David Moyes i sztab szkoleniowy

[Hubson]

Naszła mnie taka mała refleksja. Parę osób zdążyło już ponarzekać na naszego nowego szkoleniowca, a mimo to bardzo dobrze zaczęliśmy sezon. Oczywiście to dopiero 2 mecze i najgorsze nas czeka już za chwilę, ale tak jakby się zastanowić to pytanie czy nowe transfery są potrzebne już teraz.
Otóż nie wiem czy nie lepiej by było gdyby pierwszy sezon Moyesa nie powinien być hmm, że tak to ujmę przegrany.
Jeżeli Moyesowi udało by się obronić mistrza presja na nim była by o wiele większa niż teraz. No bo na tą chwilę i tak jest traktowany jako następca a nie jako ktoś nowy, który coś może dać a bardziej ktoś, kto każdy ma nadzieję, że będzie kontynuował to co było. Narzekamy na brak transferów, ale w sumie kontrakt obowiązuje na 6 lat. Poza Ligę Mistrzów na bank nie wypadniemy a dobrze dać szansę piłkarzom, którzy wydawali by się straceni przez Fergiego. To też jest poniekąd budowa swojej własnej pozycji. I dopiero po sezonie gdy ten okres tak jakby na przestawienie się minie dopiero wtedy działać. Zamiast burzyć się na brak transferów czy bananowe podejście... Owszem, jest wiele pytań, np czy za Fellainiego nie można było się wziąć wcześniej, ale łatwo jest wejść do klubu i zrobić rewolucję, ale trudno później to wszystko ogarnąć. Ja tam nie panikuję, jeden, dwa czy nawet 3 sezony bez trofeum w żadnym razie nie będę uważał za tragedię. Są koszta, które czasami trzeba ponieść, jeżeli chce się iść na przód.