Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
FA: Liverpool 2-1 Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #16
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Podobnie jak mucha, nie wyobrażam sobie by w tym meczu Rooney zasiadł na ławce. Owszem, ostatnie mecze mu nie wyszły, jednak w tak ważnym spotkaniu nie sadza się swojego lidera na ławce, nawet mimo nie najlepszej formy. Tym bardziej w sytuacji, gdy mamy sporo kontuzji i gdy zupełnie nie mamy kogo wystawić w jego miejsce.

Bardzo chciałbym by w końcu Rafael wrócił do regularnej gry w pierwszym składzie. Dość już mam zmian na tej pozycji. Brazylijczyk jest już od jakiegoś czasu zdrowy, a do tego prezentuje się naprawdę solidnie, więc oczekuję go w pierwszym składzie.

Mam też nadzieję, że Ferguson nie wpadnie na pomysł by posłać do boju od pierwszej minuty Scholesa. Nie chciałbym też oglądać Giggsa, który ostatnio nieco mnie irytuje. Skoro Jones może zagrać w tym spotkaniu, to oczekuję, że będzie partnerem Carricka. Para wspomagana przez Rooneya powinna nam zapewnić panowanie w środku pola.

Myślę też, że można do boju posłać Davida. Póki co to Lindegaard jest pierwszym bramkarzem, a mecz ten jest meczem pucharowym. W takich spotkaniach, SAF dawał pograć rezerwowemu GK. Wiem, że to Liverpool jednak De Gea też trochę pograć musi. Jeśli jednak Ferguson na takich ruch się nie zdecyduje to nie będę marudził, bo z Duńczykiem w bramce póki co jestem spokojniejszy.

DDG
Rafael - Smalling - Evans - Evra
Valencia - Carrick - Jones - Park
Rooney - Welbeck


Po cichu liczę, że na ławce zasiądzie Tom bądź Ashley, a może nawet obaj.



Mój Blog: Pod presją czasu
25-01-2012 22:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #17
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Foster napisał(a):Myślę też, że można do boju posłać Davida. Póki co to Lindegaard jest pierwszym bramkarzem, a mecz ten jest meczem pucharowym. W takich spotkaniach, SAF dawał pograć rezerwowemu GK. Wiem, że to Liverpool jednak De Gea też trochę pograć musi. Jeśli jednak Ferguson na takich ruch się nie zdecyduje to nie będę marudził, bo z Duńczykiem w bramce póki co jestem spokojniejszy.
Wiesz, teraz sprawa wygląda trochę inaczej. Wcześniej Edwin grał w lidze non stop i wtedy na puchary wskakiwał Kuszczak. Obecny rezerwowy golkiper stał między słupkami od sierpnia, aż do grudnia, także jeśli już ten Lindegaard wszedł do bramki, to uważam, że nawet w FA bronić powinien. Zaraz zaczniemy zmagania w Europie i tam David się nagra.
26-01-2012 00:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Jaroldz Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,903
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 10
Post: #18
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Mecz z LFC przytrafia nam się w złym momencie. Obecnie mamy aż 11 kontuzjowanych piłkarzy, co uniemożliwia nam wystawienie bardzo składu na jutrzejsze bardzo trudne spotkanie na Anfield.

Wobec ostatnich absencji chciałbym zobaczyć coś takiego:

DDG
Rafael- Smalling- Evans- Evra
Valencia- Carrick- Giggs- Park
Berbatow- Welbeck


To chyba najmocniejszy skład, jaki obecnie możemy wystawić.

Manchester United champions of England for the 19th time!

"We'll keep the red flag flying high, couse Man United will never die"
27-01-2012 16:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomassen Offline
Linguistics Llama
*****

Liczba postów: 1,768
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 8
Post: #19
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Co jest z Rooneyem?

I tak będę skakać po tapczanie
I nigdy szare życie mnie nie złamie
Na podłodze leżą klocki rozsypane
Ja poukładam je

I tak swoich marzeń wam nie oddam
Póki w żyłach krew nigdy się nie poddam
Będzie trzeba to bałagan swój posprzątam
Ja poukładam się
28-01-2012 13:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Jaroldz Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,903
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 10
Post: #20
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Tomassen napisał(a):Co jest z Rooneyem?

