CL: Szachtar Donieck 1-1 Manchester United (2.10.2013)

[Kosma]

Kurwa, już nudni jesteście z tym ciągłym licytowaniu się, kto bardziej hejtuje Rooneya, kto jest bardziej tru-fanem i yebie zdrajców etc.

Też mnie wkurzył, zachowywał się źle, nie mam zamiaru go kochać ani szanować jak to było kiedyś, ale skoro gra u nas, to trzeba robić wszystko, by go należycie wykorzystywać, ot, jak narzędzie. A że jest w jako takim gazie i formą dorównuje mu może Carrick, Vidić czy de Gea, to go trzeba wystawiać i tyle.

[RedLucas]

Z tym, że ja własnie nie widzę tego jego super gry. IMO bardziej bronią go bramki, niż gra. Świetnie to zagrał z Leverkusen. W reszcie meczów z jego gry dużo nie wynikało. A skąd mamy wiedzieć, czy nie mam lepszych opcji, skoro Kagawa jeszcze ani razu nie zagrał na swojej pozycji? Trzeba jednak przyznać, że jest tym jednym z najlepszych w naszych szeregach, ale powtórzę, sądzę, że taki obraz tworzy się w naszych głowach głównie ze względu na bramki, które ustrzelił.

Co do meczu, koniecznie Clev i Nani (w występ Kagawy nawet nie wierzę)! Nadajmy mobilności naszej grze.

[Kosma]

RedLucas napisał(a):Kagawa

Zawsze podnosiłem rękę za tym, żeby dawać grać Japońcowi na jego pozycji i czynię to nadal.

RedLucas napisał(a):z jego gry dużo nie wynikało

Wiele to wynikło z gry Ferdinanda na ten przykład.
Tu się różnimy, bo

Krix napisał(a):jest w jako takim gazie

i porównuję go do ludzi, których obecnie mamy w drużynie, a z których nikt nie błyszczy.

A nawet niechby te bramki go broniły - toż on napastnikiem jest, więc niech ładuje te bramy. Nie strzelał, było narzekanie, strzela jest kręcenie nosem. Nie chcę myśleć, jakie gówno byśmy mieli w ostatnich meczach z przodu, gdyby nie osoba Rooneya.

[RedLucas]

Rooney napastnikiem? Wydaje mi się, że nie należy go już tak kwalifikować. Staramy się grać ustawieniem z jednym napastnikiem i ofensywnym pomocnikiem, który ma za zadanie kreować grę i za nią odpowiadać. Na tej zaś pozycji gra Roo i bramki to dużo za mało w tym punkcie boiska. Dla mnie pozycji Roo nie można już nazwać napastnikiem. Gra teraz głębiej, niż jeszcze jakieś 5 lat temu, gdy graliśmy klasycznym 442 i Angol miał po prostu zwyczaj, żeby się po tę piłkę cofnąć.

[Mubinio]

Widzę, że 3 bramki z wolnego w rzędu spowodowało, że Rooneya trzeba przestać wystawiać - szacun dla takiej żelaznej logiki. Rooney przynajmniej, jak nawet nie idzie, biega, walczy, skacze, fauluje - czego niestety nie można powiedzieć o większości zawodników tego zespołu, którzy wykazują na boisku postawę godną greckich stoików. Nawet Nani zaczął się tym zarażać, bo ostatnio, zamiast hasać po skrzydle, często zatrzymuje się z piłką i rozgrywa ją do środka (co akurat w jego wypadku może stanowić swego rodzaju zaletę).

Mi pasuje ustawienie, w którym lewą stroną gania sam Evra, a Kagawa wystawiony nominalnie "na lewym skrzydle" tak naprawdę pełni rolę wolnego elektrona, który czasem się cofa po piłkę pod obronę, czasem ustawia się za napastnikiem, czasem zaś rzeczywiście schodzi pomóc Evrze na lewe skrzydło. Wtedy według mnie nie ma za wielu przeciwskazań, żeby grać Carrickiem, Fellainim i Rooneyem przed nimi - przynajmniej w założeniu, bo na razie jakoś to specjalnie nie funkcjonuje. Mam nadzieję, że w końcu zacznie.

Zaś dla użytkowników, którzy wierzą w to, że Kagawa ustawiony za RvP/Rooneyem nagle zacznie grać jak natchniony przypomnę tylko, że na takiej samej pozycji byli wystawiani chociażby Silva w ManCity, Iniesta w Barce czy też Mata w Chelski. I jakoś im to kurwa nie przeszkadzało.

