michal85 napisał(a):Kontuzji znowu nie mamy tak sporo i nie do końca podzielam Twoj entuzjazm. Inne drużyny to nie pionki - już kilka razy się o tym przekonaliśmy w tym sezonie. Mamy sporo utalentowanych zawodników lubiących grać piłką, ale w moim odczucia na chwilę obecną temu zespołowi brakuje niemało do zeszłorocznych zwycięzców (świetni Johnstone, Thorpe, Pogba, Tunni, Morrison, Cole czy W.Keane). Fizycznie mają jeszcze trochę do nadgonienia i wydaje mi się, że dopiero w przyszłym sezonie zobaczymy prawdziwą wartość tego teamu 
Nie jestem pewien, czy branie za punkt odniesienia ekipy z ubiegłego roku to dobry pomysł. Pod wieloma względami to był najlepszy skład od kilkunastu lat, a jak sam Gary Neville mówił, niemal od słynnego rocznika '92. Jak sam wiesz, skład z sezonu 10/11 miał wszystko: polot, technikę, wzrost, fizyczność - miejscami wyglądali jakby się bawili z przeciwnikami. Obecnemu rocznikowi, jak sam zauważyłeś, wiele brakuje pod względem fizycznym (inna sprawa, że średnia wieku jest też niższa), ale technicznie prezentują się na podobnym poziomie (chociaż brakuje takich indywidualności jak Morrison czy Pogba).
Wczorajszy mecz był naprawdę miły dla oka. Do 30 minuty spotkanie było bardzo wyrównane. Widać, że sztab szkoleniowy Swansea próbuje zaszczepić w klubie konkretny rodzaj footballu już od najmłodszych lat - grali jak drużna seniorów, co czasami przynosiło pożądany efekt, a czasami prowadziło do zguby (szczególnie w drugiej połowie, gdzie ewidentnie się gubili pod wysokim pressingiem i wychodziły na wierzch braki technicznie u obrońców i bramkarza). Na pewno nie było tak, że zasługiwaliśmy na 3-0 do przerwy - szczęście trochę pomogło przy pierwszej i trzeciej bramce, ale ogólnie United było lepszym zespołem w pierwszej połowie. Druga to już całkowita dominacja, co było chyba efektem szybko strzelonej bramki na 4-0. Końcowe 20 minut to już absolutna sieczka, w wyniku której, mecz mógłby zakończyć się wynikiem dwucyfrowym po stronie United, gdyby tylko celownik był lepiej nastawiony. Trzeba pamiętać, że Swansea wyeliminowała w tym sezonie z pucharu np. Liverpool, więc nie była to drużyna do bicia. Sprawa awansu nie była oczywista, a wynik jest dla mnie sporym zaskoczeniem (gra w drugiej połowie chyba jeszcze większym - oczywiście na +). MOTM oczywiście Tyler Blackett, który zagrał na stoperze i prezentował się tam imponująco. O ile rok temu grał regularnie na lewej obronie to obecnie sensowniejszym rozwiązaniem wydaje się być wystawianie go na środku. Nigdy mnie nie przekonywał na boku, głownie ze względu na słabą jakość dośrodkowań. Wczoraj w centrum zagrał jak profesor (był kapitanem więc może opaska dodała mu dodatkowych "mocy"), niczym mężczyzna przeciwko chłopcom. Fizycznie dominował nad każdym - była taka zabawna sytuacja w drugiej połowie, kiedy United mieli rzut rożny, więc Tyler powędrował w pole karne przeciwnika. Po dośrodkowaniu było nieco zamieszania, aż piłka wylądował przy linii końcowej, poza polem karnym, gdzie przejął ją właśnie Tyler. 3 różnych zawodników Swansea, jeden po drugim, próbowali go przepchnąć z bara, lecz odbijali się od niego jak od ściany, po czym Blackett popędził w pole karne i zwyczajnie dośrodkował - szkoda, że nie padła z tego bramka, bo widok był to doprawdy komiczny
Ogólnie naprawdę imponujący występ ze strony naszych młodzików. Obecnie brakuje kogoś klasowego na szpicy i bokach obrony, ale podejrzewam, że po wyleczeniu kontuzji sytuacja ulegnie poprawie. Teraz czeka nas prawdopodobnie mecz na Old Trafford z Chelsea lub Charltonem.
