David de Gea

[Kosma]

Podsumowując z gruba shouta.

1) 25mln euro to jest jakiś śmiech na sali. Jeśli tyle weźmiemy za Dawida, to jesteśmy mega frajerami, Wallmartem (tylko Real nie Kuźniar, więc nie odda nam za rok Dawida w zamian za zwrot hajsu) i klubem wasalnym wobec Realu.
2) Trzeba się postawić i nie puścić Dawida za mniej niż 40 mln funtów. W dzisiejszych realiach ta cena nie jest zbyt wygórowana. Niech to poskutkuje nawet odpuszczeniem Realu na rok i oddaniem Hiszpana za free. Spoko, kolejny sezon (do tego z LM) ze ścisłym światowym topem w bramce mi odpowiada. Przede wszystkim jednak klub pokaże, że nie jesteśmy ciotami, które da się doić i ograbiać z piłkarzy przez zwykłe "chcemy". Trzeba wysłać taki sygnał Realom, Barcelonom, ale też samym obecnym i przyszłym zawodnikom, by kontrakt z Manchesterem traktowali poważnie.
3) Narzekanie, że de Gea się nie określił jest słabe.
a) Może nie chce robić wokół siebie i transferu jeszcze większej wrzawy niż jest i doprowadzić do transferu w miłej atmosferze bez szantażowania i deprecjonowania United publicznie.
b) Może ma świadomość, że United i tak go sprzedadzą, ale chce pozostać lojalny i pozwolić klubowi zarobić na sobie.
c) Może nie chce zasmucać kibiców twierdząc, że United to ciota i chuj przy Realu.
d) Może ma świadomość, że niekoniecznie wyląduje za chwilę w Hiszpanii i czeka go jeszcze jeden sezon na Wyspach. Wówczas każda wpadka ruszyłaby lawinę nieuzasadnionego zapewne hejtu, iż ma w dupie grę tutaj, bo myślami jest już w Madrycie itp. itd.

W każdym razie nie mam problemu z jego zachowaniem na razie, zwłaszcza, że ponoć w Realu ma zarabiać mniej. Pisałem już o tym, ale tak czy siak - szacunek za to.