Pewnie nie zdążył wyleczyć kontuzji po meczu z Arsenalem. Ponoć przez cały tydzień nie trenował. Może we wtorek będzie zdolny do gry.

Manchester United champions of England for the 19th time!

"We'll keep the red flag flying high, couse Man United will never die"
28-01-2012 13:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #21
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
No i mamy naszą szeroką kadrę, oby tak dalej SAF! Przecież nie graliśmy do 75 minuty dwoma emerytami w środku pola, tylko dlatego, że nie mieliśmy kogo za nich wpuścić? Park po raz kolejny udowadnia, że United to za wysokie progi, przyjęcia piłki na 10 m, wszystkie do tyłu. Giggsy'ego czas też już chyba minął, jakieś piętki srętki, niedokładny, spowalniający akcje. Welbeck jeszcze nie jest gotowy do gry na tym poziomie, lecz co tam, będziemy oglądać jego zamiast ogranego Berbatowa. Przyszedł Liverpool i wielki Antek już nie taki wielki, jestem ciekawy co teraz powiecie? Evans po raz kolejny musi coś spierdolić, bo by nie był sobą... Od kiedy do walki o główkę obrońca staje przed rywalem? No i de Gea... IMO to już przesada... Który to kurwa mecz nam zawala? Macie tego talenciaka. Sprzedać! Niech broni Linda, a zmiennikiem będzie Tomek. Na pewno gorzej to nie będzie wyglądać.

No i znów zostaje nam tylko ta jebana Premier League...

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
28-01-2012 15:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #22
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Przegrywamy 2:1 i odpadamy. W sumie nie odczuwam jakoś boleśnie tej porażki, ale jestem rozczarowany wynikiem, bo graliśmy lepiej od Liverpooli i stworzyliśmy sobie kilka okazji do zdobycia gola. Dominowaliśmy przez większą część meczu (podobnie jak z Arsenalem), ale utrata dwóch głupich bramek kosztuje nas odpadnięcie z Pucharu Anglii.

Najwięcej żalu mam do de Gei. Chłopak w ogóle nie uczy się na błędach i w dalszym ciągu daje dupy w tych samych aspektach gry. Pierwszy gol to jego ewidentna wina - albo się wychodzi z bramki na maksa albo się zostaje w bramce. Półśrodki nie wchodzą w grę. W jego przypadku może lepiej byłoby, gdyby kurczowo trzymał się linii i tam próbował wykorzystać swój refleks. Bo w wyłapywaniu górnych piłek jest po prostu tragiczny - gorzej w tym elemencie naprawdę nie da się grać. A jak wszystkim wiadomo to element wymagany w Premier League. De Gea musi nabrać masy, bo z takimi warunkami fizycznymi nie możemy ryzykować utraty kolejnych głupich bramek. Na szczęście mamy Fergusona i wierzę, że będzie wiedział jak postąpić z Hiszpanem. Za drugi gol nie obwiniałbym go. Winni są przede wszystkim ten kto przegrał pojedynek główkowy z Carrollem i ten, któremu Kuyt wymknął się spod kontroli czyli Evra.

Ogólnie defensywa radziła sobie naprawdę dobrze - Evans i Smalling bardzo pewni. Rafael też sporo dobrego dziś zaprezentował. Evra poza golem na 2:1 też raczej ciężki do przejścia. Liverpool nie był dla nas żadnym zagrożeniem. Jedną bramkę straciliśmy po błędzie bramkarza, drugą po chwili dekoncentracji. To nie powinno się zdarzyć, ale było - minęło. Środek pola bardzo w porządku - kontrolowaliśmy przebieg gry, utrzymywaliśmy się przy piłce. Swoje zadanie trójka środkowych pomocników wykonała bardzo dobrze. Dobry występ Giggsa, mnóstwo energii i kilka dobrych akcji z jego udziałem. Znowu dobry Valencia, choć już nie tak fantastyczny jak ostatnimi czasy. Park poza golem raczej przeciętnie. No i Welbeck w niektórych sytuacjach mógł zachować się lepiej. Ogółem średni jego występ, ale grał osamotniony w ataku, więc nie można było zbyt wiele od niego oczekiwać.

