1) Ten, który wywalił Keane'a z Mistrzostw Świata
Keane tymczasowo rezygnuje z gry w reprezentacji po kłótni pełnej wyzwisk z selekcjonerem Irlandii- Mickiem McCarthym na oczach całego zespołu w Saipanie. Keane wyraził swoją frustrację odnośnie przygotowań do Mundialu 2002 na łamach "Irish Times" mówiąc im:
"Widzieliście boisko treningowe, nigdy nie wybrzydzałem. Boisko, przygotowania do podróży, przedzieranie się przez te cholerne lotnisko, kiedy wylatywaliśmy. Nigdy nie powiedziałbym to wina tego, to wina tamtego, ale co za dużo to niezdrowo".
Wywiad ten doprowadził do zaciekłej kłótni, podczas której Keane powiedział do McCarthy'ego: "Mick jesteś kłamcą, jesteś jebanym chujem. Nie oceniam Cię ani jako gracza, ani jako selekcjonera, a tym bardziej ani jako człowieka. Jesteś jebanym chujem i możesz sobie wsadzić w dupę te Mistrzostwa Świata. Jedynym powodem, dla którego w ogóle mam z Tobą jakiekolwiek relacje jest fakt, że jakimś cudem jesteś selekcjonerem mojej reprezentacji. Możesz sobie to wsadzić w dupę".
2) ten, który doprowadził do tego, że Keane opuścił United
Keane odchodzi z United po skrytykowaniu 7 kolegów z drużyny za pośrednictwem MUTV. Najwięcej miał do zarzucenia najdroższemu wydatkowi Fergusona- Rio Ferdinandowi. "Tylko dlatego, że zarabiasz 120 tysięcy funtów tygodniowo i grasz dobrze przez 20 minut przeciwko Tottenhamowi nie myśl sobie, że jesteś super-gwiazdą" powiedział Keane. "Młodsi gracze zawiedli się na tych z większym doświadczeniem. Po prostu nie mają takich zdolności przywódczych jak należy. W zespole brakuje charakteru. Wychodzi na to, że będąc w tym klubie trzeba grać słabo, by zostać wynagrodzonym. Może to jest to co powinienem zrobić, kiedy wrócę do gry- grać słabo". Nic dziwnego, że nagranie nie pojawiło się w programie "Plays the Pundit" na polecenie Fergusona.
3) ten z zerwanymi więzadłami
Po tym jak Keane wrócił do gry po poważnej kontuzji kolana, której nabawił się podczas próby sfaulowania Alfa Inge Halaanda we wrześniu 1997 Irlandczyk po tłumieniu w sobie przez 3 lata żądzy zemsty dopiął swego podczas derbów Manchesteru. "Czekałem wystarczająco długo, uderzyłem go cholernie mocno. Piłka gdzieś tam była (tak sądzę). A masz ty pizdo". Przypomina w swojej autobiografii z 2002. "I nigdy więcej nie szydź ze mnie oskarżając o symulowanie kontuzji. A, i powiedz swojemu kumplowi Davidowi Wetherall'owi, że dla niego też coś mam. Nie czekałem aż Pan Elleray pokaże mi czerwoną kartkę, odwróciłem się i poszedłem do szatni".
4) ten o kanapkach z krewetkami
Keane poruszył kwestię dopingu ze strony kibiców, kiedy zauważył marną atmosferę towarzyszącą potyczce z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów w 2000 roku." Czasem zastanawiam się, czy oni rozumieją sens piłki nożnej" wypalił. "Prowadzimy 1-0, wtedy następuje jedno, czy dwa niecelne podania, a oni już chcą za to wieszać graczy. Coś tu nie gra. Koniec końców kibice powinni wspierać drużynę. Na wyjazdach nasi fani są wspaniali, nazwałbym ich gorliwymi. Ale na Old Trafford mają po kilka napoi i pewnie kanapki z krewetkami i nie mają pojęcia co się dzieje na murawie. Sądzę, że niektórzy przychodzący na Old Trafford nie potrafią poprawnie wymówić słowa "football", nigdy tego nie pojmę".
