David Moyes i sztab szkoleniowy

[Szymcio]

Van Gaal i tyle.

Ma masę wad, spierdolił sprawę w Barcelonie, przesadnie stawiał tam na rodaków, zjebał w reprezentacji Holandii przed Mundialem 2002, w Bayernie też miał później słabsze wyniki.

Ale to jest fanatyk taktyczny, człowiek za którym idą tłumy, charakterem zjada niemal wszystkich europejskich trenerów. Jego pomysły są nowatorskie, preferuje ofensywną piłkę, uwielbia młodzież, wypierdala gwiazdki, pompuje w zespół energię, trzyma surową dyscyplinę, uczy piłkarzy nowych rzeczy. Całkowite przeciwieństwo eunucha Moyesa który nie wie, że istnieje coś innego niż schemat Baines->Fellaini, który nie ma zupełnie jaj, który nosi torbę Rooneyowi.

Przypominam, że to van Gaal zbudował podwaliny pod cudowny Bayern za który propsy zbierają Heynckes z Guardiolą. To on sprowadził na pół zmarnowanego w Realu Robbena i tchnął w niego nowe piłkarskie życie. On wprowadził Muellera czy Kroosa, a w Barcelonie pod jego skrzydłami ogrywali się Xavi, Iniesta i Thiago Motta. Lahm wielokrotnie powtarzał, że bez Holendra Bayern nie byłby w tym miejscu w którym jest, bo on nauczył ich dyscypliny, żelaznej taktyki, itp.

Nikogo lepszego nie znajdziemy, żaden kolejny półśrodek nie wchodzi w grę, a na Kloppa czy Simeone i tak nie mamy szans.