Tryb drzewa | Tryb normalny

Hubson · 16-03-2015 17:26

Ja napiszę słówko o Fellainim. Jakby nie było to i Carrick i Fellek zaliczyli po golu i asyście chociaż asysta Belga może być wątpliwa z racji kontaktu zawodnika Kogutów jednakże jego gra naprawdę jest... i tu mam problem. Fellaini naprawdę jest przydatny, owszem nie jest najszybszym zawodnikiem na świecie, ale mimo takiego wzrostu nie jest taki mega drewniany i chyba każdy widzi, że potrafi coś więcej niż zgrywać piłki lub je przytrzymywać. W sumie jest to jeden z pozytywów całego sezonu, ale...
Nie mogę zdzierżyć, że gra tak wysoko. Wczoraj słabo skupiałem się na meczu bo musiałem się pakować, jednakże to co mi zaszło w pamięć to właśnie zejście Maty do środka i...? Taka typowa kalka z Di Marii czyli zagranie długiej piły w stronę dalszego słupka to Fellka. To trochę martwi bo nadal mało jest u nas prób prostopadłych piłek i mało wyjść na wolne pole.

I mam straszny problem z Belgiem bo chociaż kiepsko się do niego czepiać to chciało by się, żeby taki poziom gry zdołał prezentować grając dużo głębiej a w jego miejsce, żeby była taka dycha z prawdziwego zdarzenia. Ktoś zauważył, że Carrick z Herrerą świetnie trzymali środek pola, szkoda, że tak rzadko jest dane nam zobaczyć tę parę w środku. Zdaję sobie jednak sprawę, że gdyby Fellainiego zamienić za Carricka lub Herrerę i przed nimi miałby grać np Mata to mogło by to wyglądać dużo gorzej, jednak podwieszony napastnik to nie pozycja dla Fellainiego. Mimo wszystko taka gra Belga może sprawić, że cena za niego wzrośnie i to może ułatwić ewentualną sprzedaż, jednak przynajmniej ja chciałbym, żeby jednak spróbować wrócić z nim do pozycji defensywnego, chociaż mam świadomość, że to raczej się nie stanie.

P.S. Dyskusja o Kane'ie przypomniała mi jeszcze co pisalem przed meczem. Obawiałem się o tego zawodnika, że może nam napsuć sporo krwi bo jest w gazie czego nie można powiedzieć o Rooneyu. Paradoksalnie napisałem też, że najlepsza nasza połowa była w meczu właśnie z Kogutami i tutaj upatrywać można naszej szansy. No i w sumie się pomyliłem bo jakby wnioskować po niedzielnym meczu to w dużo większym gazie jest Rooney co cieszy, i oby tylko van Gaal nie zaczął kombinować i korzystał z tego, że Wayne się rozpędził i nie dorzucał mu kolejnego napadziora lub cofał go do pomocy, żeby mógł zagrać Robin gdy już się wyleczy.