PL: Manchester United 2-0 Cardiff City (28.01.2014)

[Foster]

Nie ma się czym zachwycać. Zagraliśmy na poziomie z obecnego sezonu. Fajny początek, a później znów wszystko trochę ucichło. Najważniejsze jednak, że są trzy punkty, bowiem teraz każde zwycięstwo jest na wagę złota.

Debiut, jak debiut - Mata zagrał nieźle. Ciężko jednak oczekiwać, że w dwa treningi zgra się z chłopakami i nadrobi zaległości w grze. Kilkukrotnie pokazał, że może przesądzić o niejednym spotkaniu. Jeśli jednak chcemy w pełni wykorzystać jego potencjał, musimy odejść od gry skrzydłowymi, którzy kurczowo trzymają się linii.

U Robina wróciła radość z gry, której mi trochę brakowało przed kontuzją. Miałem takie wrażenie, że się męczy. Dzisiaj cieszył się grą, kilka fajnych zagrań. Ładnie znalazł się przy pierwszej bramce i na raty pokonał bramkarza. Powinien strzelić jeszcze jedną w sumie. Trzeba przyznać, że Moyes dobrze to dzisiaj rozegrał. Wayne i Robin złapali pierwsze minuty po kontuzji, nie było sensu ich dzisiaj ciągnąć po pełne 90 min.

Jednym z najlepszych dzisiaj Young, choć dalej to nie jest poziom, który kiedyś prezentował, jednak widać duży progres w jego grze.