PL: Queens Park Rangers 0-2 Manchester United (18.12.2011)

[Intel]

Queens Park Rangers vs Manchester United
Barclays Premier League
18.12.2011; 13:00
Loftus Road, Londyn

W ramach meczu 16. kolejki angielskiej Premier League wicelider - Manchester United - wyjedzie do Londynu, by tam powalczyć o punkty z trzynastym w tabeli QPR. Wracający do po 16 latach do ekstraklasy The Hoops jak dotąd odnieśli 4 zwycięstwa, 4 razy remisując i 7 razy przegrywając.

O dziwo, większość punktów londyńczycy ugrali na wyjazdach - u siebie 4 razy zremisowali i 2 razy przegrali. Na pocieszenie zostało im 1 zwycięstwo, ale za to jakie! - triumf nad Chelsea w derbach Londynu. Łatwej przeprawy na Loftus nie miał też inny potentat, Manchester City, choć ostatecznie zwyciężył 3:2.

Z kolei United na wyjazdach prezentują się znacznie lepiej niż w zeszłym sezonie (podobnie jak QPR, zdobyli więcej punktów niż u siebie). Jedynymi wpadkami na obcym terenie są remisy z Liverpoolem i Stoke. Z pozostałych wyjazdowych potyczek podopieczni sir Alexa Fergusona wyszli zwycięsko.

Niedzielny mecz będzie 48. w historii obu zespołów. Jak dotąd 28 razy triumfowały Czerwone Diabły, 13 razy remisując i ledwie 6 razy przegrywając. Z kolei w Premier League takich meczów było ledwie 8 - 6 z nich zakończyło się triumfem ekipy z Manchesteru, 2 wynikiem remisowym.

Ostatni mecz obu drużyn miał miejsce ponad 3 lata temu. W 4. rundzie Carling Cup przyszli zwycięzcy rozgrywek pokonali przyjezdnych z Londynu 1:0 po golu znienawidzonego obecnie Carlosa Teveza. Z kolei ostatnie spotkanie w Premier League odbyło się w marcu 1996 roku. Jeden gol Erica Cantony nie wystarczył, by United wywieźli z Loftus Road coś więcej niż remis.

O wszystkim co związane z meczem, rozmawiamy w tym temacie.
Zapraszamy do dyskusji!

Ciekawostki o rywalu:

Cytat:W barwach QPR gra Anton Ferdinand, brat grającego w Manchesterze United Rio Ferdinanda.

Ciekawsza od historii zespołu (ledwie jedno trofeum - wygrany Puchar Ligi w 1967 roku) jest historia jego właścicieli. W 2008 roku przejęły go dwie znane osobistości Formuły 1 - Flavio Briatore i Bernie Ecclestone. Z kolei w tym roku klub przejął malezyjski biznesmen Tony Fernandes, także obracający się w świecie bolidów.

Ostatnie spotkanie obydwu zespołów:
Manchester United 1:0 QPR; 11.11.2008, Old Trafford

Dane pomeczowe:

Składy:

Queens Park Rangers:Černý - Young, Gabbidon, Connolly, Traoré - Mackie, Faurlín, Barton ©, Wright-Phillips (Taraabt 65.) - Helguson (Campbell 65.), Bothroyd (Hill 76.)

Manchester Unitede Gea - Smalling, Ferdinand, Evans, Evra © - Valencia, Jones, Carrick, Nani (Young 88.) - Rooney (Giggs 79.), Welbeck (Hernández 63.)

Gole: Rooney (1.), Carrick (55.)

Kartki: Gabbidon (ż) - Ferdinand, Jones (ż)

Sędzia: H. Webb

[Tomek91]

Wcale łatwo być nie musi. QPR u siebie, z tego co się orientuję, są solidną ekipą. City miało tam problemy, Chelsea przegrała, więc jeśli chcemy zgarnąć 3 punkty to trzeba będzie się postarać (no i trzymać kciuki za Arsenal).

DDG
Smalling-Evans-Rio-Evra
Valencia-Jones-Carrick-Nani
Rooney-Welbeck

Smalling na prawej tylko z konieczności, nie chciałbym, żeby Rafael za szybko wrócił i znowu wyleciał na następne tygodnie.

edit: z postu Intela wychodzi na to, że QPR u siebie najczęściej remisowali, a punkty zdobywali na wyjazdach. :mrgreen: Niemniej jednak lekceważyć ich nie powinniśmy. ;]

[Mubinio]

Tomek91 napisał(a):więc jeśli chcemy zgarnąć 3 punkty to trzeba będzie się postarać (no i trzymać kciuki za Arsenal)

A co ma Arsenal do NASZYCH 3 punktów?

Ciężki mecz się kroi, ja się naprawdę ucieszę z każdego zwycięskiego wyniku, nawet i po karnym w ostatniej minucie. Wkraczamy w IMO najciekawszy okres PL i trzeba go zacząć z małym przytupem. Wiele będzie zależeć od pary Jones-Carrick, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Jeżeli ta dwójka się spisze, to nie boję się o wynik. Nie wiem, czy nie lepiej by było dać im do pomocy Giggsa troszkę z przodu, a samego Wayne'a na szpicę?

