Filmy

[Kisia92]

Przestań po kodzie myślałam, że coś rozwalę. Książka jest świetna a gra niby takiego świetnego aktora była według mnie fatalna, poza tym kompletnie nie pasuje styl Hanks'a do tej roli^^
Jak tak samo zniszczą mi Anioły i demony to będę bardzo zła.
Fabuła? jeśli nie odbiega od książki to byłaby świetna, więc nie wiem o co chodzi... Chyba że zdrada księdza i zamota z władzami na szczycie nauki cie nie bawi;d

[matys]

Kisia92 napisał(a):Fabuła? jeśli nie odbiega od książki to byłaby świetna, więc nie wiem o co chodzi...

Nie wiem, nie czytałem książki. Jakiś zakon chce wysadzić Watykan i pół Rzymu w powietrze, a Hanks i córa jakiegoś kolesia, co to mu się pojawił jakiś znak po śmierci, mają 24 godziny na udaremnienie ataku. Nikomu nie udało się ustalić gdzie ten zakon ma siedzibę, ta dwójka ma to zrobić w dobę, jebani no. Mówię to co usłyszałem w Kinomaniaku, brzmi średnio, a jak wyszło to nie wiem, może mamy do czynienia z filmem wszech czasów, może z wielkim gównem.

[panopticum]

matys napisał(a):Jakiś zakon chce wysadzić Watykan i pół Rzymu w powietrze

Hell yeah! :twisted:

[truered]

Ponadto ściaga ich przerośnięty, perski zabójca, który gwałci swe ofiary. "Anioły i demony" znacznie bardziej mi się podobały niż "Kod...", ale nie oczekuję kina wielkiego formatu.
@pan_opticum
Nie widziałem tych filmów, ale skoro mówisz,że pasują do moich faworytów to pewnie się skuszę. Mają to w BHV, czy ssiesz z neta?

[matys]

Truered, to co napisał pan_opticum obowiązkowo, ale to i tak małe piwo przy PULP FICTION. Choć pewnie widziałeś.

[truered]

Pomijając fakt,iż Tarantino jest moim ulubionym reżyserem. Uwielbiam tego gościa, tak wyrwany z wszystkich ram, innowacyjne wstawki. Oprócz Tarantino cholernie lubię Allena, ale akurat widziałem większość filmów Quentina. Bardzo podobały mi się "Wściekle psy" (Mickey Rourke :twisted: ), ponadto "Jackie Brown", obydwie części "Kill Billa", no i pierwszy "Grindhouse", drugi już aż nadto hardkorowy. Uwielbiam soundtracki z filmów Quentina, po prostu geniusz. Jak Willis jedzie w aucie i potrąca Wallace'a i ta muzyczka country w tle.

[panopticum]

Ze wstydem się przyznam że zassałem z neta. Z takich filmów z wątkami, które się w pewnym momencie splatają to polecam Hot Fuzz. Genialny film, nabijka z gliniarskiego kina akcji osadzona w małym angielskim miasteczku (czy nawet wsi). Rozwiązanie całej intrygi po prostu zwala z nóg a sam film jest naszpikowany grami słownymi i pełen drugoplanowych detali. Widziałem go wiele razy i zawsze znajdowałem coś nowego. Dodatkowo polecam jeszcze soundtrack z tego, bo świetny.

[truered]

Aaa znam Świetny film, a główni aktorzy Ci sami, co w "Land of the dead( ten gruby,Nick Frost to fanatyk West Hamu, czytałem o nim wywiad w "Four Four Two", świetny gość).Wracając do "Pulp Fiction" to moje ulubione sceny:
http://www.youtube.com/watch?v=9JK5JU0TGRs
http://www.youtube.com/watch?v=PE9Qm8mShik
Ponadto polecam tę stronkę, dużo ciekawych informacji:
Prawie wszystko o Pulp Fiction(część 1)
Prawie wszystko o Pulp Fiction(część 2)

A ja już sobie ostrzę ząbki na to:
Bękarty wojny!/Inglorious Bastards

[dsw_MUszyna]

Jeśli jesteśmy przy kinie dialogów to polecam Clerksów 1 i 2 (zwłaszcza 1) Kevina Smitha. Wymiatają.
Berserker man!

[Kisia92]

WTF?!!!
Co oni zrobili?!@!!!!!!!
Kurwa mac, tak zjebali wątki, zasłodzili końcówkę, że żal dupę ścisnął...
Lepsze od Kodu ale i tak dno. Gdyby nie efekty dźwiękowe i wizualne to byłoby totalne dno!
Jakbym miała oglądać to na moim monitorze to bym zasnęła.
Choć może jakby ktoś nie czytał książki to by mu się spodobało...

Kumpel stwierdził, że dziadki na konklawe naradzaja się niczym PZPN^^^^^^^^

[Lasq]

Ja z filmów, które ostatnio oglądałem polecam trylogię Underworlda. Świetne filmy i co najlepsze dla mnie każdy równy. To, że nie spartolili następnych części względem pierwszej to dla mnie jakiś cud.

No może trójka minimalnie odstaje od 1 i 2 ale bardzo minimalnie.

[mlody_unw]

fidain napisał(a):To, że nie spartolili następnych części względem pierwszej to dla mnie jakiś cud.

No może trójka minimalnie odstaje od 1 i 2 ale bardzo minimalnie.

To prawda, niestety tak się ostatnio dzieje, na siłę kręcą kontynuację i kiepsko to wychodzi.

Dla przykładu, najlepsza seria w historii - "Obcy" - kontynuowana przez "Obcy kontra Predator" wypadła bardzo średnio, zarówno 1 jak i 2 część.