Odpadamy, trudno. Nie zamierzam się tym szczególnie przejmować. Spodziewałem się, że z Liverpoolem na Anfield może do tego dojść i nastawiłem się dosyć pesymistycznie do tego meczu. Szkoda, bo zagraliśmy bardzo solidnie. Ale żyje się dalej, liczę, że kilku graczy wróci po kontuzjach i z wilczym apetytem rzucimy się na obronę tytułu mistrza Anglii!

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
28-01-2012 15:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #23
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Ja się zastanawiam jak Park dotrwał do końca meczu? Każdy jego kontakt z piłką to była stratu lub spowolnienie akcji.Przyjęcie piłki na poziomie polskiej ekstraklasy, na 2 metry.Tragedia.
Brakuje słów na Davida i Evre.Nie potrafię zrozumieć zachowania Evry.Kapitan, w dodatku ja na jego miejscu byłbym dwa razy bardziej zmotywowany, zeby utrzeć nosa debilom na trybunach, a on... :|

Zadowolony jestem jedynie z gry środka pola - Paula i Carricka, do tego wspomagani przez Giggsa świetnie sobie poradzili.Scholes znowu pewny w każdym zagraniu, to będzie dla nas skarb w obliczu tylu kontuzji.

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
28-01-2012 16:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Hubson Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,275
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 12
Post: #24
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
RedLucas napisał(a):Park po raz kolejny udowadnia, że United to za wysokie progi, przyjęcia piłki na 10 m, wszystkie do tyłu. Giggsy'ego czas też już chyba minął, jakieś piętki srętki, niedokładny, spowalniający akcje.
Park? Odsyłam do meczu z Wolves w tamtym sezonie i do paru innych między innymi z Chelsea. Co do Giggsa to co Ty chcesz?? Zapieprza jak tylko może, przecież nic nie popsuł. Nie wyganiaj go bo jeszcze będziesz się zachwycał jego grą pod koniec sezonu.

RedLucas napisał(a):Welbeck jeszcze nie jest gotowy do gry na tym poziomie, lecz co tam, będziemy oglądać jego zamiast ogranego Berbatowa
Pod tym się podpisuję.

RedLucas napisał(a):de Gea... IMO to już przesada... Który to kurwa mecz nam zawala? Macie tego talenciaka. Sprzedać!
Jedyne co się ciśnie na klawiature to "Bitch, please!!"

RedLucas napisał(a):Przyszedł Liverpool i wielki Antek już nie taki wielki, jestem ciekawy co teraz powiecie
Valencia trafił w słupek. Nie miał do kogo dośrodkowywać to szukał gry. A Jose Enrique to jednak bardzo dobry obronca, a Valencia i tak wyszedł na plus.

Co do odczuć po meczeu to w sumie zgadzam się z muchą. Na pewno zagraliśmy na Afield dużo lepiej niż ostatnio. Szkoda tylko, bo z tak słabym Liverpoolem wygrać to obowiązek.
28-01-2012 16:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #25
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Pozdr dla tych, co zrozumieli przesłanie posta i podpisuję się pod muchą Wink

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
28-01-2012 16:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika
FBHL Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 39
Dołączył: Oct 2011
Reputacja: 0
Post: #26
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Zapraszamy do obejrzenia skrótu meczu:

[Obrazek: 439x165.jpg&h=160&w=228&zc=1]
Liverpool - Manchester United (skrót meczu)
28-01-2012 16:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Breakthru Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 493
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 21
Post: #27
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Jak opowiadałem na początku sezonu, o tym, że błędy De Gei będą nas kosztować sporo - to zgodnym chórem byłem wyśmiewany na shoucie, cóż, powinienem być teraz ponoć "zadowolony". Oba gole (drugi do spółki z Evrą) na koncie Hiszpana. Ponadto co najmniej dwie setki, które za bramkarza uratowali obrońcy. Jakoś, kurna, nie czuje satysfakcji.

