sebos_krk napisał(a):Wszystko już wiemy:
Cytat:Główny pakiet transmisji, czyli prawa do emitowania na żywo wszystkich meczów Orange Ekstraklasy w trzech następnych sezonach ligowych, pozostaje w Canal+. Zwycięzcą jest także Telekomunikacja Polska, która zapewne będzie pokazywać fragmenty meczów w internecie. Większość pozostałych pakietów "zgarnęła" Telewizja Polska
http://www.sport.pl/pilka/1,65050,4883189.html
I bardzo dobrze, dopóki choć część spotkań nie będzie transmitowana w Telewizji Publicznej nie ma co liczyć na popularyzację Ekstraklasy:
Cytat:Bomba wybuchła po kilku godzinach. - Jeśli C+ nie podzieli się meczami z innymi telewizjami, nie podpiszemy tej umowy - wypalił jeden z prezesów klubu. Członek rady nadzorczej OE Leszek Miklas sprecyzował w NSporcie: - Oferta ma być dostępna na wszystkich platformach.
I właśnie to mnie cieszy, a nie kurde, że mecze mogą oglądać tylko posiadacze Canal+. Niech sobie C+ ma jakieś bajery, ale jakieś minimum (2-3 transmisje na tydzień) powinno być dostępne w TVP. Jak Polska się wzbogaci to wtedy można mówić o tym chce C+.
matx napisał(a):My mamy swój i nie ma potrzeby, żebyśmy go zamieniali na "model angielski", bo polska scena kibicowska to europejska czolówka i to od nas ekipy z innych krajów mogą się pewnych rzeczy uczyć. Co do tego nieziemskiego poziomu kibicowania w Anglii, to bym polemizowal, ale nie poniewaz nie bylem i nie widzialem na żywo, nie będę krytykowal.
Powiem szczerze, że polscy kibice są wyjątkowi ze względu na kilka kwestii. Dosłownie kilka dni czemu czytałem artykuł z Niezależnej Gazety Polskiej ( w której raz na jakiś czas są artykuły na tematy nam bliskie) -
"Ja, kibol" (lekturę polecam każdemu kibicowi). Poniżej wstęp tego materiału:
Cytat:Pamiętam, jak w latach 90. "Polityka" przygotowywała ociekający krwią materiał o kibicach na okładkę. Przywódca kibiców Lecha Poznań objaśnił jej dziennikarzom, że fani tej drużyny stosują niezwykle nowoczesne metody chuligańskie. W czasie meczu Lecha specjalnie przeszkolone psy przenosiły do sektora gości telefony komórkowe (wówczas rzadkość), by można było kulturalnie zadzwonić i umówić się na bijatykę. Dziennikarze "Polityki" opisali powyższe jako odkrycie ich wstrząsającego dziennikarskiego śledztwa. Zadrżały czytające gazetę salony przerażone wizją, że i pod ich drzwiami zaszczekać może kiedyś przeszkolony pies z telefonem komórkowym w zębach.
Nie muszę pisać, że z kawału kibica, który zakpił z dziennikarzy pragnących przedstawić go jako tępego dresiarza, płakała w tym czasie ze śmiechu cała kibicowska Polska. Minęło kilkanaście lat i w pisaniu o kibicach niewiele się zmieniło. Niedawne liczne teksty "Gazety Wyborczej" o strasznych kibolach czy artykuł w "Polityce" "Piłka i pałki" to nadal czysty Monty Python.
Autor pisze w tym artykule, że za czasów PRL tylko na trybunach mogli cieszyć prawdziwą wolnością, a za czasów III RP władze olały kontrolę, media olały indoktrynację i właśnie dzięki temu powstało wiele kibicowskich stron, for internetowych gdzie młodzi ludzie mogą wymieniać zdania na ciekawe tematy (np. niniejsza dyskusja). Ludzie sami się zrzeszali w kluby kibica, zżyli się z sobą i właśnie dzięki temu polski kibic należy do światowej czołówki. I nie ważne czy jest to siatkówka, piłka nożna, ręczna, skoki. Dzięki temu Polacy czują się Polakami, odzywa się nasz wrodzony patriotyzm (kibicowanie lokalnej drużynie jest rodzajem patriotyzmu lokalnego).
W innym artykule (oczywiście w Niezależnej Gazecie Polskiej) inny autor pisał właśnie o tych typowych "kibolach" i napisał bardzo ciekawe zdanie (piszę z pamięci):
Cytat:Gdyby wybuchła wojna to właśnie kibole pierwsi wzięliby broń i walczyli za swoje miasto...
Nie mówię, że bycie kibolem jest ok, ale na prawdę w Polsce nie ma ich więcej niż w Anglii, Niemczech czy USA. I warto też zaznaczyć, że nie każdy kibol jest kibolem (spora część po prostu nie ma gdzie się wyładować i chodzi na mecze, bo jak dla mnie prawdziwy kibol to taki typ angielskiego chuligana .... coś w rodzaju Red Army..).
Dobra to ja kończę bo już powoli zaczynam się gubić w moich myślach, potem coś pewnie dopiszę
, no i zachęcam do dalszej dyskusji bo zaczyna być bardzo ciekawie ;-)