5) ten z podpadnięciem "Wielkiemu Jackowi"
Nawet jako nastolatek Keane nie bał się stawiać czoła autorytetom. W dzień poprzedzający towarzyskie spotkanie z reprezentacją USA w Bostonie w 1991 kadrowicze irlandzcy dostali wolną noc. Następnego ranka wyjazd planowany był na 7.30, drużyna była zmuszona czekać aż do 8 na Keane'a. Wściekły Jack Charlton grzmiał: "19 laty, pierwszy wyjazd, masz pojęcie ile musieliśmy na Ciebie czekać?". Keane odparł bez skrupułów: "Nie kazałem wam na mnie czekać, czyż nie?".
6) ten z listem
W 2000 zarząd United wysłał list do fanów, w którym obarczał nowy kontrakt Keane'a opiewający na 52,000 funtów tygodniowo za wzrost cen biletów. Roy, nic dziwnego, zadowolony nie był: "Nie jestem z tych co łatwo się obrażają, ale to był głupi błąd, pogarsza to nasze stosunki z fanami i nigdy nie powinno mieć miejsca" grzmiał. "Wciąż czekam na przeprosiny, ale pewnie będę czekał na nie bardzo długo. Zarząd próbował wyjaśnić o co im chodziło, to byłą część poważnego projektu, który zakładał regularne informowanie fanów między innymi o tym, że klub chcę przebudować i wzmocnić zespół, co miało być powodem wzrostu cen Jednak nikt nie powinien zostać wytykany, to nie było w porządku. Czułem, że wszystko zostało zrzucone na mnie".
7) ten, w którym piłkarze to "kawałki mięsa"
W 2002 przenosiny Jaapa Stama za 16,5 miliona funtów do Lazio zaniepokoiły Keane'a. "Jego transfer do Lazio obrazuje jak mało do powiedzenia mają piłkarze. Kontrakty nie znaczą nic" wściekał się. "Przekonał się, że dla klubów piłkarz to jedynie drogi kawałek mięsa. Srogie realia utrzymują się i kiedy klub zdecyduje się sprzedać Cię nie możesz wiele zrobić, kiedy koła poszły w ruch".
8) ten, który udowadnia, że Roy przepowiada los.
Tuż przed meczem o wszystko albo nic z Arsenalem w 2002 roku Roy pyta niektórych kolegów o aspirację i ostrzega- jak się okazało wykrakał- przed zakończeniem sezonu bez żadnego trofeum. "Jest wiele przykrywek i czasem piłkarze muszą przyjąć wszystko na siebie" przyznał. "Nie wydaję mi się, żeby takie coś miało miejsce w tym klubie. Przynajmniej to powinniśmy zrobić. Nie należy tego jednak wymagać od piłkarzy, powinni być dumni z tego, że grają i dawać z siebie 100%. Nie prosimy o cuda. Prosimy ich o to co do nich należy. Jednak, kiedy gracze tego nie robią jest to cholernie frustrujące. Będzie ciężko zdobyć mistrzostwo i jeśli skończymy sezon z pustymi rękoma to sygnał że coś jest nie tak".
9) ten, w którym Keane wini młodych
Kiedy w 2004 szanse United na tytuł malały Keane zjechał kilku młodszych graczy, oskarżył ich o brak zaangażowania. "Mamy jednego, czy dwóch młodszych graczy, którzy wnoszą naprawdę niewiele do gry" wypalił. "Muszą o tym pamiętać i się nie obijać. Muszą pamiętać jakim szczęściarzem jest każdy z nas, że może grać dla United i pokazać to na boisku".
10) ten z irlandzkimi blazerami.
W 2001 Keane groził rezygnacją z gry w reprezentacji jeśli włodarze irlandzkiej kadry nie przestaną traktować piłkarzy jak zwykłych mieszczan. Tuż po wspaniałym występie i rozbiciu Cypru 4-0 Keane grzmiał pod adresem FAI: "W miejscu, gdzie trenowaliśmy w zeszły poniedziałek, w Clonshaugh było fatalnie od dłuższego czasu" Muszę też skrytykować sposób w jaki rozplanowano nasze miejsca w samolocie. Włodarze siedzą w pierwszej klasie, a my nie. Dla mnie jest tu coś nie tak, nie przez to, że jestem graczem Manchesteru United. Drużyna musi być najważniejsza, ale nie sądzę, żeby w tym wypadku właśnie tak było".
mam nadzieję, że nie jest bardzo źle. Prosiłbym, aby pod tym postem nie pojawiało się od groma wypowiedzi typu: "a tu mogłeś napisać tak, a tam napisać tak".