Moto GP/Superbike/Formuła 1

[sebos_krk]

Powrót Schumiego oznacza również mój powrót do oglądania F1, a także większe zainteresowanie sponsorów i innych fanów. Dobry moment, bo powoli ten sport zmierzał ku przepaści, a tak przynajmniej się troszkę ten cały cyrk ożywi.

[Foster]

sebos_krk napisał(a):...bo powoli ten sport zmierzał ku przepaści...

Trudno się z tym nie zgodzić...
W przyszłym sezonie to już w ogóle będzie porażka. Zakaz zmiany opon i tankowania - czyli brak tego co najciekawsze, boksy... Jeśli zostanie to wprowadzone to nie będę już oglądał F1 bo to będzie już bardzo nudne. Oglądanie przez półtorej godziny 24 ludzi ścigających się w bolidach, bez boksów

[Lasq]

A dla mnie to właśnie może być zmiana na plus. W końcu żeby coś osiągnąć trzeba będzie się wykazać umiejętnościami na torze a nie tylko dobrą taktyką i mechanikami. Obawiam się tylko, żeby nie było tak, że wyniki kwalifikacji ustawią cały wyścig. Ja bym jednak do tego jeszcze wprowadził jednakowe bolidy dla wszystkich i może coś by się zaczęło dziać.

Tak abstrahując od głównego tematu to ja właśnie nie potrafię zrozumieć fenomenu F1. Co prawda za dzieciaka też się nim fascynowałem, teraz też oglądam chyba najwięcej spośród sportów motorowych ale i tak uważam, że to najnudniejszy spośród nich. Nie wiem, ktoś tu ogląda np. w ogóle WRC? Nie mówiąc już o NASCARze, który jest w Europie w ogóle nieznany a dla mnie jest kwintesencją torowych wyścigów. W przeciwieństwie do F1 jest tam wszystko, walka na torze, masa wyprzedzania, nagle zmieniająca się sytuacja w stawce, dramatyczne finisze itd. Gdyby tylko była możliwość oglądania rajdów albo NASCARa w publicznej TV (kurwa ta ich "misja" to chyba puszczanie "M jak Miłosć", "Klanu" czy innych "Barw Szczęścia" bo ostatnio tylko to tam widzę) to bardzo chętnie bym oglądał no ale to chyba by musiał jakiś Polak tam jeździć żeby nasza telewizja się tym zainteresowała.

[Tomassen]

fidain napisał(a):A dla mnie to właśnie może być zmiana na plus. W końcu żeby coś osiągnąć trzeba będzie się wykazać umiejętnościami na torze a nie tylko dobrą taktyką i mechanikami. Obawiam się tylko, żeby nie było tak, że wyniki kwalifikacji ustawią cały wyścig. Ja bym jednak do tego jeszcze wprowadził jednakowe bolidy dla wszystkich i może coś by się zaczęło dziać.

Bądź co bądź, byłaby to rewolucja absolutna, bo na dzień dzisiejszy Formuła 1 jest sportem ZESPOŁOWYM.

[Futbolowa]

Zakaz zmiany opon już był z 4, czy 5 lat temu i okazał się jedną wielką farsą i po sezonie znów zmienili przepisy. Więc akurat ten pomysł uznaję za nietrafiony.
Jak jeszcze dołożą do tego zakaz tankowania, to już w ogóle będzie dramat. Przecież cała taktyka opiera się na pit-stopach. To dodaje smaczku i gwarantuje nam emocje. Bez tego będziemy oglądać nudne wyścigi, które będą się kończyć tak, jak się zaczęły (z małymi wyjątkami, bo pewnie paru wyląduje za torem, a Kimi jak zwykle będzie miał awarię ).
Zgadzam się z poprzednikami, że F1 z motosportów jest najmniej ciekawym dla oka. Na torze niewiele się dzieje, jeżeli porównać by to chociażby do Nascara (fidain - kłaniam się ), czy wszelakich wyścigów motocyklowych. Nie zmienia to jednak faktu, że oglądałam jako dziecko i oglądać pewnie będę jeszcze długo, pomimo tego, że do szału doprowadza mnie kubicomania i wysiew "specjalistów", którzy mądrzą się na prawo i lewo.

EDIT/
A z powrotu MSC bardzo się cieszę, choć nigdy nie byłam jego fanką. Zawsze to dodatkowy smaczek do tych wyścigów

[maju]

Nie jestem pewien, ale w przyszłym sezonie ma być tylko zakaz dotankowania w trakcie wyścigu. Tak więc będziemy mieć do czynienia z boksami, bowiem kiedyś trzeba będzie zmienić opony Ale zaznaczam - mogę się mylic.

[Futbolowa]

Ale to i tak będzie głupie.
Zakaz tankowania automatycznie skraca wyścig, to raz. A dwa, że taktyka opiera się właśnie na tankowaniu. Zmiana opon trwać będzie mniej-więcej tyle samo w każdym z zespołów [nie licząc sytuacji problemowych], więc gdzie tu emocje?

[sebos_krk]

Zmiana opon może być emocjonująca i odgrywać główną rolę, ale tylko w czasie zmiennych warunków atmosferycznych, więc tych parę wyścigów w sezonie może nie będzie nudnych.

[Futbolowa]

Pytanie tylko, czy ma to kogokolwiek satysfakcjonować? Tych kilka ewentualnych wyścigów?
Wiadomo, każdy pojedzie inaczej, tzn. jeden zmieni opony trzy razy, inny raz i pewnie da nam to jakieś zróżnicowanie, ale wątpię, aby było ono wystarczające na tyle, aby zagwarantować nam ogromne emocje. Dupa, nie podoba mi się to. Tak samo, jak te bzdurne pomysły ze standaryzacją KERSu - teraz się obudzili? Co mają powiedzieć ci, co wyłożyli na to grubą kasę i wiązali nadzieje na rozwój? Wszystko w tej F1 idzie w dół... :/

[dende]

http://sport.onet.pl/0,1248769,2023831,wiadomosc.html

To sobie pojeździł w F1

[sebos_krk]

Ciekaw jestem czy kontuzja jest rzeczywistym powodem, bo znając ambicję Schumiego to nie stanąłby na starcie, gdyby nie był pewny, że powalczy o zwycięstwo. A w obecnej sytuacji bolid Ferrari nie daje gwarancji walki o najwyższe cele.

[Adis]

No tak, nie ma auta -> nie ma Schumachera, zawsze wolałem Häkkinena

[sebos_krk]

Dla mnie to po prostu pewna zasada, którą ja też w życiu wyznaje- nie zabieram się za robienie czegoś, jeśli wiem, że nie zrobię tego idealnie.

[Adis]

Ale czy to znaczy, że kierowcy słabszych teamów jak Force India, Toro Rosso, BMW czy Reanult powinni zaprzestać udziału w F1 w końcu i tak nie mają większych szans na zwycięstwo?
Rozumiem, że "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym", a taki powrót i ewentualne ~10 miejsce w pojedynczych zawodach mogłoby nadszarpnąć jego reputację mistrza. W takim razie po co tylko ta cała akcja, że wraca do F1 i będzie startować, jeśli teraz się wycofuje, wiedział jak wygląda pozycja Ferrari w Formule1, że nie mają już najlepszego auta. Trzeba było od początku mówić, że nie ma tematu powrotu Schumiego.

[Czary]

Tyle, że tamtych kierowców po prostu mogą satysfakcjonować same starty w F1. Schumi podchodzi do tego bardzo ambicjonalnie i chyba widzi, że w Ferrari zbyt dużych szans na zwycięstwo nie ma.