[RedLucas]

Mubinio napisał(a):Rooney przynajmniej, jak nawet nie idzie, biega, walczy, skacze, fauluje

IMO Kagawa też dużo zapierdala. Ja nie mówię, że Rooney ma być odsunięty od zespołu, bądźmy poważni Po prostu to nie jest człowiek, który jest nam niezbędny w każdym meczu.

Mubinio napisał(a):Zaś dla użytkowników, którzy wierzą w to, że Kagawa ustawiony za RvP/Rooneyem nagle zacznie grać jak natchniony przypomnę tylko, że na takiej samej pozycji byli wystawiani chociażby Silva w ManCity, Iniesta w Barce czy też Mata w Chelski. I jakoś im to kurwa nie przeszkadzało.

Zabiłeś mnie. No i? Jak Silva, Mata i Iniesta lubią i umieją grać na skrzydle, to Kagawa też musi? ^^

[Mubinio]

A kto mówi, że on gra na skrzydle? Nominalnie może sobie tam widnieć w programie meczowym - tylko co z tego? Oczywiście, że w celu zachowania równowagi tak ustawiony Kagawa powinien się bardziej trzymać lewej strony boiska, niż prawej, ale nie widać też, żeby Moyes mu kazał stać przy linii bocznej - ma nawet obowiązek zbiegać do środka.

[RedLucas]

Tak, ale to zawsze jest zbieganie do środka, pojawianie się tam, a nie ciągłe operowanie w tym obszarze. I to, że taki manewr wyszedł z wymienionymi przez Ciebie zawodnikami, nie oznacza, że Japończyk lubi i nauczy się tak grać. Póki co, jak był wystawiany na skrzydle (też za Fergusona), to jego dobre mecze można było policzyć na palcach jednej ręki. Wydaje się, że dużo lepiej czuje się za napastnikiem. Choć z drugiej strony przyznaję, w tym sezonie jakby lepiej wygląda na tym skrzydle.

[Ruuuuuuuuuud]

Andersona i Rio nie ma nawet w kadrze. Patrząc na ich obecną formę -> dobry prognostyk, pewnie wyjdziemy najmocniejszym składem (tylko pytanie co znaczy najmocniejszy skład dla Moyesa, bo w kadrze jest chociażby taki Young ).

Co do Rooneya to ja nie mam już słów. Co by nie zrobił to i tak będzie źle.

[Under]

(02-10-2013 10:03)Foster napisał(a):  Problem Rooney'a jest taki że on tak ma. Jest chimeryczny, a do tego co już wiemy ma w głębokim poważaniu klub.

W tym sezonie to u nas są tylko 2 rodzaje zawodnika - chimeryczni i chujowi.

Cytat:Silva w ManCity, Iniesta w Barce czy też Mata w Chelski. I jakoś im to kurwa nie przeszkadzało.

Z całym szacunkiem dla naszego samuraja, ale wymienieni przez Ciebie piłkarze to cytując klasyka "zupełnie inny poziom".

[Silvan]

Wynik ostatecznie sprawiedliwy, chociaż był to mecz raczej dla koneserów niż pasjonatów. W wyjściowym ustawieniu chciałem zagęszczenia środka pola trójką Fellaini-Cleverley-Carrick i byłem zadowolony, że Moyes zdecydował się na takie zestawienie. Nie spodziewałem się jednak, że United zagrają aż tak głęboko i ostrożnie. Generalnie rozumiem defensywne ustawienie drużyny, co na europejskich wyjazdach praktykował z powodzeniem Ferguson. Zresztą jeśli zespół miał powrócić na drogę zwycięstw to niech by chociaż wygrał w paskudnym stylu, ale wygrał, niestety nie udało się... Szkoda tej fatalnej w skutkach interwencji Vidica, bo poza tym zagrał naprawdę dobry mecz, już Smalling był bardziej chwiejny i zaliczał niepewne interwencje, a Ukraińcy nie mieli czystych okazji, wydawało się, że biją głową w mur i uda się zachować czyste konto. Po fatalnych występach Ferdinanda w ostatnim czasie, zespół bardzo potrzebował profesury Vidicia, a tu taki klops Co do ustawienia zdziwiło mnie, że to Fellaini operował wysoko na połowie rywala, a Cleverley osłaniał tyły. W moim odczuciu od początku był to błąd, szczególnie że Belg zaliczył bardzo słaby mecz. Miał sporo strat, nie potrafił utrzymać się przy piłce i ogólnie zawiódł, ale żeby w jego miejsce wprowadzać Giggsa?!... Zmiana taka trochę Fergusonowska, „za zasługi”, akurat w tym meczu Jones z jego powerem i szybkością mógł zdziałać więcej w kontekście bronienia wyniku. Ktoś (Phil?!) powinien wytłumaczyć Moyesowi, że można robić więcej niż jedną zmianę aby spróbować odmienić losy meczu i niekoniecznie w +90 min… Podobnie jak za Fergusona drużyna nie potrafiła przestawić się z obrony prowadzenia na przyciśnięcie rywala i grali głęboko właściwie do końca bo Ukraińcy nabrali ochoty na zadanie decydującego ciosu. Ostatecznie wynik jest sporym rozczarowaniem, Moyes nadal nie będzie mógł odetchnąć i w spokoju przygotowywać się do kolejnego meczu, ale jego udział w takim stanie rzeczy jest dość znaczący.

