David Moyes i sztab szkoleniowy

[Silvan]

W kontekście obrony Davida Moyesa właściwie jedyny argument, jaki jeszcze pozostaje to ten wydawałoby się najsilniejszy, czyli tradycja i jak to ładnie teraz mawiają „filozofia klubu”. Chodzi oczywiście o unikalność United i to, że menedżerowie tego klubu dostają ogromne wsparcie od zarządu. Chciałbym poruszyć temat tejże właśnie tradycji i filozofii. Wbrew pozorom historia klubu to nie tylko Sir Matt Busby i Sir Alex Ferguson. Obu tych panów dzieli pasmo średnio utalentowanych szkoleniowców, których wspieranie niekoniecznie wyszło klubowi na dobre. Wystarczy wspomnieć, że dwóch najwybitniejszych trenerów United dzieli aż 17 lat, które nie były historycznie czarną plamą i udowadniają, jak trudno jest znaleźć następcę kogoś wielkiego. Po 10ciu latach od emerytury sam Busby nawet wrócił w roli trenera na drugą połowę sezonu ze względu na trudną sytuację. W czasie tych 17 lat United zdążyli nawet spaść z ligi i do niej wrócić, by w końcu nastał czas Fergusona, za którym stał fakt, że z prowincjonalnym Aberdeen złoił dupsko Realowi w finale rozgrywek europejskich, a wcześniej przełamał monopol Celticu i Rangersów w Szkocji. Może to DLATEGO dostał więcej czasu? bo był sprawdzonym zwycięzcą trofeów na wielu frontach, człowiekiem którego nie pozbywa się od tak, a nie ze względu na jakąś tam filozofię i tradycję?... Nie potrafię zrozumieć, dlaczego próbuje się nam kibicom wciskać, że pierwszy następca sir Alexa MUSI doprowadzić tą drużynę do sukcesów, jeżeli tylko dostanie czas i 100 milionów na transfery? Tyle według zapowiedzi ma dostać Moyes w lecie + ok 67 milionów, które już wydał na Matę i Fellainiego i zbliżamy się do powoli do 200 melonów. Czy to przypadkiem nie oddala Manchesteru United od jego tradycji i filozofii BARDZIEJ od kurczowego trzymania się człowieka, który w swojej karierze trenerskiej udowodnił jedynie, że jest co najwyżej przeciętny? Chyba trzeba wziąć poważnie pod uwagę, że David Moyes może być po prostu nieudanym eksperymentem, jakich po Busbym było w klubie kilku. W dodatku ten konkretny eksperyment może kosztować klub naprawdę dużo i trzeba chyba być totalnie zaślepionym by sądzić, że problem leży tylko po stronie zawodników i sypnięcie forsą wszystko zmieni tym bardziej, że ten skład ma naprawdę duży potencjał i jest tu na czym budować.