Kto następcą Sir Alexa Fergusona?

[Futbolski]

ZasadKG napisał(a):

Futbolski napisał(a):Kwas napisał(a):

Futbolski napisał(a):ale w meczach z Barcą było zupełnie inaczej i takie ustawienie i nastawienie Realu poszło w świat: agresywne, brutalne, bo tak grał przeciwko swemu najgroźniejszemu przeciwnikowi.


Brutalne poszło w świat ja Ci powiem dlaczego. Bo po raz pierwszy od długich miesięcy, lat zespół zagrał z agresją przeciwko Barcelonie. I nie chwilę, ale całe 90, a nawet 120 minut.



Widziałem wszystkie mecze Realu z Barcą z tego zakończonego już sezonu i na pewno nie było tak, że Real w jakimkolwiek spotkaniu grał z pasją przez "całe 90"; "a nawet 120 minut". Jeżeli wspominasz finał Copa del Rey, to o ile pierwsza połowa była pod dyktando Realu, druga już całkowicie należała do Barcy. Poza tym ten finał zakończył się zwycięstwem 1:0 dla Realu i to po dogrywce - Real nie grał pięknie w tym meczu. A ta Barca potrafiła w ciągu 90 minut wygrać, i to zachowując swój styl, piękną grę, z United aż 3:1.

Wszystko fajnie, tylko Kwas nie użył słowa 'pasja' ale 'agresja' : )

Wiem. Specjalnie użyłem słowa "pasja", by nadać "agresji" piękniejszą konotację. Sens został ten sam, w każdym bądź razie można zamienić słowo "pasja" na "agresję" i będzie, według mnie, tak samo w kontekście tych meczów Realu z Barcą. Chciałem po prostu nadać agresji Realu wymiar bardziej normalny, cywilizowany, zgodny z duchem fair play, tzn. walki sportowej. Real stosował świetny pressing na linii pomocy Barcy i można to nazwać agresją, pasją, a nawet zaciekłością. Meritum mojego stanowiska jest takie: następca Fergusona powinien być następcą Fergusona-"zwycięzcy" (trofea) i Fergusona-"stylisty" (piękna, ofensywna gra, inna niż Barcy, bardzo angielska). Po prostu The Special One nie gwarantuje stylu w przypadku gry z najlepszymi, aczkolwiek nie odbieram mu jego geniuszu trenerskiego. Bardzo szanuję Mourinho, to wielki trener i United potrzebuje wielkiego trenera, lecz jest on trochę zbyt nastawiony na sam wynik, jak na mój gust. A przecież kochamy sport, i zakochaliśmy sie w nim, widząc coś niezwykłego, unikalnego. Same wyniki to nic: co roku ktoś coś wygrywa, ale nie co roku ktoś wygrywa mając styl i tworząc piękną legendę, o której będziemy opowiadać wnukom.