[Kosma]

Vidić spieprzył strasznie sprawę, ale winę ponosi też Valencia, który strzelca bramki po prostu odpuścił w połowie drogi.

[Under]

Cytat: Vidić spieprzył strasznie sprawę, ale winę ponosi też Valencia, który strzelca bramki po prostu odpuścił w połowie drogi.

Valencia jak zwykle odpuszcza w defensywie. W derbach było to samo, zupełnie nie wspierał obrony.
Rooney musi grać, przynajmniej mamy większą szansę, że coś wpadnie ze stałego fragmentu... Bo zespół(cały, wszyscy) grają tak słabo, że na dużą liczbę bramek z gry nie liczę.

[Mubinio]

Ogólnie to przestaje mi się coraz bardziej chcieć te mecze oglądać - chyba niedługo zacznę je śledzić na livescorze. I tyle powinno wystarczyć za komentarz. Inna sprawa, że za SAFa w LM graliśmy łudząco podobnie - może to dobry prognostyk.

[Ruuuuuuuuuud]

Po pierwsze to nie wiem po co Moyes zabiera tylu zawodników na ławkę skoro robi w meczach jedną zmianę. Narzekaliśmy ostatnimi czasy na takie praktyki Fergusona, ale teraz to już gruba przesada.
Po drugie to ja jestem ciekaw co Moyes robi w przerwach. No kurwa, nic, kompletnie nic nie zmienia się w grze zespołu po 15 minutach przerwy. Ba, zespół gra jeszcze gorzej! Tak jak pisał ktoś w shoucie, kiedyś wychodziliśmy po słabych 45 minutach na drugą połowę i sunęły szaleńcze ataki. Teraz zero reakcji zawodników.

A wczoraj? Do momentu strzelenia bramki gra wygląda całkiem nieźle, było dużo ruchu, wymienialiśmy sporo podań.Może pomysłu na wypracowanie bramki dalej nie było, ale całkiem dobrze się to oglądało, kontrolowaliśmy grę. Po czym przychodzi 18 minuta, Welbeck strzela bramkę i przez następne ponad 70 minut siedzimy na własnej połowie. Mistrz Anglii przez 70 minut broni się całym zespołem, a w 90 minucie już przy stanie 1-1 Moyes robi zmianę, zdejmuje skrzydłowego, a wprowadza...nie wiem nawet gdzie miał grać Jones, chyba wszedł do środka pola (?). Ja sobie nie wyobrażam żebyśmy dalej grali tak defensywnie w tym sezonie, żeby w jakimś meczu powtórzył się taki scenariusz jak wczoraj: strzelamy bramkę, a później bronimy się jak beniaminek Premier League. Tu już nie chodzi o to, że nie da się na to patrzeć, ale najnormalniej w świecie takim stylem gówno ugramy w tym sezonie. Może i Valencia odpuścił zawodnika przy akcji bramkowej, ale on większość meczu grał jako 5 obrońca, podobnie Welbeck, przez co tutaj nie było nawet szans wyprowadzenia szybkiego ataku. Kilka piłek w środku pola po czym dzida na Robina, rewelacja.
Fellaini kompletne dno wczoraj, jeśli zawodnik strzela albo asystuje to rzadko zdarza mi się go krytykować, ale na niego nie dało się patrzeć, strata za stratą, ruszał się jak słoń w składzie porcelany. Swoją drogą ten pojebany sędzia też mu nie ułatwiał sprawy.