[Hubson]

Tomek91 napisał(a):Chelsea przegrała

Ale okoliczności tej porażki były na prawdę wyjątkowe. Chelsea grając w 9 na 11 całą drugą połowę na nich siedziała. Więc my w 11 spokojnie powinniśmy dać radę. Z resztą tamten mecz to były derby. Nas ten stan niedotyczy.
Co do Smallinga na prawej to można się obawiać trochę Shauna Wrighta-Phillipsa bo jednak ma koleś motorek w dupie i posysa trochę na tych skrzydłach.
Dlatego co do pomysłu z Giggsem to nie wiem czy w ogóle nie wystawić go kosztem Jonesa, a Phil niech leci na prawą obronę, zaś Smalling obok Rio stanie. Chociaż nad takim rozwiązaniem można by pomyśleć dopiero w drugiej połowie, jeżeli faktycznie Chris nie dawałby rady z Wright-Phillipsem.

[mat.ka]

Hubercik napisał(a):Chelsea grając w 9 na 11 całą drugą połowę na nich siedziała. Więc my w 11 spokojnie powinniśmy dać radę.

Jak Evans, Rooney czy ktokolwiek coś odpierdoli, to wcale w 11 kończyć nie musimy. Za dużo "spokojnie powinniśmy dać radę" już United zgubiło. A QPR nie odpuszczą na pewno.

[Hubson]

No zakładam, że jednak nie odpierdolą. Mogą co najwyżej przypierdolić po bramce ;]

[Jaroldz]

Ciężki mecz się szykuje i naprawdę ucieszę się z byle jakiego zwycięstwa przywiezionego z Londynu.

Co do składu, to z jednej strony chciałbym zobaczyć znów w środku pola Jones'a z Carrickiem, ale w takim razie w obronie będzie musiał zagrać Evans, a na prawej stronie Smalling, których piłkarze Q.P.R. mogą nieźle kręcić, dlatego wolałbym chyba dać do pomocy Giggsa, a na prawą stronę defensywy Anglika.

Ostatnio Valencia świetnie się zaprezentował, widać, że ma wyższą formę od Young'a, dlatego wolałbym jego zobaczyć w wyjściowym składzie zamiast Ashley'a.

DDG
Jones- Smalling- Rio- Evra
Valencia- Carrick- Giggs- Nani
Rooney- Welbeck

[Foster]

Jones jutro koniecznie w środku pola! Tam będzie potrzeba kogoś z jajami. W parze ze świetnie dysponowanym ostatnio Carrickiem zapewnią nam przewagę w środku pola.

Lindegaard
Smalling - Evans - Rio - Evra
Valencia - Carrick - Jones - Nani
Rooney - Welbeck

[Hubson]

Wszystko świetnie tylko dlaczego Lindegaard ma bronić?? Ma ligę europy niech tam się wykazuje.

[Foster]

Bo w ostatnich meczach bronił niepewnie?

[Hubson]

Brak grania na pewno mu tej pewności nie da. Każdy dobrze wie, kto jest pierwszym bramkarzem a Lindegaard niech się cieszy bo i tak broni o wiele za dużo. Choćby w porównaniu z VdS bo jak był Holender to Duńczyk zagrał TYLKO jeden mecz. Teraz broni okazyjnie to niech się cieszy ale ma bronić David.

[Foster]

Nie rozumiem dlaczego Anders ma nie bronić, skoro w każdym spotkaniu, w którym grał prezentował się co najmniej dobrze. Osobiście czuje się pewniej przed TV gdy w bramce stoi Duńczyk, bo David czasem bywa niepewny, szczególnie na przedpolu, a jutro to może być ważne.

[Lasq]

Ja nie wiem kto jest pierwszym bramkarzem. Nieusuwalny z bramki to mógł być właśnie VdS a nie 20-letni młodzian co gra w klubie pół roku i póki co nic ciekawego nie pokazuje. Trochę konkurencji DDG na pewno nie zaszkodzi, a obiektywnie patrząc to póki co Lindegaard broni dużo lepiej niż Hiszpan.

[Kosma]

Miałem napisać to, co Lasq wyżej. Gówno mnie obchodzi, że De Gea to ponoć wielki talent, że wydaliśmy kupę siana na niego - póki co nie ma żadnego sensu dawać mu poczucia pewnego miejsca w bramce, szczególnie, że Linda nie gra gorzej od niego.

[Hubson]

De Gea jak dla mnie parę meczów nam już wygrał. Lindegaard nie. I wydana kasa ma tu małe znaczenie. De Gea broni na tyle skutecznie, że nikt nie powinien mieć pretensji, że to on broni a nie Duńczyk. Póki co De Gea jest lepszy. Nie jest idealny ale jest lepszy a zmienianie go co parę meczów na pewno nie pomoże mu w unikaniu błędów o których tutaj mówicie.

Jest jeszcze kwestia taka, mecz wygrany, to błąd bramkarza rzuca się w oczy dużo mniej. De Gea ma to szczęście, że zazwyczaj jak popełnia błąd to wygrywamy, więc sadzanie go na siłę nie jest zbyt rozważne. Zwłaszcza, że Feruguson jasno zadeklarował kto jest numerem 1 i pokazuje to ilość występów.