Pomijając bramkarza chciałbym też podziękować serdecznie SAFowi, za to, że na dogorywanie drużyny zareagował dopiero po 80 minucie. Serio, błyskotliwe, a może mu, jak mi, się myli czasem, które mecze mają dogrywki, a które rewanże? (dla napaleńców, to był żart).

SAF jest geniuszem, nie ruszajcie na mnie z krucjatą, jestem przekonany, że jest - ale w tym meczu zmiany zawalił. Kompletnie, konkretnie.

Z pozytywnych aspektów tego, nie oszukujmy się, dramatu, wybiega nam Rafael, który dzielił i rządził pierwszą połową. IMHO MOTM tego zawalonego na własne życzenie meczu.

"Wydałem dużo pieniędzy na wódę, babki i szybkie samochody – resztę po prostu roztrwoniłem."
George Best
28-01-2012 16:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
wicior Offline
Member
***

Liczba postów: 69
Dołączył: Apr 2011
Reputacja: 0
Post: #28
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 5405_n.jpg

".. nie ważne, że przeciwnikiem jest kilka tysięcy kilometrów dystansu dzielącego nas od ukochanej drużyny, kibicem jest się zawsze.." - MAN UNITED <3
28-01-2012 16:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mat.ka Offline
oj.cieć
****

Liczba postów: 324
Dołączył: Nov 2010
Reputacja: 5
Post: #29
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Że spalony? Pozycja owszem, ale przepisy przepisami. Spalonego nie było. O ile o to Ci chodzi Smile

to nie może tak być
ja sobie sam wybiorę wroga
28-01-2012 16:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #30
Re: FA: Liverpool - Manchester United (28.01.2012; 13:45)
Breakthru napisał(a):ale w tym meczu zmiany zawalił. Kompletnie, konkretnie.
Nie powiedziałbym. Sam w czasie spotkania zastanawiałem się kogo mógłby zdjąć z boisko i miałem ciężką łamigłówkę. Wszyscy oczywiście nie grali wyśmienitych zawodów, ale każda zmiana jak dla mnie nie wchodziła w grę. A to po wejściu napastnika za pomocnika ( któregokolwiek ) zmuszeni zostalibyśmy do przejścia na 4-4-2, co mi po prostu się nie widziało, a to chciałem Berbatova na boisko, ale nie chciałem zmienić Dannyego wiedząc, że zaraz może się urwać i zdobyć bramkę...

Okej, od jakiejś 70 minuty oddaliśmy inicjatywę, lecz tak naprawdę scousery nie potrafiły przekuć jej na sytuacje bramkowe, w przeciwieństwie do nas, gdzie parę razy zrobiło się gorąco pod bramką Reiny. Naprawdę SAF nie musiał na gwałt robić tych zmian.

mucha napisał(a):Za drugi gol nie obwiniałbym go. Winni są przede wszystkim ten kto przegrał pojedynek główkowy z Carrollem i ten, któremu Kuyt wymknął się spod kontroli czyli Evra.
Pojedynek główkowy przegrać można zawsze, zwłaszcza z kimś takim jak Caroll. Na dodatek sytuacja miała miejsce w miarę daleko od pola karnego, takich przegranych główek w tych strefach jest sporo i nie uważam, aby tutaj szczególną winą można obarczać Evansa.

Tak myślałem przedtem. Przedtem, czyli przed obejrzeniem po raz kolejny bramki Kuyta. A zrobiłem to właśnie przed chwilką i Jonny właściwie nie wybił się z miejsca w którym stał, dziwnie się zresztą ustawił do całej tej sytuacji... Przegrać głowę można, ale jeśli samemu nie robi się nic, aby chociaż powalczyć no to później takie rzeczy się dzieją. I nie obwiniałbym Evry, przecież łapał na spalonego Holendra. Zaspał Smalling.
29-01-2012 10:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości