja defensywna, którą wydawało się, że zdołaliśmy okiełznać, zapewnić jej stabilność w dłuższym przedziale czasu nagle zaczyna szwankować. Być może powody tego są prozaiczne, ale na odpowiedź trzeba zaczekać. Oby nie do powrotu Bajego....

"Możesz mówić co chcesz o tradycji Barcelony, czy Realu Madryt, ale nikt i nic nie może równać się z historią Manchesteru United"
27-12-2017 17:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kosma Offline
Król logiki
******

Liczba postów: 3,067
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 73
Post: #9
RE: Premier League 2017/18
Święta i inne rzeczy mnie wciągnęły, nie widziałem dwóch ostatnich meczów ligowych, więc do szczegółów się tam nie odniosę. Jedynie spotkanie z kartkami papieru oglądałem jako tako, więc...

RedLucas napisał(a):jak z ogórkiem stracimy dwie przypadkowe bramki, to sami stworzymy mnóstwo sytuacji,
Z Bristol tak to nie wyglądało, a już na pewno po wyrównaniu przez Ibrę. Chłopki sobie odrobili i wrócili do człapania, bo przecież z takimi ogórkami w końcu wpadnie. I wpadło.
I też bym olał ten śmieszny Kakało Kap, gdyby nie skład, który wystawił Mourinho. Porównajcie sobie to z osiemnastkami desygnowanymi przez Pepa, Wengera i Conte. U nas z młodych wychowanków wyszedł na plac McTominay, a na ławie nie było żadnego z nich oprócz bramkarza. Zamiast tego na placu mieliśmy będącego słusznie na wylocie Darmiana, Martiala, Rashforda (jego do wspomnianej kategorii oczywiście nie zaliczam) i Pogbę. Ławę blokowali Mata, Herrera i Lukaku. Taki skład nie powinien się absolutnie pojawić, a jeśli już na skutek jakiegoś błędu w Matriksie tak by się stało, powinna być trójka do przerwy i wtedy człapanie do końca. I to jest rzeczywisty dramat.

Jak wyżej - nie widziałem ostatnich meczów, ale komentarze, ich przebieg i całokształt potwierdzają dwie moje tezy, które stawiałem (niekoniecznie głośno) przed sezonem.
1) Jesteśmy za słabi, by grać o majstra. Nie ma w grze po prostu jakości i nic nie wskazuje na to, by się na stałe pojawiła. Drugie miejsce to jest może nie tyle przypadek, co skutek zagubienia Chelsea i Tottków, chronicznej chujowości Arsenalu i takoż chronicznej niepowadze Liverpoolu tym razem objawiającej się brakiem defensywy - czyli w skrócie słabości Premier League od paru lat. Przenieście tę drużynę 8-10 lat wstecz i stwierdźcie, o co byśmy wtedy walczyli? Top 3 absolutnie poza naszym zasięgiem, szczęściem naszym byłby brak Tottków w tej jakości, co obecnie. Z drugiej strony przypomnę, że poza City nie wydaje tu takich hajsów na piłkarzy, co my, a efekty są niewspółmierne: Miki wiadomo, Lukaku póki co nie przebija pewnego poziomu, Pogba niby jest u nas najlepszy w polu i bez niego to ryjemy po dnie, ale to żaden przecież wyczyn, a wydawać by się mogło, że ten zawodnik powinien świecić w ścisłej światowej czołówce...
2) 4-2-3-1, 3-5-2, 4-3-1-2, 4-5-1... bla bla bla. Piłka nożna to sport zupełnie inny od chociażby siatkówki, bo tutaj agresją i ambicją można góry przenosić. A u nas od czasów Fergusona poza małymi dość losowymi momentami jej obecności brak. Tylko w tym sezonie wiele można by zyskać (co najmniej remis z City, wtopa z Bristol, zapewne mecz z Leicester), gdyby nie to, że
Kwas napisał(a):Bo to mentalne pizdy i tutaj nic się nie zmienia od lat.
Może to znak czasów, że kopacze najwięcej ambicji wykazują na Instagramie w pomeczowych wrzutkach, ale skoro jakościowo nie wychodzi, to można by chociaż w jakiś sposób postawić na charakter zawodników. Takie City wystarczyłoby zdominować fizycznie i nawet przy niedoskonałej grze w ów dzień zrobilibyśmy remis. I do tego naprawdę nie trzeba 11u Keanów na boisku, ale kilku chłopa z gatunku młodego Rooneya, Rio, Vidicia, Scholesa czy Rafaela, a reszta podążyłaby za przykładem liderów. A kto u nas taką rolę ma odgrywać? Dziadek Ibra i otoczka jego przeszłości z tekstami "hehe, bóg przyjechał"? Pogba, chłop od dennych fryzur, murzyńskich tańców i Instagrama? O tych wszystkich Darmianach, Shawach, Rojach, Mchitarianach nie ma co mówić nawet.




Edit:
A, i coś trudno mi uwierzyć w tego pecha. Pecha to miał Liverpool jak im się piłka od balona odbiła albo my jak Atkinson z Deanem ukradli nam majstra w 09/10. Przegrywanie u siebie z Burnley do przerwy 0:2 to nie jest pech (kto zabronił nam strzelać w odpowiedzi na te ponoć pechowe bramki?), wpiżdżenie gola w 94' przeciw dziesiątce dość przeciętnych graczy to też nie jest pech tak jak pechem nie były plaga kontuzji za van Gaala i tragiczne okienko transferowe Moyesa.

Gdzie jest Groszek?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-12-2017 19:12 przez Kosma.)
27-12-2017 19:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #10
RE: Premier League 2017/18
(27-12-2017 16:19)RedLucas napisał(a):  Nie, nie wracamy tam. Te dwa mecze to klasyczny wypadek przy pracy, zbieg mnóstwa losowych okoliczności, które miały miejsce akurat w tych dwóch meczach. O jakich okolicznościach mówię? Defour strzela okno z wolnego co kolejkę? Normalne jest, że po wolnym w polu karnym mamy jakiś niekontrolowany ping pong, piłka odbija się od fiuta, czy od jakiś innych dziwnych części ciała i wpada pod nogi rywala, który ma metr do bramki? Często zdarza się, że w doliczonym czasie gry grajek doznaje kontuzji i ostatnia piłka meczu idzie własnie w jego strefę i przez tę kontuzję nie jest w stanie jej wybić, choć dla zdrowego byłoby to banalne? Co mecz na pustą trafia się w słupek? Co mecz sędzia nie dyktuje ewidentnego karnego?

Ofc, to pewne uproszczenie.

Spore uproszczenie. Wszystko można obalić w sposób eliminujący temat pecha. Zresztą nie lubię, nie cierpię, gdy ktoś robi coś takiego. Po kolei.

Gole z rzutów wolnych padają, normalka, żaden zbieg niesprzyjających okoliczności. A gość może nazywać się Defour, Mahrez, czy inny Barkley. Każdemu może wyjść piękne okienko. W końcu to ćwiczony element gry na treningach.

Zamieszanie w polu karnym zdarza się często. Wystarczy zobaczyć bramki dla City w ostatnich derbach, czy drugi gol Jessiego wczoraj. Normalka.

Kontuzje są nieodzowną częścią gry. Tutaj po prostu zaważyła nieodpowiedzialność Smallinga (?) lub sztabu (?).

Słupki na pustaka, rzadko spotykana rzecz, ale nie on pierwszy i ostatni.

A w kwestii karnych sędziowie mylą się bardzo, ale to bardzo często.

Sami jesteśmy sobie winni.

Wiem, że większość tutaj ma w dupie Carabao Cup, chociaż ja jestem innego zdania. Uczestniczymy w rozgrywkach chyba nie po to, aby wyjść, poczłapać i odpaść. Przynajmniej nie tak to powinno wyglądać. Puchar to puchar. W końcu niby zawsze walczymy o zwycięstwo na wszystkich frontach. A więc jeśli już jedziemy na takie Bristol, bardzo mocnym, mimo że rezerwowym składem to pokażmy coś. Właśnie tą cząstkę ambicji. Ci ludzie mieli świetną okazję na zaprezentowanie się managerowi, pokazanie, że zasługują na częstszy plac w niedalekiej przyszłości. I nic. Ciągle nie pojmuje i pojąć nie mogę.
27-12-2017 22:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
robaldo Online
k.robka
*****

Liczba postów: 1,354
Dołączył: Dec 2010
Reputacja: 39
Post: #11
RE: Premier League 2017/18
Wszystko można sobie czymś tłumaczyć, tylko że to nie jest niezawodny sposób na przybliżenie się do prawdy. Przypadek w piłce nożnej istnieje i nie widzę powodów, dla których należałoby go demonizować wykluczyć z analizy.