[Lasq]

Nawet sama seria Obcego jest dobrym przykładem. Część 3 i 4 w ogóle nie miała klimatu jaki był w jedynce i w szczególności w dwójce (imho najlepsza z całej serii).

Akurat AvP pod kontynuacje Aliena bym nie podciągał bo nie reżyserował tego Ridley Scott. A Anderson do wybitnych talentów nie należy i od razu wiedziałem, że będzie to badziew

Co do kontynuacji przebojów to ostatnio oglądałem Greenstreet Hooligans 2: Stand Our Ground. Jeśli komuś podobała się jedynka (dla mnie jeden z genialniejszych filmów jakie widziałem) to niech się lepiej za to nie zabiera bo może się załamać jak ja. Tak spartolić ten wspaniały film to jest przestępstwo, które powinno być karane karą śmierci. Totalna porażka - kandydat do najgorszego sequela ever w dziejach kina.

[Lucas]

fidain napisał(a):Tak spartolić ten wspaniały film to jest przestępstwo,

Ja nie rozumiem, jak można zepsuć film, który jest wspaniały? To albo film jest kiepski, ponieważ został zepsuty (chociaż tu też można się czepiać, bo nie ma odniesienia) albo film jest wspaniały i nie można nic spartolić.

A ja ostatnio oglądałem filmy ze Stathamem (Crank 8/10, Crank 2 7/10, Transporter 3 6/10, Włoska robota 7/10) i ogólnie aktora oceniam wysoko, bo ma coś fajnego w sobie, a filmy jak filmy. Serię Adrenaliny trzeba imo odbierać trochę z dystansem, bo jednak są tam wątki fantastyczne, które właśnie fajnie koloryzują film, a co za tym idzie widowisko jest lepsze. I ogólnie nigdy nie zapomnę jak Statham uprawiał miłość na środku toru wyścigów konnych oraz na parkingu . Natomiast Transporter zalatywał trochę bardziej zręcznym Bondem. Poprzednich części nie oglądałem, ale może się skuszę w wakacje.
Pozostaje The Italian Job, który jest fajną sensacją na pewno godną poświęcenia jej odpowiedniego czasu. Plany fajne, wykonanie planów fajne, końcowe efekty również ok. Nie będę się rozpisywał, bo po co.
Oczywiście, będąc na bieżąco w repertuarze musiałem zobaczyć co wymyślili producenci Dragonballa. Niestety w większości film odbiega od wersji mangi. Walki również nic ciekawego, ogólnie porażka i 5/10.
Przeleciałem również Fast and Forious. Powiedzmy się, że cała seria wyszła nieźle. Są powroty do poprzednich wątków, jakieś połączenia, ok. Od strony wizualnej to nie ma nawet co opowiadać. Cała seria na mocne 7.
Ogólnie nadal mam zaległości z Oscarów. Wstyd przyznać, ale obejrzałem tylko Milka (7/10) i Vicky Cristina Barcelona (8/10). Ogólnie w obu filmach najważniejsze były role. Na szczęście Sean Penn oraz Penelope Cruz zagrali fantastycznie, zwłaszcza ta piękna kobieta. Bo oprócz samej idei Milka i aktorstwa Seana to nic ciekawego. Taki film stworzony dla jednej roli. Natomiast VCB to już zupełne przeciwieństwo. Od początku można wyczuć specyficzną rękę Woodiego Allena, który nie zawiódł oczekiwań. Poza Eleonorą również całkiem nieźle zagrała Cristina, którą gra Scarlett Johansson. Jak widać Woody potrafił się nią zająć i przy jego boku rośnie nam naprawdę ładna i zdolna aktorzyna. Oby trafiała na dobre filmy i fajne role.
Co tam jeszcze było... O! Marley & Me. Pozytywna komedia z przesłaniem, lekka, przyjemna, łatwa. Może nie kończy się jakoś super szczęśliwie, ale czasami fajnie jest zobaczyć śmieszny wstęp i rozwinięcie, a zakończenie obejrzeć inne od reszty filmu, które w pewien sposób zaskoczy lub wywoła dyskusję np. Mocne 7.

Mam jeszcze masę filmów na dysku, które chciałbym obejrzeć. M.in. takie jak: Frost/Nixon, Taken, The Reader, The Wrestler, Zack and Miki make a porno oraz ze starszych Motyl i skafander, Once, Zakochany Paryż i Se7en.

P.S. Nigdy nie zapomnę pocałunku dwóch pięknych kobiet.

[Lasq]

Lucas napisał(a):

fidain napisał(a):Tak spartolić ten wspaniały film to jest przestępstwo,

Ja nie rozumiem, jak można zepsuć film, który jest wspaniały? To albo film jest kiepski, ponieważ został zepsuty (chociaż tu też można się czepiać, bo nie ma odniesienia) albo film jest wspaniały i nie można nic spartolić.

To zdanie może źle sformułowałem ale myślę, że z kontekstu jasno wynikało o co mi chodzi A jak nie to wytłumaczę: chodzi o to, że spartolili sequel, jedynka była świetna.

Edit:

Taken polecam. Oczywiście to zwykła sensacja, nie ma co oczekiwać niczego ambitnego. Ale jest to dobrze zrobiona sensacja i wciąga. To się liczy.

Btw. przed chwilą wyłączyłem film w połowie rzadko mi się to zdarza. Oglądałem Night watch/Straż Nocną. Nie wiem jakoś ten styl w jakim został ten film nakręcony kompletnie do mnie nie trafia.