"Możesz mówić co chcesz o tradycji Barcelony, czy Realu Madryt, ale nikt i nic nie może równać się z historią Manchesteru United"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-12-2017 10:05 przez robaldo.)
28-12-2017 00:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kosma Offline
Król logiki
******

Liczba postów: 3,067
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 73
Post: #12
RE: Premier League 2017/18
robaldo napisał(a):Przypadek w piłce nożnej istnieje i nie widzę powodów, dla których należałoby go demonizować.

Właśnie to czynisz, tłumacząc nim nasze niepowodzenia ostatnich kilku lat Wink

Gdzie jest Groszek?
28-12-2017 00:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #13
RE: Premier League 2017/18
Z tym, że to są mentalne pizdy, to niestety trzeba się chyba po prostu pogodzić i tyle... Ile czołowych zespołów jeździ na dupach w każdym meczu? Pewnie ktoś mi umknął, ale nie potrafię wymienić. Także obecnie pozostaje nam czekanie, aż będziemy mieć takich zawodników, że ich umiejętności będą pozwalać na wygrywanie bez zabijania się za klub w każdym meczu. Smutne, ale chyba prawdziwe..

Tak w ogóle to ostatnio też za sprawą FMa ( Big Grin ) sobie przypomniałem o pewnej myśli, która mi ostatnio umknęła Mianowicie, nadal nie wyciągamy z Pogby to co najlepsze i IMO będzie tak, dopóki nie zaczniemy grać trójką w środku, z klasycznym DMem. Nie wiem, być może Pogba też gdzieś zgubił formę z początku sezonu, niemniej ja cały czas będę twardo stać przy tym, że dopiero w klasycznym 433 mógłby pokazywać pełnie możliwości.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
28-12-2017 10:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #14
RE: Premier League 2017/18
Pogba potrzebuje wokół siebie konstruktora, mózg drużyny. Nie jest rozgrywającym, ani taką klasyczną 10. Potrzebuje swobody w pełnym tego słowa znaczeniu. Ludzi którzy pozwolą mu odetchnąć i robić swoje. Matić miał mu zapewnić spokój, ale tak to nie działa. Grają w linii, jeden pracuje na drugiego. Do tego trzeci do tańca Herrera, czy Fellaini nie pozwalający robić Pogbie to co mu wychodzi najlepiej. Bo tu nie ma ani cofniętego rozgrywającego, ani box to boxa. Wszyscy pracują i w ataku i w obronie, oczywiście każdy z inną intensywnością, ale jednak. Gra w Juve jest tego najlepszym przykładem. Pirlo/Marchisio, ustawiony głęboko, asekurujący Paula, Vidal/Khedira ganiający w te i wewte i Pogba jako ofensywny, pół lewy, pół prawy pomocnik w zależności od ustawienia. Grając z tyłu ciężko wycisnąć z niego maksimum. Od razu przypomina mi się jego początek w barwach Juve, gdzie Conte ustawiał go jako środkowego pomocnika, w linii i nic z tego dobrego nie wynikało. Nie ma co z niego robić na siłę rozgrywającego z głębi pola, ani klasycznego środkowego pomocnika. Jeżeli już kupiliśmy takiej klasy gracza, przyszłościowego, ale już z ogromnym doświadczeniem, to powinniśmy wokół niego budować ten team i zapewnić mu warunki takie, których potrzebuje, dzięki czemu mógłby prezentować swój niesamowity potencjał tydzień w tydzień, mecz w mecz, a przebłyski odeszłyby do lamusa. Zwłaszcza, że minęło półtorej roku, a o Pogbie nie można powiedzieć, że jest crakiem, tylko solidnym, dobrym zawodnikiem, serwującym od czasu do czasu elementy magi. A przecież nie o to chodziło.
28-12-2017 20:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #15
RE: Premier League 2017/18
Stoke w drugiej lidze, cudowny sezon.

Pozdrawiam serdecznie.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
09-05-2018 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości